Rozdział 14

115 11 30
                                    

George siedział aktualnie sam w pokoju. Nie chciał się już z nikim bawić; zaczynało go to wszystko powoli męczyć. 

Chciał zapomnieć, jednak nie umiał.

Bardzo tęsknił za blondynem. Chciał go zobaczyć, przytulić, jednocześnie chcąc go też udusić. Bał się go, jednocześnie go kochając. Tęsknił, bał się, nienawidził, kochał. Miał istny mętlik w głowie. Nie potrafił się zdecydować, czy chce go zabić, czy raczej przytulić.

Im dłużej myślał, tym bardziej zły był na blondyna. Coraz bardziej go nienawidził. Lecz gdzieś w głębi serca chciał mu przebaczyć.

Wziął swój nowy telefon do ręki. Miał tego dosyć. Otworzył aplikację zwaną YouTube. Miał swoje konto, dzięki czemu mógł spokojnie oglądać wszystko bez wyjątku, w dodatku miał swoje playlisty. 

Włączył pierwszy lepszy filmik. Był on na temat pewnej gry. Wyglądała mu na ciekawą. To były "Angry birds 2". Sam miał tą grę, jednak bardzo lubił oglądać innych grających w nią. 

Gdy tak oglądał już piąty taki filmik, postanowił, że kiedyś też będzie nagrywał. Bardzo spodobały mu się te filmy, z resztą, pozwalały mu odciągnąć myśli od blondyna. To mu się bardzo podobało.

Zszedł na dół. Chciał się zapytać rodziców, czy mógłby zacząć nagrywać. Bardzo chciał to robić, nawet hobbistycznie. Bardzo podobało mu się to, jaką radość to dawało innym.

-Mamo, czy mogę nagrywać na tą aplikację? - spytał się odrobinę nieśmiało.

-A o czym byś chciał nagrywać kotku? - odrzekła mama chłopca.

-Różne gry oraz informacje na temat Cieni... - odpowiedział już mniej pewien siebie.

-Tylko nie mów zbyt wiele, gdy będziesz miał piętnaście lat, to nagrywaj sobie o Cieniach ile chcesz. Do tego momentu, tylko głos i ekran. Najlepiej nie mów o sobie zbyt wiele - rzekła kobieta z życzliwym uśmiechem na twarzy

-Dziękuję! Muszę jeszcze tylko zmienić nazwę użytkownika, bo George Davidson, to chyba mówi zbyt wiele... - posmutniał odrobinę chłopiec; nie miał pomysłu na nazwę użytkownika.

-Ej, nie smuć się... Uczysz się programować, może jakiś kod? - stwierdziła kobieta.

-404? To nie brzmi najlepiej... 

-Bardziej mi chodziło o to, co on oznacza.

-Not Found? Bez niczego więcej?

-Wiesz, masz rację. Samo "not found" nie brzmi zbyt dobrze. Chyba zniosę, jak udostępnisz w internecie swoje imię - odpowiedziała łagodnie kobieta.

-George Not Found? To brzmi świetnie! Dziękuję! - zawołał rozradowany chłopiec.

-Nie ma problemu skarbie... Pamiętaj tylko, byś nie mówił zbyt wiele na temat Cieni i o sobie.

-Oczywiście mamo! Będę uważać! 

Po tych słowach, chłopiec wbiegł na górę do swojego pokoju. Był bardzo szczęśliwy z reakcji jego mamy. Ona chciała go wspierać, dzięki czemu nie był w tym postanowieniu zbyt samotny. Terez będzie miał wspaniałą zabawę.

Usiadł przed swoim komputerem. Nie był on najnowszy; wcześniej należał do jego taty. Jego komputer mimo lat, działał wyśmienicie. Miał na nim nawet kilka gier. 

Na szybko pobrał jakiś program do nagrywania, po czym włączył grę o nazwie Minecraft. Bardzo chciał to nagrać, bardzo chciał pokazać światu, że jest kimś więcej niż szarym chłopcem.

Miłość Cieni | DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz