Rozdział 3

80 8 6
                                    

Chloé

Mój szeroki uśmiech, zdezorientował ich. Adrien miał zmarszczone czoło, Nino ściągnięte brwi, a Ayla wydeła wargi. Musiało ją urazić nazwanie jej "Pseudoreporterką". Kocham ich drażnić i być może powinnam przeprosić tak jak Marinette za kiedyś. Ale to było silniejsze ode mnie samej. Nie spodziewałam się ich spotkać tak szybko. Zapomniałam że jest to jedno z najpopularniejszych miejsc w Paryżu ostatnio. Nikt się nie odzywał więc sama zaczęłam.

- Nie przywitacie się? Co wy tacy milcząci? Kiedyś w kółko nawijałaś Ayla, o byle bzdurach. Na przykład o Biedroblogu?Takiej zmiany się nie spodziewałam.

- Cześć Chloe? - odpowiedział pierwszy Adrien. Albo raczej zapytał. Nie pewnie się mi przyglądał, jakbym powiedziała że wyrosły mi skrzydła.

Ayla odkrząknęła.

- Co ty tu robisz? Nie powinnaś przyjechać dopiero jutro rano?

Prychnęłam.

- Chyba żartujesz. Przyjechać jutro i narazić się na takich jak wy? Lubię być podziwiana, uwielbiana i nagrywana, ale nie zbyt mnie to zachwycało po spędzeniu nocy w niewygodnym siedzeniu. Marinette też nie była zbyt zachwycona taką perspektywą. Wiesz jak to działa na moje plecy? Będę garbata to końca życia. I jeszcze prowadzić wywiad z workami pod oczami. Nie mówisz poważnie. Nigdy nie jechałaś osiem godzin samolotem, bo cię nie stać, więc nie wiesz o czym mówisz.

- Chloe! Nic się zmieniłaś. Czekaj...Marinette? - powiedział Adrien kręcąc głową z zawodem. Podniosłam brew i zwróciłam ciało w jego stronę.

- No Marinette, nie przesadzaj. Wreszcie się w niej zakochałaś? Trochę za późno. Jacy z was dwoje łamagi w sprawach sercowych. - Adrien cały poczerwieniał, nie wiedząc co powiedzieć. Ayla i Nino otworzyli usta by coś powiedzieć, ale byłam pierwsza. - A co we mnie zmieniać? Mam tu i tam, wszędzie gdzie potrzeba. Zmieniłbyś coś? Myślałam że ty masz jeszcze chodź skrawek rozumu i ojciec cię jeszcze nie urobił na żołnierza bez zdania. W końcu doszły do mnie głosy że zrobiłeś sobie wakacje. A jednak nic, nadal jesteś chłopczykiem wykonującym polecenia innych. Co tam u Kagami?

- Rozstaliśmy się kilka miesięcy temu, Chloe. A Mari...

- Ach no tak. Jakbym mogła zapomnieć. Spytałam specjalnie, na potwierdzenie tej wspaniałej jakrze wiadomości. Jak ja się cieszę. Nigdy do siebie nie pasowaliście, a tej wiedźmy nie znosiłam. Tylko czekałam aż to się skończy na zawsze.

- A co do ciebie pasuje? - spytała Ayla, kładąc ręce na stolik i podtrzymując sobie podbródek.

- Nie powiedziałabym że nie. Ale to już za późno. Sorry, Adrien odkochałam się. Myślam Ayla że wiecie, mam kogoś innego.

- Jakiegoś muzyka, tak słyszałam.

- Brawo! Tak, zabójczo się zakochałam. Miłość chyba na całe życie. Chociaż te jego trasy koncertowe doprowadzają mnie do frustracji.

- Bardzo pilnujesz swojej prywatności, ale nie zdołasz wiele powtsrzymać na długo.

- Wiem. - spojrzałam na złoty zegarek na swojej ręce. Za chwilę, powinni przyjść Luka i Emma. Nie mogę pozwolić na to by się spotkali. Marinette by znowu zemdlała gdyby się dowiedziała.

- Coś nie tak? - spytał Nino.

- Musisz iść? Świetnie. - odparła żywiej Ayla.

- Tak, tak. Szkoda mi bardzo, ale każdy ma swoje życie. A ja wracam do swojego. Mamy jutro ciężki dzień z Marinette.

Podniosłam się z krzesła, biorąc w rękę torebkę którą zawiesiłam na brązowym, drewnianym ramieniu. Wtedy też Adrien złapał mnie za rękę, by zatrzymać przed odejściem.

Sekretne tajemnice Miraculum // LADYNOIR & ADRIENETTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz