Pov Shinso :
Siedziałem spokojnie przy biurku pijąc moją kawę i oglądając ,,Jakieś" anime. (Dop.Autora - Nigdy się nie dowiecie co oglądał XD a tak szczerze to pomysłu nie mam) Prawie udusiłem się kawą gdy ktoś podajże z kopa wleciał jak tornado do mojego pokoju taranując tym samym drzwi. Był to nie kto inny jak Kaminari, był w o wiele lepszym nastroju niż dzisiaj rano.- TOOOSHIII!!! - Zaczął się wydzierać blondyn gdy skończył udawać ludzkie tornado.
- Po pierwsze, nie nazywaj mnie tak. Po drugie, co - Shinso.
- Bo wiesz, cała klasa już wie, że będziesz nowym uczniem i chcieliśmy zrobić z tej okazji imprezę dla cieb- - Nie dałem mu dokończyć.
- Nie.
- Co nie?
- ... - Nie odpowiedziałem. Chciałem zobaczyć czy zrozumie o co mogło chodzić.
- ALE JAK TO NIE?!
- Normalnie.
- MUSISZ PRZYJŚĆ! TO IMPREZA DLA CIEBIE! - Wykrzyczał pikachu. - Poza tym, każdy przecież lubi imprezy. - Dodał nieco ciszej.
- Jak widać nie każdy. Jeżeli to wszystko co chciałeś to możesz sobie pójść.
- Nie pójdę! Zmuszę cie żebyś poszedł na tę imprezę! jesteś moim przyjacielem i chce dla ciebie dobrze! Wiem, że jeżeli pójdziesz na tę imprezę to potem mi podziękujesz!
- Przyjacielem? Twoim? - Powtórzyłem.
- Tak, bo jesteśmy przyjaciółmi prawda?
- Um... Przykro mi ale nie przyjaźnię się z głośnymi blondynami - Po wypowiedzeniu tych słuw wypchnąłem Denkiego z pokoju.
Denki pov :
- Czyli nie przyjaźni się z głośnymi blondynami hę? W takim razie nie będę blondynem.
Denki jest tym typem człowieka który trzyma klasę A razem, przyjaźni się ze wszystkimi i nie da sobie wmówić, że ktoś po prostu nie chcę się z nim przyjaźnić.
Chwilę po tym jak powiedział, że nie przyjaźni się z głośnymi blondynami chciałem iśc do sklepu o farbę do włosów ale Mina, Kirishima, Sero i Bakugo mnie zatrzymali.
- Hej Denki! Gdzie idziesz? - Zapytała Kosmitka.
- Do sklepu. - Nie musi znać całej prawdy co nie?
- Ey ładowarko! Mialeś się zapytać nowego czy idzie na imprezę - Wtrącił się Bakugo.
- Tak wiem, i zapytałem ale powiedział, że nie chce. Ale nie martwcie się, jeszcze go przekonam obiecuje! - Odpowiedziałem.
- DenkiBro nie zmuszaj go, jak nie chce to trudno. - Tym razem to był Kirishima.
- Ale ta impreza to dla niego miała być! I miało by go na niej nie być? - Denki.
- Wiemy, że miała być dla niego ale raczej wątpię żeby chciał być zmuszany na siłę. - Tym razem był to Sero.
- Poza tym pomyśl czy jak byś go zmusił to czy by się dobrze bawił. - Kirishima.
- Denki, czy jak był byś na jego miejscu to chciał byś przyjść na imprezę? Nowy, w nowej klasie, nie znasz tutaj nikogo i jakiś obcy człowiek zaprasza cię na imprezę, przychodzisz? - Mina.
- Oczywiście! - No co? Lubię imprezy.
- Co ci tak na nim zależy co? - Bakugo.
- No bo... Chcę żeby każdy się dobrze bawił! - Po części była to prawda jednak po części również coś innego czego sam nie potrafię opisać.
- Tch. - Bakugo.
- Dobra to my idziemy jakiś film se obejrzeć, jak chcesz to jak wrócisz możesz dołączyć. - Po wypowiedzeniu tych słów Kirishima i inni poszli znaleźć jais ciekawy film, natomiast ja poszedłem po farbę do włosów.
*Time skip.
Wziąłem jakąś pierwszą lepszą farbę po czym zapłaciłem i udałem się do dormitorium.
Poszedłem do pokoju starając się nie przerywać BakuSquadowi w seansie lecz na marne, gdyż Mina zwróciła na mnie swoją uwagę. Na szczęście również nie chciała przerywać innym więc podeszła do mnie po cichu.
- Hej Denki! Co kupiłeś? - Zapytała Ashido.
- Um... Nieważne. - Nie chciałem się przyznawać, że chce pofarbować włosy.
- No weeeź nie bądź taaaaki powiedz. - Nalegała Kosmitka.
- Uh... No dobra tylko nikomu nie mów.
- Nie powiem!
- Obiecujesz? - Nie ukrywam, że jej nie wierzyłem. Mina to Yaoistka jak by usłyszała co chce zrobić i dla kogo to by wymyśliła sobie jakiś ship i by o tym wszystkim powiedziała.
- Obiecuuuje. - Powiedziała przeciągle.
- No dobrze więc... Chcę pofarbować włosy. - Pokazałem jej farbę. - Ponieważ Toshi powiedział, że nie przyjaźni się z Głośnymi blondynami... a jak nie będę blondynem to będzie się mógł ze mną przyjaźnić. - Wyszeptałem.
- O RANY NA MÓJ QUIRK CZY TY POŚWIĘCASZ SWOJE WŁOSY DLA NIEGO? - Wykrzyczała kosmitka ale kiedy zorientowała się, że przerwała BakuSquadowi seans i zwróciła na nas ich uwagę szybko szybko wymyśliła jakąś ściemę, że to powiedział jej siostrze ktoś tam czy coś i znów zaczęła mnie wypytywać o włosy ale ciszej.
- Było blisko. - Powiedziała kosmitka. - Wracając, po co niszczysz swoje włosy dla niego? i inne pytanie czy ty w ogóle wiesz jaki to kolor?
- Szczerze nie mam pojęcia czemu to dla niego robię... taki już jestem i tyle, a co do koloru to będąc szczerym nie mam pojęcia.
- Pokaż to. - Powiedziała po czym wyrwała mi pudełeczko z farbą. - Ty... ale ty - próbowała wydusić coś ze śmiechu - Ty wiesz... że to różowy? - zaczęła się śmiać. Nie dziwię się jej pewnie pomyślała o mnie we włosach różowych.
- Różowy?! Japierdziut.... Jak se zrobię te włosy to mnie wyśmieje a nie się ze mną zaprzyjaźni.
- Ja tam myślę, że powinien docenić twoje poświęcenie.
- Naprawdę? Czyli ma sobie robić te włosy?
- Jak najbardziej! Najwyżej później to zmyjesz, z tego co tu pisze to zmywa się po 7 myciach.
- Czyli miał bym 7 razy myć głowę?
- Ey! Nie ja tu chce mieć za przyjaciela A-społecznego ucznia.
- Eh... raz kozi śmierć. Tak po za tym to pomogła byś mi je zafarbować? Jesteś dziewczyną i pewnie znasz się an tym lepiej niż ja.
- Spoko.
Poszliśmy do mojego pokoju i po jakiś 2 godzinach moje włosy były gotowe.
- Dzięki Mina!
- Nie ma... s-sprawy - Wydusiła kosmitka która ewidentnie dusiła się ze śmiechu. - Idź pokazać się Hitoshiemu! napewno mu się spodobasz! BA ZAKOCHA SIĘ W TOBIE I POZBAWI MIANA PRAWICZKA! - wykrzyczała.
- MINA! - poczułem jak lekki rumieniec zagościł na moich policzkach.
- CO? Ja tylko mówię jak będzie! Jestem wróżbitką!
- Wal się.
- EY! Ja ci tu pomagam a ty mi mówisz, że mam się walić? - Przybrała teatralną pozę obrażonej 5-letniej dziewczynki.
*
Wow jak narazie to najdłuższy rozdział ma 1040 słowa
Miłego dnia życzę tak przy okazji.
CZYTASZ
꧁𝙳𝚣𝚒𝚠𝚗𝚎 𝚞𝚌𝚣𝚞𝚌𝚒𝚎 ꧂ ❦︎𝙨𝙝𝙞𝙣𝙠𝙖𝙢𝙞❦︎
ActionPomyślcie, jak byście zareagowali gdyby ktoś wam powiedział, że 1 dnia w nowej klasie osoba którą w niedalekiej przyszłości pokochacie znokautuje was waszą walizką? Wydaje się to śmiesznie prawda? Biedny Shinso żyjący w tej komedii (razem z Denkim.)