♡
POV SOPHIEZaniosłam Rosie do samochodu. Nadal płakała więc ją przytuliłam i ją uspokajałam. Nie lubię jak ona płacze. Przysięgam, że jeśli jeszcze raz ją zrani ten głupek to go zabije. Ale jak narazie chcę jak najlepiej dla Rose i będę się o nią troszczyć i się nią opiekować. Sprawie, że zapomni o nim i będzie znów szczęśliwa. Gdy Rose przestała płakać wyszłam z samochodu i poszłam po Dylana. Zawiózł nas do domu pożegnaliśmy się z nim i weszliśmy do domu. Rose poszła na górę rozpakować swoje rzeczy, a ja zrobiłam nam obiad. Postanowiłam, że zrobię spaghetti.
♡
POV ROSEJak weszłam do domu odrazu poszłam do pokoju, żeby wypakować swoje ubrania, lecz także chciałam pomyśleć i zostać chwilę sama. A wracając do sytuacji z samochodu to Sophie jest bardzo kochana, słodka i opiekuńcza.
Przy niej czuje się bezpiecznie i spokojnie. Myślę, że dobrze będzie się z nią mieszkać. Jak wyciągnęłam i poukładałam wszystko, zeszłam na dół.
Po chwili zrobiłam się głodna ale to chyba przez to że czułam zapach z kuchni. Weszłam do kuchni i podeszłam do Sophie i zapytałam
- Dlaczego tak dużo dla mnie robisz i mi pomagasz?
- Emm nie wiem...ale Wiesz wydajesz się miła i na pewno poradzisz sobie w nowej pracy- odpowiedziała
- No dobrze, a gdzie będę pracować?- zapytałam zaciekawiona
- Będziesz sekretarką w mojej firmie mała- puściła mi oczko
- Oooo..zaskoczyłaś mnie tym i to bardzo- zdziwiłam się
- Myślisz, że dam radę? - zapytałam
- Myślę, że tak bo nie ma innej opcji i spokojnie nie będzie to trudna praca- odpowiedziała
- Uffff nawet nie wiesz jak się cieszę z tego powodu- ucieszyłam się
- Bardzo się cieszę, że w końcu jesteś szczęśliwa- uśmiechnęła się
- Może jakoś Ci to kiedyś wynagrodzę- powiedziałam
- Ale nie musisz kochana- odpowiedziała
- Ja i tak ci to wynagrodzę, obiecuje- uśmiechnęłam się
- A tak ogólnie to mogę ja jutro zrobić obiad?- zapytałam z ciekawością
- Jasne, że tak. Czuj się jak u siebie- czule się uśmiechnęła♡
POV SOPHIEKiedy skończyliśmy jeść obiad, poszliśmy się ogarnąć. Dzisiaj mam zamiar pokazać jej moją firmę. Zastanawiam się czy będzie jej się tam podobać. Nie ukrywam troszkę się stresuje ale może nie będzie tak źle.
Gdy skończyłam się ubierać i malować musiałam poczekać, aż Rose się wyszykuje i będziemy mogły jechać.
Poczekałam na nią jeszcze chwilkę i wsiadłyśmy do samochodu. Droga minęła nam spokojnie i w miłej atmosferze. Pośpiewalismy troszkę i muszę stwierdzić, że ona ma głos jak anioł. Ale było widać po niej, że jest zestresowana więc dałam jej buziaka w policzek. Odrazu się zarumieniła i widać było na jej ustach wielki uśmiech i ani trochę smutku. Wyszłam z samochodu i otworzyłam jej drzwi. Następnie poszliśmy do firmy. Po minie Rosie było wydać że była zaskoczona, że ja mam tak dużą firmę.
- Widzę, że jesteś zaskoczona- powiedziałam
- I to cholernie!! Jak Ty to zrobiłaś?- zapytała
- Wiesz warto podążać za marzeniami mała - odpowiedziałam z uśmiechem
- Widzę, że jesteś zawzięta i to bardzo i dążysz do celu- uśmiechnęła się
- Dokładnie tak ale teraz chodź pokaże Ci gdzie będziesz pracować kochana- odpowiedziałam
Skierowaliśmy się do windy i pojechaliśmy na 5 piętro. Znajduję się tam moje biuro i często tu siedzę całe dnie, a nawet noce, gdy jest bardzo dużo pracy. Rose będzie moją sekretarką, więc będziemy się cały czas widywać. Pokazałam jej miejsce pracy i myślę, że chyba się ucieszyła.
- I jak Ci się podoba tutaj malutka?- zapytałam zaciekawiona
- Jeszcze pytasz?! Tu jest idealnie!!- odpowiedziała z entuzjazmem
- To ja pójdę do siebie, a Ty dobrze się zapoznaj z tym wszystkim kochana- puściłam jej oczko
- Tak jest szefowo!!!- zaśmiała się♡
CZYTASZ
Purple Club
RomanceDwie piękne i młode kobiety i dwa różne światy. Co się stanie gdy nieoczekiwanie los zechce ich połączyć?