Tyle zła przez zwykły wywiad

28 3 0
                                    


Wszystko zaczęło się gdy zostałem zapytany podczas wywiadu przez dziennikarza.

- No to teraz twoja kolej V aby powiedzieć coś o członkach zespołu, jakie masz z nimi relacje, co o ich sądzisz. - Powiedział dziennikarz patrząc na mnie z lekkim uśmiechem.

- Każdemu jestem wdzięczny za wszystko, począwszy od małych drobnostek. Moje dzieciństwo nauczyło mnie, że trzeba co dziennie dziękować ludziom z otoczenia za to, że są z nami, nawet za to, że na nas spojrzeli bądź przez ułamek sekundy o nas pomyśleli.

- Ale tak jakbyś miał powiedzieć coś o każdym z osobna. - dziennikarz naciskał abym powiedział coś więcej, a że nie zostało mi nic innego to zacząłem mówić:

- No dobrze, z Jimin'em mam najlepszy kontakt, zawsze jest gdy go potrzebuję nie zależnie czy to dzień, czy środek nocy, czy ma gorszy dzień albo czy jest zmęczony, zawsze znajdzie dla mnie czas aby mnie wysłuchać. Jin-hyung dba o to abym zawsze był najedzony i nie opuszczał posiłków, gdy wie, że mam gorszy dzień to przynosi mi do pokoju posiłek i nawet jak widzi, że nie chce z nikim rozmawiać to siedzi przy mnie w ciszy i jemy razem tylko dlatego abym nie czuł się sam i abym samotnie nie jadł posiłku. Hobi-hyung lubi, a przynajmniej mam takie wrażenie, że lubi ze mną czasem zostać po treningu i potańczyć, gdy nie umiem załapać jakiegoś kroku to mnie uczy, pokazuje powoli i ma dużą cierpliwość do mnie. - dziennikarz wtrącił mi się:

- Przepraszam, że przerwę twoją wypowiedź, J-Hope to jest tylko wrażenie V czy naprawdę lubisz mu pomagać w załapaniu choreografii?- nie trzeba było długo czekać na odpowiedź:

- Bardzo lubię pomagać V w tańcu, jest dobrym ''uczniem'' chociaż czasem sto razy trzeba pokazywać jeden ruch. Co zabawne on ma problemy z prostymi ruchami, a z trudnymi nie ma najmniejszego problemu. To chyba po prostu jego urok. - Wszyscy po słowach Hobiego-hyunga zaczęli się śmiać, przerwał to dziennikarz:

- Możliwe, że to urok. Dobrze wracajmy do głównego tematu i wypowiedzi V.

- No więc... RM-hyung to wspaniały człowiek, jest najlepszym liderem jakiego mogłem tylko sobie wymarzyć, lubię z nim rozmawiać bo jest bardzo mądry i ma wspaniałe porady, chociaż czasem coś zniszczy gdy dotknie ale jest bardzo pozytywny w tym. Natomiast Suga-hung to bardzo zagadkowa osoba, nie lubi pokazywać swoich uczuć ale zawsze dba o członków zespołu, potrafi za każdym razem gdy się widzimy zapytać czy wszystko gra, nawet jak pięć minut temu się pytał. Lubię z nim spędzać czas na rozmowach i na słuchaniu jak gra. Częstym tematem w naszych rozmowach to muzyka, jak chce coś się spytać albo powiedzieć o muzyce to mogę go obudzić nawet w środku nocy, a każdy wie jak on kocha spać i nie cierpi jak ktoś go zrywa ze snu ale muzyka to jest jedyne pozwolenie do oderwania go ze snu. - Dziennikarz chyba wyczuł, że to koniec mojej wypowiedzi ale dobrze pamiętałem, że nie o wszystkich się wypowiedziałem.

- Został nam jeszcze Jungkook.

- Ach tak jeszcze Jungkook, mógłbym coś nazmyślać ale szczerze mówiąc z Kook'im mam najmniejszy kontakt i naprawdę nie wiem czym jest to spowodowanie, może ma za dużo obowiązków i nie ma na mnie czasu. Nie wiem, tak jak nie wiem czy to kiedyś się zmieni... to wszystko, chyba wystarczy.

- Tak, oczywiście, wystarczy. Dużo nam powiedziałeś o stosunkach twoich z członkami zespołu.

....

Przez całądrogę czułem jakąś dziwną atmosferę ale powrót do domu nieróżnił się niczym innym od poprzednich, a jednak Jungkook mógłbyzapić mnie samym wzrokiem lecz dopiero odezwał się do mnie pominięciu progu drzwi do domu.

- Ktoś pozwolił tobie na zdrabnianie mojego imienia?!

- Nie, a-ale – przestraszyłem się jego krzyku dlatego tak się za jąkałem.

Dlaczego ty zawiniłeś, a mnie oskarżasz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz