7.

41 4 0
                                    

- Przepraszam, nic ci się nie stało? - zapytał i podał mi rękę

- Nie, nic mi nie jest, dzięki - powiedziałam i wstałam sama, bez pomocy jego ręki

Otrzepałam szybko ubrania i spojrzałam na niego.

- Matteo?!

- yyy... No tak to ja....

- Co ty tu robisz?!

- Wiesz śmieszna sprawa, bo o to samo chciałem zapytać ciebie

- Przyszłam tu na egzamin wstępny

- Ty?!

- No tak, co w tym dziwnego?

- Z twoimi ocenami to dość dziwne, że mierzysz aż tak wysoko, na dodatek przyjechałaś tu na wrotkach, no ale w sumie co się dziwić, zawsze miałaś zbyt wielkie marzenia

- Czyli mówisz, że nie mam szans?!

- Nie powiedziałem tego... - Matteo nie zdążył dokończyć

- Witam wszystkie osoby zainteresowane przystąpieniem do egzaminu wstępnego - powiedział mężczyzna w garniturze, zgaduje, że to egzaminator - zapraszam za mną

Wszyscy poszli za nim, a ja zorientowałam się, że nie mogę wejść do szkoły na wrotkach. Szybko zrzuciłam je z nóg, zmieniłam na buty, które miałam w plecaku i wbiegłam do środka.

- Łaaał, ale ten budynek jest ogromny! Nie, nie powinnam się tym teraz zachwycać, przecież w takim wielkim budynku w życiu nie znajdę odpowiedniej klasy

Biegałam po różnych piętrach, ale miałam wrażenie, że wszystkie wyglądają tak samo. Nagle się poślizgnęłam i upadłam.

- Ała...- powiedziałam do siebie - no tak świerzo umytą, trzeba było patrzeć na znaki

- Luna?

- Simon?

- Myłem właśnie podłogę w klasie i usłyszałem hałas nic ci nie jest? - zapytał i pomógł mi wstać

- Simon? Pracujesz tu?

- Tak, razem z Nico i Pedro, i całkiem nieźle zarabiam, a ty przyszłaś na egzamin?

- tak...

- Więc co tu jeszcze robisz? Przecież zaraz się zacznie!

- Tak. Wiem Simon, ale trochę się zgubiłam i chyba nawet nie ma sensu się spieszyć bo i tak nie zdążę... No trudno muszę sobie odpu...

- Nie! Wciąż masz jeszcze szansę! Sala egzaminacyjna jest w sektorze D na 5 piętrze. Proszę - podał mi jakąś kartę - po schodach może byś nie zdążyła, ale użyj mojej karty dla personelu i wjedź windą, tylko nie daj się złapać bo oboje będziemy mieć kłopoty

- Dzięki Simon! - powiedziałam i pobiegłam w stronę windy

- Luna! - krzyknął za mną

- Co?!

- Powodzenia!

- Dzięki! - krzyknęłam i weszłam do windy. Na piąte piętro dostałam się w 3 sekundy. Simon miał rację, to znacznie szybsze niż schody. Teraz muszę już tylko przejść do sektoru D.

- To tutaj! - krzyknęłam i wbiegłam zdyszana do pomieszczenia

- Luna Valente, tak? W samą porę, proszę zająć miejsce





Soy Luna AkademyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz