Maximo
Gdy lot się skończył wysiadłem z samolotu i byłem zaskoczony gdy przyjechał po mnie mój brat, ale gdy osoba wysiadła z samochodu byłem zaskoczony.
Patrzyłem na kobietę wychodząca z samochodu. Ubraną w czarną skórzaną kurtkę, czarne jeansy tak jak za dawnych czasów.
- Myślałeś, że przyjedzie po ciebie Alvaro. Musimy uzgodnić sobie pewne kwestie. - odpowiada w moją stronę.
Nie pamiętam kiedy widziałem ją taką. Bez stania w cieniu męża.
- Nie widziałem cię w takich strojach od ostatniego spotkania gdy nie byłaś jeszcze żonata z Alvaro. Osiemnaście lat temu. Valentina jeśli ty nie powiesz mu o wszystkim, zrobię to ja. Po dowiedzieniu się prawdy zniszczymy im życie. Zależy nam obu na szczęściu Dalii. - tego nie zaprzeczy.
- Nie przegadasz mu do rozumu w sprawie ślubu. Myślisz, że ja nie próbowałam.
Nie czekając na moją odpowiedź wsiada do samochodu na miejsce kierowcy. Wsiadam do samochodu i odjeżdżamy.
- Nie szepniesz im nawet słówkiem o naszej relacji. Byłam głupią małolatą. Byłam o rok młodsza od Dalii gdy poznałam ciebie. Nawet jeśli byliśmy w związku trzy lata nic nie da. Jestem mężatką. - pokazuje mi obrączkę.
- Wiem. Wszystko wydaje się takie nie dorzeczne. Jeśli nie popełnił bym błędu teraz ty byś była moją żoną, a ja bym był twoim mężem. - wspomnianam tą sytuację.
Przez z nią wszystko się zniszczyło.
- Już dawno nas straciłeś. Nie liczyła się wtedy dla ciebie rodzina. Nikt się nie liczył. To była wyłącznie tylko twoja wina. - nis odzywam się.
Nie jedziemy w stronę ich domu. Skręcamy na jakoś uliczkę. Valentina staje pod jakimś budynkiem i wchodzi do środka. Idę za nią.
To inna kobieta niż te osiemnaście lat temu. Dalia ma charakterek bo niej. Cała matka.
- Ile będziesz tu siedział? Wiesz, że mam sporo innych rzeczy do załatwienia. - mówi.
- Na kilka dni do końca tygodnia, a później już mnie nie zobaczysz. Gdzie jesteśmy?- pytam.
Wchodzimy do domu. Na pierwszy rzut oka mogę zauważyć kilka pluszaków. Nawet jednym z pokoi łóżeczko dla małego dziecka.
Dom jest przez kogoś zamieszkały. Dlaczego tu właśnie przywiozła mnie Valentina?Valentina
Bycie między jednym, a drugim z braci Rodriguez od zawsze było trudne. Uczucia do jednego z nich i Dalia. Dla niej zrobiła bym wszystko. Moje jedyne dziecko. Maleńka córeczka, która jest już dorosła.Alvaro nie rozumie nie których słów, które do niego mówię. Gdy nie zgadzam się z jego pomysłami wypomina mi przeszłość, a to co było dawno. Już się nie liczy.
Musiałam postanowić to, że Maximo zostaję w moim domu, który kupiłam kilka lat temu gdy Alvaro miał gorsze dni. To tu uciekałam z Dalią. Spędziliśmy tu noce i wracaliśmy kolejnego dnia gdy przestał zachowywać jak szef.
Nigdy nie potrafił rozróżnić pracy od rodziny. U niego na pierwszym miejsce była mafia, a nie dziecko.
Nie był odpowiedzialnym ojcem, ani najlepszym, ale starał się wychowywać córkę. Tylko w jego domu rodzice wychowywali chłopca nie dziewczynkę. Może traktował Dalię bardziej oschle, na pewno podobnie jak traktowali jego.
CZYTASZ
Syn mafii|18+
RomanceRegole mafiose #1 Dalia jest córką jednego ze znanych w Stanach mafiozów. Gdy ojciec ma problemy wysyła córkę do jednego z miast we Włoszech. Tam dziewczyna poznaje chłopaka który zmieni jej życie. Ciągle tajemnice i zasady, jeden chłopak przerwróc...