Świat jest układanką.
Codziennie się zmienia,
Pokazuje inny obraz.
Każdy jest jego elementem,
Każdy ma swoje miejsce.
Ja także jestem jego częścią.
Ale gdzie moje miejsce?
Wciąż próbuje je znaleźć.
Długo już szukam.
Tracę nadzieję.
A co jeśli go nie ma?
Wciąż pytam Boga,
To w końcu On układa.
Odpowiedź jest mglista,
Niczym las po deszczu.
Wiem już czym mam być,
Ale jak tam trafić?
Wręcza mi mapę.
Na niej tylko znak "x".
Nie ma dróg, nie ma wzgórz,
Nie ma dolin ani mórz.
Wyruszam w to nieznane.
Idę, wciąż idę...
Szukam znaków,
Szukam drogowskazów,
Szukam szlaku,
Niczym ślepy,
Sprawdzam po omacku
Czy to już tutaj?
Znów się potykam.
Idę, wciąż idę...
CZYTASZ
Z życia małego człowieczka
PoetryNic profesjonalnego lub bardzo twórczego. Po prostu dzielenie się myślami i przeżyciami. Jeżeli Ci się spodoba to bardzo się cieszę :)