Zastanawialiściesię kiedyś co będzie jak po latach znowu zejdą się dwie drogi-twoja i dawnego przyjaciela? Nie? Ja też nie, tym bardziej, że mójprzyjaciel nagle znikną. Jest wiele teorii co się z nim stało alenie ważne jak zaczynała się historia zawsze kończyła się jegośmiercią.
Chcecie do wiedzieć się jakie to były historie? Nowięc tak, jedna mówiła o tym, że miał dość swojego życia więcuciekł i popełnił samobójstwo- idiotyczna teoria, co nie? Drugamówiła o tym, że został porwany i zamordowany- tak naprawdę toco sąsiad to inna teoria ale najbardziej bolały mnie te, któremówiły, że to prze zemnie.
Wiecie co? Wszystkich teorii/historiiwysłuchałem i zacząłem siebie nienawidzić, a dlaczego? Bo alboja jako jego przyjaciel nic nie zauważyłem, że coś jest nie takalbo to prze zemnie.
Nie minęło dużo czasu bo 5 lat od jegorzekomej śmierci ale ciała jak nie było tak nie ma, żywy czymartwy, nie mam pojęcia ale się rozpłyną i go nie ma, nigdzie. Conoc płakałem za nim, a teraz co noc płacze przez niego, jak tomożliwe? Proste on żyje, nawet mieszkamy w jednym domu, mamy pokojenaprzeciwko siebie, pracujemy razem ale- no właśnie zawsze musi byćto jebane ,,ale"- on udaje, że mnie nie zna, nienawidzi mnie ipokazuje to na każdym kroku, a ja za każdym razem nienawidzęsiebie samego jeszcze bardziej (jeśli to w ogóle jest możliwe).
Płacze co noc dlatego, że okazało się prawdą, że to moja wina,przecież jakby tak nie było to by nie pokazywał jakim to jestemzerem i jak bardzo mną gardzi.
Ale jak to możliwe, że nasze drogisię zeszły, a nic z tym nie możemy zrobić? Proste, już wamodpowiadam na to pytanie. Przed jego ''śmiercią'' jego marzeniembyło zostać wielkiej sławy piosenkarzem, jak ci wszyscy sławniidole, więc postanowiłem spełnić za niego jego marzenie, nieuważam abym umiał jakoś pięknie śpiewać ale Kooki zawszepowtarzał mi (jak jeszcze się przyjaźniliśmy), że mam pięknygłos i mógłby mnie słuchać non stop i tak o to znalazłem sięna castingu do jakiejś wytwórni i jakiegoś zespołu. Zaskoczę wasdostałem się... tak zostanę idolem, okazało się, ze jestemostatnim członkiem zespołu, który dojdzie.
Wiecie jaki popełniłembłąd? Podpisałem umowę bez poznania członków...tak dobrzekombinujecie mój już były przyjaciel to jeden z członkówzespołu, ale dlaczego to błąd? I jakbym to wiedział niepodpisałbym tego? Proste, od kilku miesięcy zacząłem sięprzyzwyczajać od bólu winy, straty i nienawiści ale teraz niedość, że stare rany zaczęły się rozdrapywać to na dodatek nowezaczęły się robić, niestety czasem te rany to nie tylko metafora.Pewnie teraz się dziwicie jak to możliwe idol się tnie ale niktnie widzi, nikt nic nie wie, to też proste...jestem facetem więcnie nosze króciutkich spódniczek ani spodenek, uda mam zakryte albochociaż większość więc nikt nie widzi. Wie tylko jedna osoba omoich problemach i ranach, a jest nią mój rówieśnik zzespołu...Jimin. Jestem mu z całego serca wdzięczny bo mi pomaga iwspiera. Prawie co noc prze zemnie nie śpi bo mnie uspokaja gdypłacze albo opatruje moje rany, czasem też czuwa nade mną gdy śpię– podczas snu jestem bardzo niespokojny bo mam cały czas koszmary,które jak zwykle związane są z Jungkook'iem.
Wiecie, że on raz namnie nakrzyczał za to, że zdrobniłem jego imię, nie moja wina, żekocham zdrabniać jego imię. Raz sobie pozwoliłem (też trochęzapomniałem) zdrobnić jego imię przed kamerami ale to był ogromnybłąd, dlaczego? No to opowiem...
CZYTASZ
Dlaczego ty zawiniłeś, a mnie oskarżasz?
FanfictionGdy Taehyung przyjaźnił się z Jungkook'em był w stanie zrobić dla niego wszystko (nawet w brew sobie) ale nagle Kook'i zniknął... gdy po latach ich drogi ponownie się skrzyżowały Jungkook już nie był tym samym króliczkiem jakiego znał i pamiętał Tae...