𝟑𝟏. 𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐦𝐢 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐲𝐬𝐳?

1.1K 66 46
                                    

Victoria
Tak jak planowałam, chcę kontynuować moją przyjaźń z Potterem. Nie chodzi mi tylko o pomoc mojej siostrze, ale o to, że to będzie dobre też dla mnie. Olivia nie przewidziała tego, że niektórzy już są źle do niej nastawieni i przez to Harry nie będzie za bardzo nią zainteresowany. Np taki Malfoy. Nie rozumiem po co pierwszego dnia już się tak zachowywała wobec niego. Co prawda nie wiedziała wtedy, że on się przyjaźni z Potterem więc tym bardziej nie powinna robić sobie wrogów u nikogo.
Natomiast ja żadnych wrogów nie mam co za tym stoi jestem w lepszej sytuacji. Gdy pomogę Olivii może uda mi się wynagrodzić rodzicom to, że nie jestem w Slytherinie. Parę dni temu dostałam właśnie od nich list. Są bardzo rozczarowani choć chyba rozczarowani to za mało powiedziane.
Informacje, które chciałabym zdobyć to np to z kim się przyjaźni, gdzie chodzi i takie inne. Przecież to wszystko może się przydać.
Zeszłam na dół do Pokoju Wspólnego w celu znalezienia Harry'ego. Rozejrzałam się po wszystkich, ale niestety nie znalazłam go. Może po prostu kogoś zapytam.
Podeszłam do jakiejś rudowłosej dziewczyny, która siedziała przy kominku i czytała książkę.

-Em...hej-zaczęłam.-Wiesz może gdzie jest Potter...znaczy Harry?
-A po co ci to wiedzieć?-odpowiedziała niemiłym głosem.
-Chciałabym z nim pogadać, a widzę, że nie ma go tutaj-powiedziałam.-Nie znam go za dobrze więc nie wiem gdzie mógłby pójść.
-Ty? Ty chcesz porozmawiać z Harrym?-zdziwiła się.
-No tak?
-O czym?-spytała oburzona.
-Chyba nie muszę ci mówić. To moja sprawa. Chcę tylko wiedzieć gdzie obecnie się znajduję więc mogłabyś łaskawie mi powiedzieć jeśli wiesz?
-Eh...-westchnęła.-Poszedł do biblioteki się uczyć.
-Dzięki-powiedziałam i wyszłam.
Trochę mi zajęło zanim dotarłam do tej biblioteki. No w końcu nie znam tej szkoły.
W drodze myślałam o tej dziewczynie. Czy ona ma jakieś bliższe relacje z Harrym, że tak długo trzeba było wyciągać z niej to gdzie poszedł? Ciekawe...co jeśli to jego dziewczyna? Czy Harry w ogóle ma dziewczynę, to dobre pytanie. No bo przecież jak ma to Olivia będzie miała problem...
Przeszukiwałam wszystkie alejki w poszukiwaniu Potter'a. Ta biblioteka zarówno jak szkoła jest ogromna. To mnie już zaczyna wykańczać. Poświęcam się i mam nadzieję, że zostanie mi to jakoś wynagrodzone.
W końcu znalazłam go jak siedział z jakąś książką i próbował się uczyć. Na szczęście był sam.

-O cześć Harry-przywitałam się, a on odwrócił się w moją stronę.
-Hej Victorio-uśmiechnął się.-Co tam u ciebie słychać? Pogodziłaś się z siostrą?
-Em ja...-nie spodziewałam się, że będę z nim o tym gadać.-Powiedzmy, że tak...
-Ostatnio dużo z nią gadałem i jest naprawdę miła. Fajnie jest mieć ją za siostrę co?
-Eee...tak?
-Wiesz mimo tego, że wtedy była na ciebie zła to nie oznacza, że cie nienawidzi. Na pewno cie kocha, bo jesteś jej siostrą.
-Yhym...-Harry najwyraźniej nie wiedział w jak wielkim błędzie jest. Nigdy nie słyszałam żeby ktoś tak pozytywnie wypowiadał się na temat mojej siostry. Nie wiem co Olivia mu tam nagadała, ale wychodzi na to, że faktycznie bardzo dobrze sobie radzi.-Czego się uczysz?-zmieniłam temat.
-Ah historii magii-westchnął.
-Nie lubisz tego przedmiotu?-spytałam.
-Nie to, że nie lubię, ale po prostu za dużo jest tego do nauczenia. Właściwie to od pierwszej klasy miałem z tym przedmiotem mały problem, bo kompletnie nic nie wiedziałem o świecie czarodziejów w przeciwieństwie to części moich rówieśników. Wszystko dlatego, że zostałem wychowany przez mugoli.
-Przez mugoli?-zdziwiłam się. Nie wiedziałam, że słynny Harry Potter został wychowany w niemagicznej rodzinie.
-Ta...mało osób o tym wie tak naprawdę.
-Myślałam, że jesteś czystej krwi-powiedziałam.
-Oh nie, jestem półkrwi, ale to nie zmienia faktu, że jedyna rodzina jaka została mi po śmierci rodziców to mugole-westchnął.-A ty po co przyszłaś tu?
-Ja?-nie przemyślałam tego.-Muszę...napisać coś z...eliksirów. Tak, dlatego przyszłam po jakieś książki do nauki.
-Z Eliksirów?-zdziwił się.-Z tego co wiem to Snape nie zadawał nic...nie mów mi, że zapomniałem.
-Nie! To takie specjalne zadanie dla mnie jakby...bo wiesz jestem nowa i pewnie chciał mnie sprawdzić czy coś.
-No tak-odpowiedział.-Współczuję serio, mam nadzieję, że nie będzie cie męczył.
-Męczył? Taki zły jest?
-Oh tak, szczególnie dla gryfonów.
-Cudownie-zaśmiałam się.
-Za to dla Ślizgonom wszystko uchodzi na sucho. Jest ich opiekunem więc to dlatego.
-Pewnie moja siostra będzie miała bardzo łatwo...
-Raczej tak no, ale cóż. Ja już się zdążyłem przyzwyczaić. Ty też musisz.
-Niestety...
-Wiesz ja ci jak coś z Eliksirów nigdy nie pomogę, bo sam słabo ogarniam.
-Okej...w ogóle, bo...zastanawia mnie taka jedna rzecz-postanowiłam w końcu zmienić temat na ten, przez który tu przyszłam. Mimo tego, że miło rozmawiało mi się z Harrym to jednak mam pewne sprawy do załatwienia.
-Hm?
-Chodzi o taką rudowłosą dziewczynę...
-Ginny?
-Być może.
-Co z nią?-zapytał.
-Spytałam się jej gdzie jesteś, bo chciałam z tobą pogadać, a ona się wkurzyła i ciężko było mi z niej to wyciągnąć.
-Zaraz...chciałaś ze mną pogadać? Przecież przed chwilą powiedziałaś, że przyszłaś po książki.
-Eee...ja...-namieszałam.-Znaczy chciałam ogólnie iść do biblioteki...ale chciałam też z tobą pogadać...bo wiesz jedynym moim takim znajomym jesteś ty no i...się okazało, że jesteś tam gdzie i tak chciałam iść więc... załatwiam teraz dwie rzeczy na raz.
-No okej-odetchnęłam z ulgą.
-Wracając do...Ginny tak? To twoja dziewczyna czy coś?-spytałam.
-Nie, to tylko moja przyjaciółka. Znaczy ona chyba czuje coś więcej do mnie, ale jest to nieodwzajemnione.
-Rozumiem...
-Nie mów tego nikogo okej? Wydaję mi się, że chyba cały Gryffindor o tym wie, ale i tak nie mów. Nie chcę żeby było jej przykro.
-Oczywiście, zostawię to dla siebie.
-Dzięki-uśmiechnął się.
-Masz dziewczynę?-zapytałam szybko.
-A co jesteś zainteresowana?-zażartował.
-Nie no co ty. Tak pytam z ciekawości. Z jednej strony jesteś sławnym Harrym Potterem, a z drugiej wiele rzeczy pewnie o tobie nie wiemy jak np. to, że mieszkasz z mugolami.
-Nie, nie mam-odpowiedział.-Nigdy w sumie nie miałem, całowałem się 3 razy.
-Dziewczyny nie miałeś, a się całowałeś tak?
-Zacznijmy od tego, że nie powiedziałem, że całowałem się z dziewczyną tylko.
-Co? Jesteś gejem? Albo jesteś biseksualny?
-Nie?-zaprzeczył.-To były tylko takie nieszczęśliwe wypadki...
-Nieszczęśliwe wypadki?
-No...jakiś miesiąc temu mój przyjaciel mnie niespodziewanie pocałował. To nie jakaś tajemnica, bo pół szkoły to widziało.
-Oh...
-Ale chyba już o tym zapomnieli. Drugi raz to pocałowała mnie taka dziewczyna, ale to było nieporozumienie.
-A trzeci raz?
-Trzeci raz to...-zamyślił się.-to było na sylwestra. Wiesz granie w butelkę i no.
-Z kim?-zapytałam.
-Tego to już ci nie powiem.
-Dlaczego? No proszę...-zaciekawiłam się.
-Nie.
-Niech ci będzie...Czyli tak naprawdę nigdy nie miałeś dziewczyny?
-Nie, to dziwne prawda?
-Nie, dlaczego?
-Mam 15 lat...
-No i? Wiesz ja uważam, że jak na 15 to i tak nie tragedia, serio.
-Chodzi o to, że ja nawet za bardzo nie mam w głowie takich rzeczy.
-Całowanie, związki i takie inne?
-Yhym....
-No cóż masz inne sprawy na głowie jak ratowanie świata.
-Ta...
-W takim razie ja już pójdę-powiedziałam.-To znaczy poszukam tych książek i pójdę.
-To do zobaczenia.
-Tak do zobaczenia.
Wyszłam z biblioteki i udałam się w stronę Slytherinu. Olivia dała mi hasło i powiedziała w jakim pokoju mieszka żebym w razie czego mogła przyjść i jej coś powiedzieć.
Jestem trochę zdziwiona, że Harry tak po prostu zaczął opowiadać mi o swoich życiu uczuciowym. Ledwo się znamy. Dla mnie to i tak dobrze.
Weszłam do Pokoju Wspólnego i skierowałam się w stronę pokoju mojej siostry. Nikt za bardzo nawet nie zwracał uwagi na to, że tu jestem.
Zapukałam.
-Czego-odpowiedziała moja siostra otwierając drzwi.-Co ty tu robisz?!
-Przyszłam, bo mam dla ciebie pewne informacje o Harrym. Tak myślę...
-No to wchodź-zaciągnęła mnie do pokoju. Rozejrzałam się po nim. Na łóżku leżała Emma. -Więc? To jakieś sensowne informacje?
-Takie, które powinnaś raczej wiedzieć jeśli chcesz być w związku z nim.
-To mów.
-Rozmawiałam z Harrym o dziewczynach, związkach i takich rzeczach. Nigdy nie miał dziewczyny i nawet o tym nie myśli. Dlatego trochę niepokoję się trochę o to czy on będzie tobą zainteresowany.
-No świetnie-westchnęła.-Będzie trudniej, ale dam radę.
-Za to jeśli chodzi o całowanie to ma już 3 pocałunki za sobą. Wszystkie z przypadku. Ale nie wszystkie z dziewczynami...
-Co?! To znaczy, że on jest gejem?
-Prędzej jest bi skoro raz się całował z dziewczyną. Ale to raczej jest tak, że on jest hetero, a to, że całował się z chłopakami to przypadek.
-Dobra, ale z kim? Może się to przydać nie wiem.
-Z jego przyjacielem i jakąś dziewczyną. A trzeci raz z chłopakiem też, ale nie chciał powiedzieć z kim.
-Hm...ciekawe dlaczego to ukrywa...
-Może to któryś z jego bliskich przyjaciół?
-Być może...w każdym razie dobrze, się spisałaś.
-Serio?-zapytałam.
-Tak, napiszę do rodziców żeby aż tak bardzo rozczarowani nie byli, bo jednak coś robisz.
-Dzięki?
-Powiedz mi jeszcze gdzie jest teraz.
-W bibliotece.

Od tamtej chwili zmieniło się wszystko (DRARRY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz