!!TW!! Samookaleczanie, ataki paniki, wulgaryzmy
Pov: George
- Hej Clay..- zacząłem niepewnie..
- Tak kochanie? - powiedział zaspanym głosem na co moje serce przyśpieszyło bicia. Był taki.. słodki..
- yh.. - chciałem powiedzieć, ale przez to trochę się zamyśliłem i poczułem się jakbym oprzytomniał po długim czasie. Zająkałem się parę razy zanim zacząłem cokolwiek mówić, na co usłyszałem lekki, zmęczony śmiech blondyna.
- Kupiłem bilety..- powiedziałem w końcu delikatnie przegryzając dolną wargę i zaciskając oczy. Poczułem, że nie tylko Dream'owi się zbiera na spanie. Nagle przykryła mnie fala zmęczenia, to wszystko wina tego wczesnego wstawania.
- CO?! SERIO?! - wykrzyczał rozbudzając nie dość, że siebie to i mnie. Mimo małego zdenerwowania, które poczułem w środku zacząłem się śmiać z jego reakcji. Oczami wyobraźni mogłem zobaczyć delikatny uśmiech na jego twarzy, której i tak jeszcze nigdy nie widziałem. Zawsze warto sobie powyobrażać różne rzeczy, prawda?
- Tak kretynie. - Dalej się śmiałem a Amerykanin razem ze mną.
- To kiedy będę miał okazje powalić Cię na kolana moim seksapilem? - nabijał się blondyn. Sam z resztą na to ryknąłem śmiechem. Miałem ochotę powiedzieć coś w stylu, że nie musi bo już to zrobił jednak powstrzymałem się, w tedy mógłby snuć jakieś tajne domysły o tym, że mi się podoba, a nie chcę tego. Nie chciałbym przypadkiem przez moje uczucia, które ledwo utrzymuje czasami na wodzy, zniszczyć tego nad czym pracowaliśmy długi czas. Nie wiem jak by zareagował gdyby się dowiedział o tym co do niego czuje, to głupie. Zawsze myślałem, że nie jestem gejem, chociaż nie zastanawiałem się nad tym jakoś bardzo. Niezbyt mnie to obchodziło, ludzie mnie nie obchodzili. Jedyne co się dla mnie liczyło to przyjaciele z DSMP, a zwłaszcza sapnap i Dream, z nimi byłem i jestem najbliżej. A już najbardziej z samym Dream'em..
Moim najlepszym przyjacielem..
Nie żeby Nick nim nie był, po prostu z Clay'em spędzam więcej czasu, tak jak on z Karlem. Właśnie, co do nich to mam nadzieję, że jak już się pozbierają to im się wszystko ułoży i będą razem. Pasują do siebie, urocza by była z nich para. Przez to przypomniał mi się ten nieszczęsny filmik jak się nawalili.. Cieszę się, że go nie widziałem. Wystarczyła mi sama świadomość jego istnienia żeby się w jakimś stopniu załamać. W dodatku, że w tamtym momencie byłem już świadomy moich uczuć do tego blond idioty. Mój nastrój w jednej chwili jakby wyparował. Zdałem sobie sprawę, że znów utonąłem we własnych myślach. Oprzytomniałem i odpowiedziałem w końcu na zadane wcześniej pytanie.
- Za cztery dni o osiemnastej. - powiedziałem jakby bez uczuć w głosie. Sam się wzdrygnąłem słysząc ten ton. Zauważyłem, że on też.
- George? wszystko w porządku? - spytał zaniepokojony. Poczułem stres w tonacji jego głosu. Brzmiał jak winny, który zrobił coś złego i żałuje przez co zrobiło mi się głupio aż wyszczerzyłem zęby.
- Tak, wszystko okej tylko się trochę zamyśliłem i przypomniałem coś przykrego. Spokojnie to nic. - powiedziałem wzdychając ciężko.
- Uh, um.. okej.. Więc u mnie to będzie coś koło czwartej rano.. Ile lecisz? - próbował rozluzować atmosferę co mu się udawało.
- Coś koło ośmiu-dziewięciu godzin. Nie wiem czy dam radę tyle wysiedzieć w tym wytworze szatana, ale chyba już nie mam wyjścia. - powiedziałem delikatnie podśmiechując, a zaraz po mnie Dream. - A tak w ogóle to nie masz nic przeciwko żebym zabrał kota prawda? Nie chce nikomu robić problemu, a i tak nie wiadomo ile u ciebie będę, a chce mieć pewność, że jak wrócę to wszystko będzie okej. Postaram się zrobić żeby tak było. - mówiłem łagodnie w momencie gdy on milczał. Gdy skończyłem nadal był cicho, nic nie mówił. Pomyślałem, że powiedziałem coś nie tak przez co się zacząłem denerwować.
CZYTASZ
Odnaleziona miłość // DreamNotFound !ZAWIESZONE!
Fanfiction!! Poprawiona wersja Found Love !! Dream i George to najlepsi przyjaciele od lat. Wspólnie spędzają czas sami jak i w gronie przyjaciół z dsmp. W pewnym momencie ich życia jak ich przyjaźni zachodzą duże zmiany.. Jak potoczą się ich losy?