Denki pov :
Obudziłem się jakoś około 7 rano. Chwilę po obudzeniu się moją uwagę przykuł drobniutki szczegół. A mianowicie fakt, że to nie był mój pokój. Tak, obudziłem się w obcym pokoju, może nie obcym bo kojarzyłem ten pokój. Nagle poczułem, że ktoś się do mnie przytula, a raczej ja do kogoś. Tym kimś był Toshi, nie byłem pewny czy śpi ale wydawało mi się, że tak więc nie chciałem go budzić.
Leżałem wtulony w Toshiego jeszcze jakieś 10 minut, na szczęście po upływie tego czasu się obudził. Na szczęście? Czy może na nie szczęście? Raczej to drugie ale walić.
- Witam śpiącą królewnę, nie sądziłem, że potrafisz robić coś takiego jak ,, spanie" - Powiedziałem do chłopaka odrazu jak się obudził. Chłopak nawet nie zdążył odpowiedzieć gdyż odrazu po wypowiedzeniu tego zdałem sobie sprawę, że jestem w piżamie a to musiało znaczyć... - TOSHIIII!
- Boże święty! Nie drzyj mi się do ucha! - Powiedział chłopak (tak na marginesie to spadł z łóżka oraz prawie dostał zawału)
- POWIEDZ MI PROSZĘ JAK TO SIĘ STAŁO ŻE MAM PIŻAMĘ NA SOBIE?! NIE PRZYPOMINAM SOBIE ŻEBYM JĄ UBIERAŁ!
- Nie drzyj się proszę... - Wymamrotał chłopak. - A tak się stało że ci ją założyłem. - Dodał głośniej.
- SHINSO!!! - To zdanie wykrzyczałem najgłośniej jak mogłem i chyba wszyscy z dormitorium to słyszeli. - ZBOCZEŃCU JEDEN! - To akurat powiedziałem nieco ciszej, jednak nadal krzyczałem (nie tak głośno żeby ktoś oprócz Hitoshiego to słyszał.
- Nie jestem zboczeńcem... Po prostu nie chciałem żebyś spał w moim łóżku w brudnych ubraniach... - Po wyrazie twarzy nie można było rozpoznać żadnej emocji to samo tyczy się jego odpowiedzi. Jednak myślę że poczuł się obrażony.
- Eh niech ci będzie.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko poszedł do łazienki.
A co jeżeli go uraziłem? Mam nadzieję, że się nie obraził. Oby.*
Kiedy chłopak wyszedł z łazienki wydawał się być zdziwiony, moim widokiem.
WTF on umie okazywać emocje?*
- Myślałem, że poszedłeś się przebrać. - Powiedział obojętnie chłopak. Wydawało mi się, że tylko udawał to zdziwienie, lub mi się przewidziało.
- A tak, tak. Już idę. - Wyszedłem z pokoju i poszedłem do swojego. Który był obok. Jednak nie umiałem otworzyć drzwi. Szarpałem się z nimi jakieś 5 minut po czym wyrwałem klamkę.
Poszedłem z nią do pokoju Toshiego.
- Co chcesz? - Zapytał chłopak.
- Bo... Em... Nie umiem wejść do pokoju...
- Pewnie na klucz go zamknąłeś.
- Um... - W tym momencie dotarło do mnie, że rzeczywiście zamknąłem je na klucz. - Rzeczywiście... Ale teraz jest już za późno... - Pokazałem chłopakowi klamkę.
Chłopak tylko złapał się za głowę.
- Co mam zrobić...? - Powiedziałem po chwili.
- Coś z tym zrobimy ale później. Weź sobie coś z mojej szafy. - Powinien wydział jak zwykle obojętny chłopak.
- Dziękuję! - Pobiegłem do szafy chłopaka i coś sobie wziąłem, oczywiście było za duże ale mogłem wybrać, albo to, albo piżama.
- Dobrze wyglądasz... - Powiedział chłopak, odrazu po wypowiedzeniu tych 2 słów wyszedł z pokoju.
Wrócił kilka minut później.
- Ej nie śpij.
- Nie śpię
- Oddałem tę klamkę Aizawie. - Powiedział chłopak.
- Po co?
- Żeby naprawił ci drzwi.
- Zgodził się?!
- Nie krzycz. I nie, nie zgodził się ale Present Mic tak.
- Aha...
*
Tu się kończy moja wena twórcza.
507 słów.
CZYTASZ
꧁𝙳𝚣𝚒𝚠𝚗𝚎 𝚞𝚌𝚣𝚞𝚌𝚒𝚎 ꧂ ❦︎𝙨𝙝𝙞𝙣𝙠𝙖𝙢𝙞❦︎
ActionPomyślcie, jak byście zareagowali gdyby ktoś wam powiedział, że 1 dnia w nowej klasie osoba którą w niedalekiej przyszłości pokochacie znokautuje was waszą walizką? Wydaje się to śmiesznie prawda? Biedny Shinso żyjący w tej komedii (razem z Denkim.)