Wracamy do Woosanów-
Nadszedł następny dzień. Dzień, na który trzeba było przynieść podpisane zgody przez rodziców na wycieczkę.
O dziwo Sanowi udało się przekonać mamę, aby go puściła. Na swój... dziwny sposób, bo tylko podsunął jej tylko kartkę, aby ją zobaczyła i podpisała. Tak też zrobiła.Brunet bardzo się cieszył z tego powodu. Chciał mieć pokój z Wooyoungiem, miał też nadzieję, że on również tego chce.
- Zapytam go dzisiaj... fajnie by było, jakby również chciał być ze mną w pokoju. - pomyślał San, zbierając się do szkoły. Całmiem sprawnie mu to poszło, więc szybko udało mu się wyjść z domu. Nawet zdążył zjeść małe śniadanie.
~
Kiedy doszedł już do budynku zwanego szkołą, od razu zaczął wypatrywać Wooyounga. Nagle poczuł na swoich ramionach czyjeś ręce. Mając nadzieję, że to był właśnie Jung, dlatego też się odwrócił z zamiarem przytulenia go. Jednak niestety się pomylił, bo był to jego kolega - Mingi.
- C-co jest? Mingi, przestraszyłeś mnie... - mruknął odsuwając się od Songa. Westchnął i chwilę później zmienił temat - Uh... jak tam wczorajsze spotkanie? Fajnie było?
- Wybacz, Sannie... nie chciałem cię przestraszyć. - chłopak odsunął się trochę od Choia - A co do spotkania, było cudownie. Dosyć często się przytulaliśmy, dałem mu kwiatka, żelki i bluzę... Joongie jest świetny. - uśmiechnął się - Ah... chciałbym, żeby pojechał z nami na wycieczkę... swoją drogą, jedziesz?
- Cieszę się, że spędziłeś miło czas. - niższy delikatnie się uśmiechnął - Oh, um... tak, jadę. O dziwo moja mama podpisała tą zgodę. - mruknął - Chodź, bo za chwilę jest dzwonek, a ja chciałbym się jeszcze przywitać z Wooyoungiem... - dodał cicho San, a następnie udał się w kierunku wejścia do budynku. Mingi oczywiście poszedł z nim.
~
Po wejściu, San zaczął rozglądać się dookoła, aby wypatrzeć Junga. Chwilę później udało mu się to. No... może nie do końca, bo to Wooyoung jako pierwszy podszedł do niego.
- Hejka, Sannie. Co u ciebie? - zapytał z uśmiechem - Mam do ciebie pytanie... ale chodźmy w bardziej ustronne miejsce... dobrze? - dodał cicho. Choi pokiwał głową i już chwilę później ich nie było.
~
Jung zaprowadził Sana za szkołę, gdzie nikt przeważnie nie przesiadywał. Miał do niego kilka pytań. Jedno z nich było szczególnie ważne.
- Więc? O czym chciałeś pogadać, Woo? - zapytał brunet, patrząc na swojego kolegę.
- Chciałem się zapytać czy jedziesz na wycieczkę. A jeśli jedziesz, to... chciałbyś być ze mną w pokoju? Dowiedziałem się, że są tylko dwuosobowe... - mruknął młodszy, nawiązując kontakt wzrokowy z drugim.
- Jasne, ale najpierw będę musiał powiedzieć o tym Mingiemu. Mam nadzieję, że się nie obrazi... o coś jeszcze chciałeś zapytać? - odpowiedział delikatnie się uśmiechając.
- Tak, to... dosyć ważne pytanie. Odpowiedz na nie szczerze, okej? - Wooyoung złapał Sana za rękę, a kiedy ten kiwnął głową, czarnowłosy zadał pytanie, na które obawiał się odpowiedzi - Ufasz mi, Sannie?

CZYTASZ
𝚅𝚘𝚒𝚌𝚎 | 𝚆𝚘𝚘𝚜𝚊𝚗
FanfictionPrzez głupie "wyzwanie", Wooyoung się w nim zakochał. Teraz jego zadaniem jest opieka nad ciemnowłosym chłopakiem, którego głosu nigdy nie słyszał. A może i słyszał?... --- - Angst, fluff - Homofobia, samookaleczanie, deprszyn vibe Zapraszam