3

28 3 1
                                    

Pov: George

Dochodziła dwudziesta pierwsza, Clay'a nie ma już trzy godziny. Zostałem sam z moimi myślami. Chciałem od nich uciec chociaż nie umiałem. Może i Karl powiedział, że się w nim zakochałem jednak trochę trudno mi w to uwierzyć. Leżałem na kanapie bez celu wpatrując się w telewizor z odpalonym randomowym serialem. Nie miałem ochoty nic oglądać, ale nie chciałem siedzieć w ciszy. Czułbym się jeszcze gorzej niż teraz. Nawet nie mam kogo spytać o poradę. Karl sam nie wie co ma robić, Sapnap się wygada w dodatku na pewno jest już najebany w trzy dupy z dream'em. Przewróciłem się na plecy ciężko wzdychając. Położyłem dłonie na twarzy czując się totalnie zakłopotany w tym wszystkim. Nie rozumiem własnych uczuć mimo, że jestem dorosłym facetem. To wszystko jest pojebane..

Nagle usłyszałem dźwięk dzwoniącego telefonu. Podniosłem się do siadu i spojrzałem na wibrujące urządzenie na stoliku. Na wyświetlaczu ukazał mi się numer Karla, więc odebrałem szybko.

- GEORGE! - nie zdążyłem czegokolwiek powiedzieć. Byłem trochę zdezorientowany. Słyszałem głośne szlochanie w słuchawce, od razu wiedziałem, że coś jest nie tak. Skoro dzwoni do mnie, to pewnie coś związanego z Sapnapem.. A skoro ten jest najebany, bo nie ma opcji żeby ten alkoholik był trzeźwy na widok alkoholu i pije z Dream'em to coś odjebali. Stres mnie obleciał, ale wiedziałem, że muszę się uspokoić by móc pomóc przyjacielowi.

- Co się stało? czemu płaczesz? - starałem się brzmieć jak najbardziej łagodnie. Niestety przez telefon mogę jedynie dać mu jakieś rady i zapewnić wsparcie emocjonalne. To nie to samo co obecność drugiej osoby przy tobie w ciężkich chwilach, ale zawsze coś. Nie raz pomagałem Clay'owi jak coś było nie tak i raczył mi o tym powiedzieć. Wiem, że nie lubi rozmawiać o uczuciach czy problemach i czuje się z tym niekomfortowo, dlatego nigdy staram się nie naciskać by pozostać w pełnym komforcie. Zarówno dla niego jak i dla mnie. Wracając, chłopak nie był w stanie nic z siebie wydusić przez płacz. Starałem się mu pomóc jak tylko mogłem.

- Słuchaj. Oddychaj głęboko razem ze mną dobrze? raz, oddychaj Karl, wszystko jest dobrze.. - w końcu doliczając do trzydziestu uspokoił się trochę i był w stanie cokolwiek powiedzieć.

- Pokłóciłem się z Nickiem. - zaczął głośno oddychając, mruknąłem potwierdzająco, że go słucham i ułożyłem się w wygodnej pozycji. Położyłem się na kanapie dając telefon szybko na głośno mówiący i kładąc go obok. Chłopak przełknął głośno ślinę i kontynuował. - Wiesz, jest nawalony. Wysłał mi pewien film.. - słyszałem, że głos znowu mu się załamuje.

- Spokojnie, oddychaj. Co było na tym filmie. - powiedziałem uspokajająco. Bałem się odpowiedzi, wiem do czego jest zdolny ten kretyn. W dodatku z Dream'em.. Chyba najbardziej pojebane duo jakie znam.

- Sapnap.. Pocałował Dreama.. - powiedział znowu się rozpłakując. Zamarłem. Poczułem jak zbiera mi się na płacz. Czemu to tak zabolało.. Uczucie jakby serce w jednej sekundzie pękło mi na milion drobnych kawałków. Nie byłem w stanie nic powiedzieć, czułem jedynie przeszywający mnie ból, szybkie bicie mojego serca i płacz dochodzący z telefonu. Poczułem ciepło spływające po moich policzkach. Płakałem.

- T-to jeszcze nie koniec. - wydusił krztusząc się płaczem. Znowu cicho mruknąłem przez łzy dając znak, że wciąż go słucham. - Napisałem mu potem, że jest skończonym idiotą i nie wiem dlaczego się w nim zakochałem. - Wybuchnął jeszcze gorszym płaczem. Nie byłem w stanie nic powiedzieć. Poszedłem w jego ślady i sam zacząłem głośno szlochać. Tak oto razem ryczeliśmy przez jakąś godzinę jak nie więcej.

W końcu opanowaliśmy emocje jednak nadal oboje byliśmy w okropnym stanie. Wciąż rozmawialiśmy o tej całej sytuacji. Czułem się wykończony, ale nie chciało mi się spać. Nie wiedziałem co mam myśleć o tym wszystkim. Po prostu leżeliśmy rozmawiając ze sobą. Oboje załamani, zagubieni w swoim umyśle, uczuciach. Nim się obejrzeliśmy słońce zaczęło wstawać. Zegar wskazywał piątą rano. Nadal rozmawialiśmy z Karlem, tematy nam się nie kończyły mimo, że oboje byliśmy w kiepskich nastrojach. Stwierdziliśmy w coś zagrać, wybraliśmy chińczyka na facebook'u i tak zeszły nam kolejne dwie godziny. W końcu chłopak zrobił się senny, praktycznie zasypiał. Pożegnaliśmy się. Przyjaciel podziękował mi za dotrzymanie mu towarzystwa przez co poczułem się trochę dziwnie, pierwszy raz coś takiego usłyszałem. Również podziękowałem za spędzony wspólnie czas i w końcu się rozłączyliśmy. Nie miałem co robić, a było chwilę po siódmej. Logiczne, że Dream jak i każdy inny spał przez co się nudziłem. Chociaż szczerze nie mam ochoty rozmawiać z Clay'em. To dziwne, nie wiem jak mam mu wytłumaczyć, że boli mnie to, że się pocałował się z przyjacielem. Mogę w sumie wytłumaczyć się złym nastrojem i tym, że przez tych dwóch idiotów pocieszałem Karla przez całą noc. Tak, to zajebisty pomysł. Po dowiedzeniu się tego żałuję wysyłanych wieczorem wiadomości czy wszystko w porządku.. Znudzony zacząłem przeglądać media. Nie wiedziałem kiedy zleciała mi kolejna godzina. Nagle dostałem wiadomość od Dream'a. Znowu się rozkleiłem na myśl o tym czego się dowiedziałem. Ten natomiast sprawiał wrażenie, że nic nie wie. Chyba, że nie wie. Możliwe, że Nick go schlał czy bóg wie co jeszcze i nic nie pamięta. Mimo to powinni ponieść odpowiedzialność za to.

Odnaleziona miłość // DreamNotFound !ZAWIESZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz