7

441 25 1
                                    

Po krótkiej wizycie u Connego musiałam udać się ZNOWU do gabinetu kaprala pedanta I. (Tak nadałam piękną ksywkę Lifajowi co nie? dop. Autor) Stałam przed drzwiami do jego gabinetu, lecz zanim zapukałam usłyszałam ciekawą konwersację którą głównie prowadziła Hanji.
-Wiesz co Levi? Ja bym mianowała takiego anioła na swoją asystentkę.
-Kogo? Inę?
-No a kogo. Dzięki niej masz więcej czasu na odpoczynek.
-Nie zamierzam jej wykorzystywać.
-Jestem pewna że ona chętnie by ci pomogła. Swoją drogą pytałam się ostatnio jej jakie ma zdanie na twój temat i Ina powiedziała-

-Hej Ina! Czemu stoisz przed gabinetem kaprala?
Kurde Mikasa lubię cię, ale kiedyś skończysz martwa. Postanowiłam pobawić się w aktorkę i skłamać dziewczynie.
-Zamyśliłam się.
-Och okej. Do zobaczenia później o ile kapral nie zatrzyma swojej ulubienicy do późnego wieczora.
-Ta jasne.
Zapukałam do drzwi i na znak że mogę wejść otworzyłam drzwi.
-Miałam zdać raport z stanu Connego.
-Ina zanim zdasz raport z stanu Springera, to co byś powiedziała na to abyś pomogła Levi'emu? Bo i tak wiemy że słyszałaś naszą rozmowę.
Wybacz Hanji ale wydaje mi się, że o asystę powinien pytać mnie kapral. Wracając do Connego-
-A co jeżeli zapytam?
No gościu a Conny to kurwa co, już pana nie interesuje?
-Jeżeli pan zapyta to prawdopodobnie się zgodzę.
Obydwoje spojrzeli na mnie z lekkim zdziwieniem. Nie zwracając uwagi na ich reakcję kontynuowałam:
-Reszta już i tak mi dogryza, bo nie mam dla nich tyle samo czasu, więc to różnicy nie robi. Lepiej gospodaruje czasem, dlatego też mam go więcej, a co za tym idzie była bym na każde pana zawołanie.
-Rozumiem że nikogo w tym pomieszczeniu nie obchdzi zdrowie Connego teraz?
-Dokładnie Inusia ty aniołku.
Żebyś zaraz nie zobaczyła we mnie demona.
-Dobra to może ja zostawię was samych. Erwin coś ode mnie chce. Pa Levi, do zobaczenia Ina.
Kobieta zamknęła drzwi a kapral przeniósł wzrok na mnie.
-O której chodzisz spać?
-O trzeciej lub czwartej.
- A chce ci się siedzieć przy papierach?
-Tak.
- No to siadaj i bierz się do roboty.
Usiadłam na krześle, spiełam włosy gumką do włosów którą miałam na ręce i chwyciłam pierwszą kartkę z całego stosu. Wypełniałam papiery jedna kartka po drugiej aż do pierwszej w nocy. Kiedy skończyłam zdałam sobie sprawę że kapral się na mnie patrzy. Postanowiłam spojrzeć mu w oczy, piękne oczy. Czułam wielką potrzebę ujrzenia jego kobaltowych tęczówek.
-Skończyłam.
-Kontaktujesz jeszcze normalnie?
-Tak?
-W takim razie może opowiesz coś więcej  o sobie? Skoro zostałaniesz moją asystentką to wypadałoby abym trochę o tobie wiedział.
-Jest coś co chciał by pan wiedzieć najbardziej?
-Tak. Opowiedz o twoim życiu za murami.

_________________________________________
Witam! Wracam z kolejnym rozdziałem. Bardzo chciała bym podziękować jednej osobie która ostatnio swoimi komentarzami dała mi wenę. Mam nadzieję,że wiesz że to o tobie mowa. Do zobaczenia niedlugo;)

Cᴀɴ ʏᴏᴜ ʙᴇ ᴍɪɴᴇ | Lᴇᴠɪ x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz