Rozdział 14

12.3K 327 44
                                    

Dalia

Siedziałam dalej czekając na Marcusa. Impreza na dole dość się rozkręciła. Tak jak mówił wujek ludzie pili i już było dość głośno. Ochrona pilnowała porządku.

Szukałam w tłumie Maximo lub kogoś znajomego. Moich ochroniarzy jak zawsze nie widać. Za co płaci im mój ojciec.

Dalej siedziałam na parapecie. To, że powiedziałam mu o napiciu się i tańczeniu to tylko jakąś odwaga. Miałam już na dole wypić szampana.

Do pokoju ktoś wszedł. Nie obracałam się myśląc, że to Marcus wrócił. Gdy się obróciłam zobaczyłam nieznajomego mi faceta. Był około czterdziestki, łysy i w jakimś dziwnym garniturze. Patrzył się na mnie i zaczął iść w moją stronę.

- Proszę wyjść. - odparłam.

- Jeśli weszłem do wiem po co. Córka Rodrigueza. Jesteś dość niższa niż sobie wyobrażałem. - powiedział pijackim głosem.

Jego słowa były dość dziwne. Skąd mnie kojarzył.

- Impreza jest na dole w ogrodzie. - powiedziałam.

Jeśli mnie zaatakuje muszę znaleźć coś do obrony. Kilka kroków i będę w łazience. Kilka kroków.

- Wiem gdzie jest impreza, kim jesteś i po co przyszedłem. Każdy lubi wypróbować zabawki. Dlatego ja też przyszedłem.

- Jakie zabawki. Nie jestem czyjaś zabawką.

Robiło się niebezpiecznie. Marcus, gdzie jesteś?

- Zabawki trzeba próbować. Pozwolił mi cię dotknąć. Po dotykać.

- Kto ci pozwolił? - pytam.

Na parapecie leży doniczka. Zbliżyłam się do parapetu i złapałam ją w palce.

- Twój narzeczony. Katerine też była niezła.
Musiał ją sprzątnąć i bardzo mi przykro.
Bardziej myślałem, że była moją żoną niż jego.

- Sypiałeś z Katerine?- nie wiem dlaczego zapytałam go o to.

- Na początku trochę była zmuszona przez męża, ale później było naprawdę wspaniale. Ciebie też to czeka.

Nie chciałam słuchać jego słów. Naprawdę jest aż taki cudowny ten Christian?
Tak wydaje się rodzicom, ale to on robił największą krzywdę Katerine, a ja będę następna.

Zbliżył się do mnie i zaczął mnie tak po prostu dotykać. Złapał doniczkę zamachnęłam się i uderzyłam faceta w głowę. Ten upadł, a ja szybko wybiegłam z pokoju wpadając na Marcusa. Odrazu wtuliłam się w jego tors.

- Coś się stało?

- Jakiś mężczyzna jest w moim pokoju. Uderzyłam go w głowę, ale to jakiś człowiek Christiana. Mówił takie okropne rzeczy o Katerine. - powiedziałam szybko.

Obok nas zjawił się Allen. Razem z Marcusem weszli do mojego pokoju. Gościu leżał w tym samym miejscu, a na głowie została mu ziemia po kwiatku.

- Ty go tak załatwiłaś? - pyta mnie, Allen.

- Broniłam się. Opowiadał o tym, że zmuszał z Christianem jego żonę do seksu z nim. Przysłał go Rone.

Marcus dał mi butelkę wina i dwa kieliszki. Położyłam je na szafce, a sama otworzyłam butelkę i upiłam łyk. Czy on musi mnie prześladować?

Ludzie Marcusa wyprowadzili faceta z mojego pokoju. Allen wyszedł z nimi. Zostałam sama z Marcusem.

- Zrobił ci coś?

Syn mafii|18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz