9.

119 12 2
                                    

Scott:
Po powrocie do miasta, od razu pojechałem do loftu na spotkanie watahy.

-Są wszyscy?- zapytałem zakłopotany wchodząc do loftu.

-Chyba tak- odpowiedział Liam

-To dobrze bo jest sprawa... Jak wiecie lub nie Isaac wrócił do Beacon Hills. Dzisiaj został porwany. Zrobił to nie kto inny jak nasza ukochana Monroe.

- Że co- przerwał mi Liam- porwali go?

-Tak, ale nie to najważniejsze. Musimy go odnaleźć bo inaczej go zabije.

-Chciała jakiś okup? Każdy porywacz żąda okupu.- zapytał Stiles.

-Ona chce mnie- odpowiedziałem spuszczając głowę- Isaac jest tylko kartą przetargową. Domyśla się że zrobię wszystko co będzie chciała by go ocalić.

-Scott.- zaczął mój beta- Nie myślisz chyba że oddasz się w jej ręce.

-Nie wiem co będzie potem ale teraz idziemy do mnie. Wydaje mi się że Isaac zostawił u mnie jakieś ciuchy.

-Czekaj czekaj. Co on robił u ciebie?

-To długa historia Stili, kiedyś ci opowiem- odrzekłem i wyszedłem z lofu.

***

Razem z Derekiem i Liamem wbiegliśmy do mojego domu. Mało co i byśmy wywarzyli. Poszliśmy do mojego pokoju i wzięliśmy dwie bluzki należące do Lahey'a. Następnie za zapachem wybiegliśmy z domu i wylądowaliśmy na jakimś bagnisku. Zapach tu był silniejszy więc Isaac był tutaj. Przedzierałem się przez bagna w celu znalezienia jakiś śladów a nawet jakiegoś schronu. Oprócz jego zapachu nic nie było (no oprócz jeszcze drzew krzaków trawy).

-Scott nic tu nie ma- krzyknął Derek.

-Widzę- odpowiedziałem mu- Musimy iść dalej.- dodałem i ruszyłem w głąb.

Derek, Liam, Theo i reszta poszli za mną. Im dalej się zapuszczaliśmy tym zapach blondyna stawał się silniejszy. Po kilku godzinach chodzenia dotarliśmy do opuszczonego budynku.

-Scott, czujesz to?- zapytał z uśmiechem Liam.

-To tutaj- powiedziałem i otworzyłem drzwi.

Na sam początek przywitała mnie pięść łowcy. Świetnie. Myślałem że obejdzie się bez walki ale nic z tego. Nas było około 10 a łowców tylko 5, powinniśmy ich pokonać. Spojrzałem na Dereka i ruchem głowy dałem sygnał że atakujemy. Mieliśmy tylko zasadę że nie zabijamy. Chyba że to ta dziwka Monroe. Kilka minut później łowcy byli już obezwładnieni i związani. Nie było tylko k=ich przywódczyni. Ale nie obchodziło mnie to w tym momencie. Teraz chciałem odnaleźć Isaaca i zabrać go stąd. Przeszukałem cały budynek aż w końcu znalazłem mojego blondyna.

-Isaac!- krzyknąłem lecz chłopak nie odpowiadał.

Podbiegłem do niego i zobaczyłem że był nieprzytomny, więc bez zastanowienia wziąłem go na ręce i kierowałem się w stronę wyjścia. Przy drzwiach zastałem Monroe nieżywą. Później dowiedziałem się że Peter rzucił się na nią.

_________________________________

Łapcie kolejny rozdziałek.

Przepraszam że taki krótki ale nie miałam pomysłu na rozdział.

Mam dla was również nową książke o filmie ''The Maze Runner".

Jest to książka o Newtmsie czyli Newtem I Thomasie.


My Anchor|ScisaacOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz