Rozdział 3: Nie możesz mnie zostawić.

438 57 87
                                    

Wei WuXian po powrocie zatrzymał się na granicach Zacisza Obłoków, trwało to tylko kilka dni, ale już wiedział, że coś jest nie tak, to nie był ten sam Lan WangJi, którego znał kiedyś, do diabła, to nie było nawet to samo Zacisze Obłoków. Wei WuXian czuł, że zapuścił się w równoległy wszechświat, ponieważ świat, który zna teraz, jest zupełnym przeciwieństwem tego sprzed jego śmierci.

Lan WangJi pokazał swoje prawdziwe oblicze podczas kilku dni spędzonych przez Wei WuXiana w Zaciszu Obłoków.

Pomimo okazywania Wei WuXianowi niczego poza najwyższą uwagą i współczuciem, inni nie mieli tyle szczęścia.

Wei WuXian wziął przestrogę za sedno tego niezwykłego zachowania. Przebierając się za zwykłego człowieka, Wei WuXian chodził po Gusu w optymizmie zdobywając wszelkie informacje, jakie mógł zebrać o Lan WangJim podczas jego nieobecności.

To, czego dowiedział się Wei WuXian, przeraziło go aż do złotego rdzenia, którego już nie ma. Efekt uboczny powrotu z martwych.

Czego dowiedział się Wei WuXian?

Wszystkiego.

Dowiedział się o każdym czynie Lan WangJiego.

Będąc jego przyjacielem, Wei WuXian wiedział, że musi pomóc naprawić błąd przyjaciela lub przynajmniej spróbować.

————————————

Było już późne popołudnie, kiedy Wei WuXian wrócił ze swojej wizyty w Gusu. — Lan Zhan, musimy poważnie porozmawiać. — powiedział Wei WuXian, stojąc obok Lan WangJiego, obserwującego opady śniegu spoza JingShi. — Czy to prawda, że szukałeś mnie przez te wszystkie lata? — Lan WangJi milczał. — Lan Zhan, dlaczego taki jesteś? Czy masz pojęcie, jak cierpią twoi ludzie? — brak odpowiedzi. — Czy w ogóle cię to obchodzi? — wciąż brak odpowiedzi. — Odpowiedz mi!

Lan WangJi spokojnie skierował spojrzenie na Wei WuXiana. -Wei Ying, starałem się ukryć przed tobą niektóre rzeczy po twoim powrocie, ale teraz jestem pewien, że już wszystko wiesz. To prawda, że się zmieniłem, na najgorsze. Ale dla ciebie, tylko dla ciebie. Pozostałem taki sam.

Odkąd wrócił, Wei WuXian uważał, że jego były partner w kultywacji jest nieco przylepny, w przeciwieństwie do odległego zachowania, które Lan WangJi przekazywał w przeszłości. Kiedy Wei WuXian był w wiosce Gusu, usłyszał plotki, że Lan WangJi darzył miłością poprzedniego demonicznego kultywatora, Wei WuXiana, Jadeit Gusu Lan kochał go od ponad szesnastu lat. Powiedzenie, że Wei WuXian był zszokowany, byłoby niedopowiedzeniem, był przerażony.

Niemniej jednak Wei WuXian ani razu nie postrzegał Lan WangJiego bardziej niż jako wspaniałego przyjaciela, a nawet brata. Gdyby wiedział o uczuciach Lan WangJiego, Wei WuXian położyłby temu kres przed śmiercią.

— To, co robiłeś przez te wszystkie lata, jest złe. — Wei WuXian wyraził swoje zaniepokojenie. — Musisz przestać, to się źle skończy. Lan Zhan, jeszcze nie jest za późno, pozwól mi pomóc...

— Oni zasługują na to. — Lan WangJi przerwał. — Cokolwiek im zrobiłem, zasługują na to, Wei Ying. Niech cierpią. Zabili cię, Wei Ying. Zabrali mi cię. Zostawili mnie pustego. — Wei WuXian westchnął, potrząsając głową. Wcześniej łatwiej było rozmawiać z Lan WangJim, teraz to już nie było takie proste.

Obserwując rozczarowanie na twarzy Wei WuXiana, Lan WangJi zmarszczył brwi, gdyż Wei WuXian nigdy nie dowiedział się, przez co przeszedł przez te ostatnie lata. Czasami Lan Wangji rezygnował z woli życia. Z powodu ciągłego oczerniania imienia w wyniku kochania Wei WuXiana, serce Lan WangJiego zamieniło się w popiół, a jego umysł skamieniał. Jednak kontynuował, a wszystko to dzięki wiecznej miłości do Wei WuXiana.

I've Died Everyday Waiting For You || TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz