Draco właśnie zmierzał na spotkanie umówione z Potterem na dzisiejszym śniadaniu. Powiedzieć, że się stresował to zdecydowanie za mało, miał wrażenie, że zaraz osunie się na podłogę pod wpływem emocji. Po mimo to szedł a tak właściwie to niemal biegł do pokoju życzeń aby brunet nie musiał długo na niego czekać.
Lekko zdyszany podszedł do drzwi, które przed chwilą się przed nim zmaterializowały. Pchnął je ukazując ładnie urządzone wnętrze ukrytego pokoju, pośród mebli i puf siedział Harry wpatrzony w kominek, obserwował jak płomienie wesoło tańczą pośród drewna.
-Po co chciałeś się spotkać?- zielonooki zapytał dalej będąc w transie przypatrując się pomarańczowemu światłu.
Malfoy wzdrygnął się na głos chłopaka, przecież nie wydał żadnego dźwięku, więc skąd wiedział że blondyn właśnie wszedł do pomieszczenia? Zamknął drzwi i powoli podszedł do miejsca, w którym siedział brunet. Usiadł zaraz obok niego i przez chwile myślał nad tym po co tak naprawdę go tutaj sprowadził.
-Więc? Co było tak ważne, że marnuje tutaj swój czas?- Harry mruknął nie uprzejmie spoglądając na zegarek umiejscowiony na ścianie po jego lewej.
Draco słysząc ton jakim brunet zwraca się do niego spiął się co jeszcze bardziej sprawiało, że nie miał odwagi się odezwać.
-Draco przysięgam jeśli zaraz nie zaczniesz mówić to stąd wyjdę.- blada skóra potomka Malfoy'ów przybrała różowy odcień na policzkach.
-Więc?- dopytywał się zniecierpliwiony, był jeszcze umówiony i chciał się przygotować.
Draco nadal milczał. Nie wiedział dlaczego ale jakaś siła powstrzymywała go przed wyjawieniem prawdy brunetowi. Zazwyczaj wygadanemu Malfoy'owi nagle zabrakło języka w gębie.
-Widzę, że nic tu po mnie.- Harry przekręcił oczami, wstał z kanapy i już miał kierować się do wyjścia, kiedy zatrzymał go głos blondyna.
-Cedrick...- zaczął niepewnie szarooki.
-Co z nim?
-On zdradził mnie.- wyszeptał niemal nie słyszalnie.
Usłyszał cichy śmiech Harrego co sprowokowało go do spojrzenia w górę na chłopaka. Stalowe oczy zaszły łzami wpatrując się w chichoczącego bruneta.
-Co za wstyd. Kochanie co za wstyd...- zaczął już poważniej zielonooki łapiąc go za podbródek nie pozwalając aby odwrócił od niego wzrok.
Draco spojrzał jedynie na chłopaka stojącego przed nim z niezrozumieniem w oczach. Jedna łza spłynęła po jego policzku, Harry ponownie się zaśmiał widząc jak blondyn łamie się przed nim. Czuł jak pod wpływem jego dotyku cała szczęka stalowookiego trzęsie się niekontrolowanie. Przybliżył się swoją twarzą do tej blondyna cały czas przypatrując się zagubieniu i upokorzeniu pojawiającym się w pięknych oczach na zmianę. Jego usta powędrowały prosto do ucha siedzącego chłopca owiewając je ciepłym oddechem. Lewa ręka Harrego natomiast znalazła się na policzku ślizgona, a on chcąc poczuć trochę otuchy i zrozumienia wtulił się w nią.
-Trzeba było być ze mną a nie z tym kurwa jak mu tam.- wyszeptał śmiejąc się złośliwie, co spowodowało kolejną falę łez u Draco.
-Co za wstyd. Kochanie, co za wstyd.- Harry kontynuował wyśmiewanie się z blondyna.
-Miałeś wygraną tutaj ale odpuściłeś grę. Dałem ci milion szans, więcej nie dostaniesz. Nie mogę czekać wiecznie, jestem tym znudzony.- brunet przekręcił lekceważąco oczami.
-Co za wstyd. Kochanie co za wstyd. Co za wstyd.- Harry zakończył swój monolog wypuszczając twarz Draco z rąk.
Malfoy nie rozumiał jak okropnym człowiekiem trzeba być aby zrobić coś takiego swojemu przyjacielowi, nie wiedział też jednak, że jest to postać zemsty ze strony bruneta. Harry zdecydował się na to rozwiązanie kiedy to Draco odrzucił jego starania o jego serce, avadooki został bezwstydnie odprawiony z "kwitkiem", którym okazało się wyśmianie go przez blondyna.
-Masz zamiar jeszcze mi się żalić z rzeczy, które kompletnie mnie nie obchodzą? Jestem umówiony z Cedrickiem na pieprzenie dziś wieczorem i chciałbym się przygotować.- mruknął obojętnie.
Draco zatkało, nie wiedział co ma teraz zrobić. Popłakać się już bardziej nie mógł, był na tyle oszołomiony tą sytuacją aby nie móc się odezwać ani ruszyć z miejsca więc dotkliwe pobicie Harrego też nie wchodziło w grę.
-Jak mogłeś.- wyszlochał po dłuższej ciszy blondyn.
-Jak mogłeś mi go odebrać, jak mogłeś odebrać mi miłość i sens życia.- zapytał przez płacz spoglądając załzawionymi oczami w stronę zdrajcy.
-Myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi.- kontynuował trzęsąc się coraz bardziej. W tamtym momencie nie był w stanie zapanować nad swoim ciałem.
-Byliśmy Malfoy.- Harry syknął spoglądając na niego spod przymrużonych powiek.
-Co więc sprawiło, że się zakończyła?- szepnął Draco.
-Twoje bycie dupkiem.
-Moje bycie dupkiem? Przecież ja nic nie zrobiłem!- oburzył się.
-Tak faktycznie. Przecież to ja cię wyśmiałem kiedy starałeś się o mnie!- warknął wkurwiony Potter.
-Więc to o to ci chodzi! Nie chciałem cię zranić! Przecież doskonale o tym wiesz!- krzyknął Draco wstając z kanapy.
Zaraz potem wydarzyło się coś czego Malfoy się mie spodziewał. Ręka Pottera wyładowała na jego policzku z głośnym plaskiem. Harry go uderzył. Było to na tyle mocne, że Draco zatoczył się do tylu z powrotem opadając na siedzisko. Jego oczy ponownie zaszły łzami, był w szoku, że Harry był w stanie go uderzyć.
-Nie fikaj więcej frajerze.- brunet warknął i odwracając się na pięcie wyszedł z pokoju życzeń zostawiając szarookiego w szoku.
-Frajerze?- powtórzył Draco trzymając się za obolały policzek.
Nikt nigdy bardziej go nie zranił niż Harry w tamtym momencie, jedyna z niewielu osób, którym ufał właśnie nazwała go frajerem i uderzyła. Wszystkie emocje z dzisiejszego dnia w tym momencie się skumulowały i Draco wybuchł głośnym i nie kontrolowanym płaczem. Przeklinał siebie i każdego innego w około, nawet nie zauważył jak przepłakał całą noc.
Wybiła godzina ósma, jego żołądek dawał już o sobie znać a właśnie zaczęło się śniadanie. Zapłakany, z opuchniętymi oczami, zapadniętymi policzkami wyglądając jakby przed chwilą ktoś go napadł skierował się do wielkiej sali.
Stojąc już na przeciwko wejścia zobaczył ich.
Cedrick i Harry, całowali się na środku korytarza nie przejmując się widownią znajdującą się w okół.
Draco stojąc i przypatrując się im w szoku co chwila słyszał szepty typu:
„A Cedrick nie był z Malfoy'em?"
„Słyszałam, że go ostatnio zdradził ale nikt nie wiedział z kim"Spojrzał się na całujących się chłopaków dokładniej. Harry przyglądał mu się chamsko obserwując czy blondyn napewno patrzy. Draco czując jak łzy zaczynają wypływać z jego oczu uciekł z tamtąd jak najszybciej.
Dlaczego to zawsze przytrafia się jemu?
_______________________________
Shot inspirowany piosenką, którą macie na gorze!
Mam nadzieje, że nie jest źle bo to kolejny shot który napisałam w przeciągu dwóch wieczorów i nie jest dokładnie sprawdzony więc mogły pojawić się błędy za co przepraszam.Ale ogólnie to was kocham ❤️
Do usłyszenia w kolejnych shotach!
Ada💖