Rozdział 1

116 2 0
                                    

   Alex obudziła się kilka minut po piątej. Zwykła mało spała więc pięć godzin w zupełności jej wystarczało. Poprzedniego wieczoru jej ojciec powiedział jej jeszcze, że o siódmej wychodzą bo ma poznać Supa Strikas, a wieczorem razem z nimi leci na mecz. Alex przeciągnęła i pogłaskała Puszka, który zajął połowę poduszki. Wzięła do ręki telefon i uśmiechnęła się widząc liczbę wiadomości. Zaczęła odpisywać.

Dick: Jak tam u Ciebie?
Alex: Spoko, ojciec jest nawet okey, dziś mam poznać Supa Strikas i wieczorem lecę z nimi na mecz z czołgami
Alex: Bardzo za wami tęsknię

Jason: Jak tam, młoda?
Alex: Okey, mam poznać Supa Strikas, a wieczorem lecę z nimi w cholernie zimne góry na mecz z czołgami
Alex: Tęsknię

Tim: Wszystko ok?
Alex: Tak
Alex: Tęsknię Księżniczko

Damian: Jak się masz?
Alex: Dobrze, ale wieczorem lecę z Supa Strikas do lodówki inaczej nazywanej Alpami
Alex: Tęsknię za wami

Mia: Jak się czujesz stara?
Mia: Spotkałaś już jakiś przystojniaków?
Alex: A ty zawsze o jednym
Alex: Jeszcze żadnych nie spotkałam, ale mam poznać Supa Strikas, może tam się jacyś znajdą
Alex: A ogólnie to jest nieźle
Alex: Tęsknię idiotko

Bart: Tęsknisz wredoto?
Alex: A jak ci się wydaje, strusiu?
Alex: I jak się dowiesz kogo mam zaraz poznać to będziesz chciał wymienić się ze mną miejscami
Alex: Bo ja mam poznać Supa Strikas 😜
Alex: I lecę z nimi na najbliższy mecz

Garfield: Jak leci?
Alex: Całkiem dobrze
Alex: Mam poznać Supa Strikas i polecieć z nimi na mecz 😁
Alex: Tęsknię

Następnie po odpisywała wszystkim i zaczęła się ubierać. Jak zwykle założyła T-shirt, krótkie jeansowe spodenki i trampki. Gdy wychodziła z pokoju Puszek obudził się i w ekspresowym tempie przebiegł pomiędzy jej nogami na korytarz. W kuchni zupełnie ignorując sprzeciwy kucharza sama podgrzała sobie mleko i wzięła płatki. Jedząc śniadanie usadowiła się na kanapie stojącej na przeciwko telewizora i zaczęła skakać po kanałach. Zatrzymała się na jakichś wiadomościach.
-Wczoraj w nocy, około 23:30 odbył się pościg policyjny za Red Hoodem i Red Arrowem. Policja została wezwana po tym jak zniszczyli jeden z barów... - Reporterka gadała dalej, ale Alex skupiła się na czymś zupełnie innym. Wyciągnęła telefon i wysłała identyczną wiadomość do dwóch chłopaków. Treść wiadomości brzmiała: „Co jest z wami nie tak?! Nie było mnie jeden dzień! JEDEN! Czy ja serio muszę was ciągle pilnować!? Ile wy mieliście w sobie promili?". Przełączyła telewizor na jakiś serial o policjantach i kontynuowała jedzenie. Około siódmej do salonu wszedł jej ojciec.
-Jesteś gotowa do wyjścia? - Zapytał.
-Jasne. - Odparła wyłączając telewizor i wstając. Mieli jechać czarnym volvo. -Mogę kierować? - Zapytała, a gdy mężczyzna krzywo na nią popatrzył dodała. - Umiem!
-Nie. - Odparł, więc lekko naburmuszona dziewczyna usiadła na miejscu pasażera, a Puszek wskoczył jej na kolana.
Zaparkowali przed tajnym centrum treningowym. Alex już kiedyś tu była, ale nielegalnie, Garfield i Bart uwielbiają Supa Strikas i uparli się, że tam pójdą i że zabiorą ją ze sobą. Obaj byli tak podekscytowani przebywaniem tam, że Alex nie mogła uwierzyć, że ich nie zauważono. Weszli do środka, cała drużyna już tam była. Wszyscy chcieli dowiedzieć się jaka jest córka trenera. Przywitanie było krótkie, ledwo wszyscy zdążyli się przedstawić trener kazał drużynie zacząć rozgrzewkę. Alex chwilę pochodziła przyglądając się urządzeniom, ale odkąd była tu z przyjaciółmi nic się nie zmieniło. Oparła się o ścianę i wodziła znudzonym wzrokiem po pomieszczeniu, aż dostała SMS.

Bart: Wkręcasz mnie
Alex: Nie
Alex: Mój ojciec jest ich trenerem
Bart: Ty to masz fajnie
Bart: Ja zostałem wysłany na misję na Saharę
Alex: Mój biedny chłopczyk boi się, że będzie mu za gorąco?
Bart: To że tobie takie temperatury nie przeszkadzają, to nie znaczy, że u innych też tak jest
Alex: Przestań marudzić, jakbyś zapomniał najbliższy mecz Supa Strikas jest z czołgami
Bart: Oh, no tak
Bart: 😂
Bart: Czyli nasza mini erynia zmarźnie?
Alex: Nie.
Alex: Nie zamierzam wyściubiać nosa z ciepłych budynków
Alex: Ewentualnie na mecz, ale wtedy ubiorę się tak, jakbym wybierała się zdobyć biegun północny
Bart: Nie mogę pojąć jak możesz bez problemu znosić pustynię, a pogoda Alp to dla ciebie niesamowity problem
Alex: To przystosowanie do miejsca w którym będę w przyszłości mieszkać
Alex: Przecież wiesz, że w piekle jest niesamowicie gorąco
Bart: 🤣
Bart: Eh, muszę kończyć
Bart: Postaram się w najbliższym czasie do ciebie wpaść
Bart: Trzymaj się
Alex: Pa

Shadow / Supa Strikas (Wolno pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz