Wywiad

175 4 1
                                    

Zrobiłam to dla was, abyście może mieli frajde z faktu zakończenia tego ff, więc możecie to uznać za mini nie kanoniczny prezent ode mnie ♡´・ᴗ・'

Reporter: Jak się pani czuła, wcielając w tak okrutną postać?

Boscha: Chciałam wskoczyć, i po pierwsze się przekonać, czy potrafie grać taką postać, i jak widać wyszło świetnie!

Reporter: Nie bała się pani, że fani będą po tym ff pani nienawidzić?

Boscha: Nie, raczej nie, to tylko rola. Ja jestem miła w prawdziwym życiu.

Reporter: A jak ty się czułaś? Wiadomo, jesteś poważna i sanowcza, a tutaj to byłaś strachliwa, i zostałaś zabita!

Amity: To było dla mnie trudne zadanie, jeszcze że miałam się specjalnie nauczyć słów, jakbym miała płakać, hah. I powiem pani jedno, czytając komentarze, to zatrzymałam się na jednym. Gdzie mówiłam tekst o tym, że nie chce istnieć i jedna wattpaderka napisała "robie to wszystko". I wtedy naprawde chciałam się z nią przytulić. 

Luz: Ja dostałam role takiej, głupiej dziewczyny, która wierzy naiwnie worgowi drugiej, lecz! Z upływem zdarzeń zbliża się do tej drugiej, aleeee! Dalej jest z tą pierwszą.

Reporter: Emm, to bardzo ciekawa rola...tak...

Reporter: Dlaczego akurat taka relacja między Amity i Boschą?

Twórca ff: Chciałam pokazać, co by było jakby, to jednak Boscha była tą BFF, która wcześniej została "porzucona" w oryginale przez Amity.

Reporter: A co z postaciami drugoplanowymi? Chodzi mi o wymyślonego Luka, głowie.

Twórca ff: Szczerze, to chciałam aby Amity miała kogoś do wyżalenia, kogoś, kto zawsze ją wesprze jak tylko może. Ale jak pan podkreślił, to postać drugoplanowa, ale jest poświęcone mu pare ujęć.

Reporter: I co będziecie robić kobiety, po skończeniu tego ff?

Amity: Na pewno, w końcu pójdziemy na naszą pierwszą randke, którą odkładałyśmy od parunastu tygodnii.

Luz: Tak! I wrócimy do szkoły...

Boscha: A ja musze zagrać w Grugby więc no....

Reporter: Ostatnie pytanie... czy specjalniedo ff musiałaś farbować włosy?

Amity: Nieee, ff zaczęło się kręcić po farbowaniu moich włosów.

Lumity czyli (nie) kocham cie. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz