~pov: George~
Geoooorgeeeeeee - Jęczał chłopak od jakiś pięciu minut. Nie mogłem go już słuchać. Jednak nie zawsze działa ignorowanie takiego natręta, a bynajmniej nie działa na Dreamie. Ciężko westchnąłem. Dobrze wiem czego chce, w końcu czego on może chcieć jak nie tego abym mu powiedział, że go kocham. Ciężko mi jest powiedzieć coś takiego gdy oglądają mnie w tym momencie tysiące ludzi, a nawet setki tysięcy. To strasznie krępujące.. Przez niego się cały rumienię. Nie ma chyba ani jednego streama z Dreamem gdzie nie prosił mnie żebym to powiedział. Niby już przywykłem, ale jednak.. to głupie. Czasami mam wrażenie, że Clay nie zdaje sobie sprawy z wagi tego zdania, albo to ja jestem taki dziwny.. Zamyśliłem się, bo chłopak zaczął się delikatnie niepokoić. Dopiero jak się wydarł do mikrofonu oprzytomniałem. Dosłownie, aż podskoczyłem na krześle, spadły mi słuchawki, a ten kretyn się ze mnie śmiał. Ja oczywiście zacząłem razem z nim, ale bardziej zestresowany. Zawstydziło mnie to trochę, a mam w nawyku śmiać się nerwowo w takich momentach. Nawet nie wiem dlaczego, tak jakoś kiedyś zacząłem i teraz nie mogę przestać. To trochę zabawne i nawet mi nie przeszkadza, wręcz nie zwracam na to uwagi. W niektórych sytuacjach się to nawet przydaje, więc nie mam co narzekać. Poczułem jak powoli znów odpływam w myślach. Strasznie dziwne uczucie, nawet nie wiem jak mógłbym je opisać. Ciekawe jak bardzo głupio muszę teraz wyglądać. Obstawiam, że będzie z tego dużo shotów o ile już nie ma, więc będę miał się z czego śmiać. Siedziałem tak zamyślony z dobre piętnaście minut gdyż wiem jak czas szybko zlatuje. Nie pierwszy raz jestem w takim stanie. Tylko Clay nie wie, że tak mam. Topię się w własnej głowie, ale gdzieś z tyłu słyszę wszystko co się dzieje wokół mnie. Tym razem jednak nawet drący się Dream nie dał rady wytrącić mnie z tego transu. W końcu mój kot postanowił wskoczyć mi na kolana, przez co oprzytomniałem. Luca zaczęła się do mnie tulić i mruczeć na co ja zacząłem ją delikatnie głaskać.
- Aha fajnie, wolisz kota ode mnie. Miło George. Długo masz zamiar mnie tak ignorować? - udawał obrażonego mój przyjaciel. Spojrzałem znów na monitor z odpalonym minecraft'em i paroma innymi aplikacjami jak przykładowo discord, na którym rozmawiałem z Clay'em. Zaśmiałem się trochę nerwowo, a trochę rozbawiony cały tą sytuacją.
-Przepraszam Dreamie, zamyśliłem się trochę. - odpowiedziałem spoglądając ponownie na mruczącego kota spoczywającego w najlepsze na moich kolanach. Wyglądał przesłodko i chyba zasnął. Odkąd znalazłem ją na ulicy jako malucha, pokochałem całym sercem. Nawet nie zauważyłem kiedy, a stała się dla mnie jedną z ważniejszych rzeczy w życiu. Dlaczego jedną z ważniejszych, a nie najważniejszych? Odpowiedź jest prosta. Najważniejszy chyba jest dla mnie Dream. Znamy się już dobre parę lat i wiele mu zawdzięczam. Jest jedyną osobą, której całkowicie ufam, a ciężko mi jest komuś zaufać. Zawsze mogę na niego liczyć, a on na mnie. Bez kitu jesteśmy jak papuszki nierozłączki. Piszemy ze sobą praktycznie 24/7. Oczywiście nie, że mi to przeszkadza, ja wręcz to kocham. Spędzany z nim czas szybko leci, a jak się kłócimy to raczej o jakieś głupoty i po pięciu minutach się godzimy. Przykładowo. Ostatnio pokłóciliśmy się o to w co idziemy grać. Ja chciałem cs'a a on minecrafta, a finalnie poszliśmy na Lol'a.
- ZAMYŚLIŁEŚ SIE? CZŁOWIEKU NIE BYŁO CIE PIĘTNAŚCIE MINUT! - dziwie sie czasami, że go to gardło nie boli i jest w stanie nadal mówić. To ile on to tego ryja nadrze to już dawno powinien być bez głosu, z bolącym gardłem, a on nic. Poważnie zadziwia mnie to co on potrafi. - SIEDZIAŁEŚ JAK WRYTY! JAKBY CIE KTOŚ ZAHIPNOTYZOWAŁ! DOSŁOWNIE NIC NA CIEBIE NIE DZIAŁAŁO! - kontynuował. To serio musiało strasznie wyglądać, ale mimo wszystko uważam, że za bardzo się martwi. Stwierdziłem, że zakończę stream'a. Dream jak zwykle protestował jednak postawiłem na swoje. Tymbardziej, że jest już prawie pierwsza w nocy i zaczynam się robić śpiący. Wyłączyłem kamerkę na co blondyn mruknął z niezadowolenia, a ja się tylko lekko zaśmiałem. Ułożyłem się wygodnie na fotelu nadal rozmawiając z przyjacielem. Czas mijał, a powieki w pewnym momencie zaczęły mi się same zamykać. Były tak ciężkie, że moje ostatki sił nie były w stanie ich utrzymać. Nie chciałem się jeszcze żegnać z przyjacielem, miło mi się z nim rozmawia. Mogłbym to robić w nieskończoność, ale wiem, że jeżeli zaraz się nie rozłączę i położę do łóżka to zasne na rozmowie z nim, gdzie w każdej chwili może ktoś dołączyć, albo będę marudzić na ból pleców.
CZYTASZ
Odnaleziona miłość // DreamNotFound !ZAWIESZONE!
Fanfiction!! Poprawiona wersja Found Love !! Dream i George to najlepsi przyjaciele od lat. Wspólnie spędzają czas sami jak i w gronie przyjaciół z dsmp. W pewnym momencie ich życia jak ich przyjaźni zachodzą duże zmiany.. Jak potoczą się ich losy?