#7 ꧁𝚃𝚢𝚕𝚔𝚘 𝚔𝚊𝚠𝚊꧂

53 6 2
                                    

Denki pov:
3 dni później umówiłem się z BakuSquadem do parku, co jest dziwne gdyż ten pomysł zaproponował Bakugo,co dziwniejsze umówiliśmy się razem z DekuSquadem, co nigdy się nie zdażyło.
Wyszło na to, że ja jeden jestem tym niedoinformowanym debilem.

DekuSquad był pierwszy co nas nie zdziwiło.

Okazało się, że chcieli porozmawiać o tej imprezie ,,dla Shinso" na której i tak by go nie było. Zapewne.

- Jest piątek, może o 23 wszyscy się spotkamy w ,,salonie"? Co wy na to? - Zapytała Uraraka.

- Jak dla mnie spoko. - Odpowiedział Sero, reszta odpowiedziała podobnie, oprócz Miny i Iidy.

- Spoko, do której będzie ona trwała? Proponuję żebyśmy spędzili tak całą noc! - Zaproponowała kosmitka. - Będą napoje, jedzenie, gry... I urządzimy sobie wieczór filmowy! Oraz na pewno będziemy grać w butelkę! Oraz... - Nie zdążyła dokończyć dziewczyna gdyż ktoś jej przerwał.

- Cisza, Pan Aizawa powiedział, że w tym tygodniu nie możemy robić imprez ponieważ zawsze jest hałas, a on musi się skupić bo coś tam robi czy coś takiego, przykro mi lecz nie wyraził się dokładnie czemu nie możemy zorganizować imprezy - Powiedział Iida.

- Czyli za tydzień tak? Okej! - Powiedzieli Deku i Kirishimą równocześnie.

- A czy przypadkiem za tydzień nie jest ten wolny, tydzień czy coś takiego? - zapytał Sero.

- Nie Serciu, to wydarzenie odbywa się za pół miesiąca kum. - Powiedziała ,,Żabcia"

- Oraz jest to tak zwany tydzień otwarty kiedy prasa może zrobić zdjęcia tej części Akademii której pozwoli dyrektor, i mogą przeprowadzić wywiad z nauczycielami. Zapewne najbardziej zależy im na All Mightcie. - Powiedział Todoroki.

- Dlatego my wszyscy mamy być w swoich domach, ewentualnie w dormitoriach, żeby się nie plątać pod nogami. - Dopowiedział Kirishima.

- Aha - Sero.

Potem jeszcze o czymś rozmawialiśmy, około godzinę później wybraliśmy się na lody, koktajle, gofry, sorbety i bubble tea, każdy brał coś innego. Wziąłem też bubble tea dla Toshiego ponieważ nie chciałem żeby całe życie pił tylko jeden napój. Kawę. Poza tym kawa jest niezdrowa.

- Po cholerę bierzesz mu ten napój? Wiesz że on kawę tylko chleje nie? - Zapytał jak zawsze zirytowany Bakugo.

- Ponieważ kawa jest niezdrowa. Niech pije coś innego. - Odpowiedziałem.

- Kurwa ale w kawie jest cukier i w tym gównie co je teraz bierzesz też jest! To też jest niezdrowe! - Kontynuował Bakugo.

- Trudno! Niech pije cokolwiek byle nie samą kawę! - Odpowiedziałem trochę zirytowany, czemu Bakugo ma decydować o tym czy Toshi będzie pił zdrowe czy niezdrowe napoje... Zaraz, zaraz czemu ja mam decydować co pije Toshi? Bo jest moim przyjacielem! Tak, a przyjaciele się o siebie martwią! Tak, właśnie tak! Ty to jednak jesteś mądry Denki! (Dop. Autora - wcale nie)

- Boże przestańcie się kłócić o kogoś kogo tutaj z nami nie ma! - To co powiedziała Mina brzmiało jak by Toshi był martwy.

- Katsuś ma tendencję do rozpoczynania kłótni i bójek. - Powiedział Deku.

- Wiemy. - Powiedział cały BakuSquad oprócz Bakugo.

- Co żeś powiedział zgniły brokule?! - Katsuki się najwidoczniej zdenerwował. Już miał uderzyć Deku kiedy w porę zareagował Todoroki. Stanął przed Izuku i zamroził dłonie Bakugo, kiedy Katsuki miał już zdzielić Czajnik Kirishimą go powstrzymał chwytając jego dłonie z tyłu.

- Uspokój się Katsuki, zawsze musisz się że wszystkimi bić? - Powiedział Kirishima.

- N-no właśnie... - Potwierdził Brokuł. - Dzięki Todoroki-kun.

- Dla ciebie wszytko~

Wróciliśmy trochę po 18, Toshi akurat robił sobie kawę. Obydwa Squady szczelały który to już kubek kawy dzisiaj ma zamiar wypić. Oczywiście nie obeszło by się gdyby hurem do niego nie podbiegli i by go o to nie zapytali, co się z tym wiąże, otóż to, że raczej już przez to nie będzie miał ochoty ze mną rozmawiać. Pewnie wolał by posiedzieć sam, ale mam to gdzieś złego przyjaciela se znalazł jeżeli myśli, że dam mu spokój.

Nikt odpowiedzi oczywiście nie uzyskał gdyż spłoszyli chłopaka, i ,,uciekł" do swojego pokoju, zapominając przy tym kawy.

Kiedy wszyscy się rozeszli postanowiłem skosztować kawy chłopaka bo a nóż będzie smaczna. Myliłem się, kawa miała jakąś nieziemską ilość kofeiny, była tak mocna, że myślałem, że się tam zesram na stojąco.

- Co on pije. - Powiedziałem sam do siebie. - On chce się zabić czy co?

- Być może. - Odpowiedział mi chłopak który najwyraźniej przyszedł po swój napój i usłyszał co mówiłem do siebie. - Mógł bym poprosić cię o oddanie mojej własności?

- Nie. - Odpowiedziałem krótko i zwięźle. - Zaraz, zaraz... JAK TO BYĆ MOŻE?!

- Normalnie. Czemu nie? To moje picie, co według ciebie mam pić? Chyba, że chcesz żebym umarł z odwodnienia.

- N-nie chce, ale nie chcę też żebyś umarł od nadmiaru kofeiny!

- Weź nie przesadzaj w cale nie daje jej jakoś dużo. - Chłopak podszedł i wziął mi kubek z kawą, chciał sprawdzić czy rzeczywiście dodał jej tym razem ciutek za dużo. Chłopak aż się opluł tą kawą najwyraźniej dodał za dużo kofeiny. - To nie jest kawa z kofeiną, to kofeina z kawą. - Podsumował. - Najwyraźniej przypadkiem musiałem wsypać jej za dużo.

- Ufff - odetchnąłem z ulgą. - Już się bałem, że zawsze sobie tyle dajesz...

Chłopak nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął.

- Mam coś dla ciebie. - Podałem chłopakowi bubble tea. - Wypij to może ci zasmakuje.

- Wątpię, piję tylko kawę.

- Chociaż spróbuj.

Chłopak coś mruknął ale posłusznie napił się napoju, po jego wyrazie twarzy nie dało się stwierdzić czy mu smakuje więc musiałem zapytać.

- I co? Smakuje? - Zapytałem z nadzieją w głosie.

- Nie jest najgorsze. - Odparł fioletowłosy.

- W takim razie wypij se całe.

- Nie dzięki, ty to kupiłeś ty to pij. - Chłopak odwrócił się i chciał iść już do pokoju ale go powstrzymałem.

- Czekaj! Mam coś co na pewno ci zasmakuje! - Podałem mu Arizonę. - Masz! To smakuje każdemu! - Bez odpowiedzi otworzyłem napój i włożyłem go do ust chłopaka tym samym zmuszając go do wypicia napoju. Gdy już skończył pić wziąłem butelkę. - I co? Smakuje?

- Może by smakowało gdyby ktoś na siłę mi tego to japy nie wyściskał. - Odpowiedział zirytowany chłopak, po czym poszedł do swojego pokoju zamykając mi drzwi centralnie przed twarzą.

*

966 słów.
Po co to piszę skoro nikt tego nie czyta?
Ponieważ sprawia mi to frajdę.

꧁𝙳𝚣𝚒𝚠𝚗𝚎 𝚞𝚌𝚣𝚞𝚌𝚒𝚎 ꧂  ❦︎𝙨𝙝𝙞𝙣𝙠𝙖𝙢𝙞❦︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz