Jedyna rozmowa w pokoju wspólnym tego wieczoru dotyczyła Turnieju Trójmagicznego i tego, co ludzie zrobią z tysiącem galeonów. Jedyną osobą, która wydawała się nie interesować Turniejem, była Hermiona. Mówiła każdemu, kto chciał słuchać, czyli tylko Harry'emu, Ginny i Ronowi (o ile chęć oznaczała chęć pozostania w bezruchu), o tym, jak czuła, że skrzaty domowe nie są traktowane sprawiedliwie i że trzeba coś z tym zrobić.
Cała trójka, zamiast zwracać uwagę na Hermionę, fantazjowała o Turnieju. Ron i Ginny zastanawiali się, co zrobią z tysiącem galeonów, podczas gdy Harry myślał o wygraniu i otrzymaniu sławy, na którą miał wrażenie, że sobie zasłużył.
-Zobaczmy – nie potrzebuję miotły, ale przydałoby mi się kilka nowych szat. Mógłbym też zdobyć trochę biżuterii, ale tak naprawdę nigdy nie przejmowałem się zbytnio… hmmm…
Myśli Ginny dotarły do Harry'ego, który zmarszczył czoło.
-Ginny, zdajesz sobie sprawę, że masz znacznie więcej niż tysiąc galeonów, prawda?
Harry wysłał wraz z mentalnym obrazem złota w skarbcu Potterów.
Ginny zarumieniła się.
-Eee… cóż… po prostu myślałam, co zrobię ze złotem, które było moje, że złoto jest twoje.
-To też twoje.-Harry poczuł, że Ginny przygotowuje się do kłótni, więc naciskał, odziedziczyłam te pieniądze.
-Nie zasłużyłem na to, jest tak samo Twój, jak i mój. Jesteś moją Ginny, moją żoną. Jestem twój… potem złoto nie wydaje się już ważne.Ginny poczuła się zawstydzona, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, o czym chciała porozmawiać z Harrym.
-Przepraszam. Wystarczy trochę się przyzwyczaić, to wszystko.-Wzięła głęboki oddech i spojrzała Harry'emu w oczy.-Harry, nie chcę, żebyś nawet próbował wziąć udział w Turnieju. Obiecaj mi, że nie będziesz próbował obejść zabezpieczeń, których używa Dumbledore
Harry mógł poczuć, ile to dla niej znaczyło i odpowiedział bez wahania.
-Obiecuję, ale dlaczego? To znaczy, że byłoby wspaniale wygrać, a Dumbledore upewniłby się, że wszystko jest bezpieczne.
-Czy chcesz, żebym wszedł?
Pytanie uderzyło Harry'ego z siłą fizycznego ciosu.
-Nie chciałby, żeby Ginny weszła, jeśli byłaby jakakolwiek szansa, że mogłaby zostać zraniona.
-Nie… kiedy stałaś się taka mądra?
-Nie jestem mądra-odpowiedziała, po prostu cię znam.
Harry zachichotał, co przyniosło mu spojrzenie Hermiony, która wciąż była w trakcie swojej tyrady o prawach skrzatów domowych.
-Ginny, znasz swoje wymiary?
-Oczywiście dlaczego? Próbowała zbadać jego umysł, ale Harry nie pozwolił jej dowiedzieć się, o czym myśli.
-Miałaś rację. Potrzebujesz nowych szat. Wy… um… wyrosłaś z moich starych. Dlaczego nie wyślesz po kilka nowych, a sklep obciąży nimi NASZ skarbiec.
-Jednak…
-Żadnych ale.
Ginny otworzyła usta w niemym proteście, ale szybko je zamknęła. Wiedziała, kiedy Harry nie zamierza się wycofać. Niestety, Hermiona również zauważyła protest Ginny.
- Ginny! Jestem w szoku. Myślałem, że zrozumiesz. To nie w porządku, jak traktowane są skrzaty domowe. Naprawdę powinniśmy pomyśleć o czymś, co im pomoże… – Hermiona kontynuowała, skupiając teraz uwagę na Ginny,
CZYTASZ
Harry Potter i Dług Losu TLUMACZENIE PL
FanficPoprawione rozdzialy 1/27 Jedenastoletni Harry Potter czeka na wyjazd do Hogwartu. Czekając, aż Dursleyowie się obudzą, znajduje list zaadresowany do niego... od siebie. Ma proste przesłanie: Poznaj Ginny Weasley. #2 w hinny 29.11.2021