- To gdzie chcesz pójść? - zapytał mnie Karol idąc ze mną korytarzem
- Chodźmy na plażę - odpowiedziałem i wpuściłem go pierwszego do windy - tam jest ładnie, gdy jest ciemno.
- To prawda. - dodał i spojrzał w dół. Widziałem, że się stresował... chciałem już mu powiedzieć, ale jednocześnie bałem się jego reakcji po tym wszystkim, co spotkało nas przez ostatnie kilak dni.Zaprowadziłem nas do tego samego miejsca, w którym kiedyś po raz pierwszy w życiu świadomie pocałowałem Karola. Brunet cały czas wydawał się być zmieszany, ale usiadł na miejscu i popatrzył na mnie.
- To... co chciałeś powiedzieć?
- Słuchaj... to wszystko jest skomplikowane...
- No... i?
- Nie wytrzymam dłużej ukrywając to przed tobą. - powiedziałem i poczułem, jak dostaję gęsiej skórki na całym ciele ze stresu
- Jesteś z Wiktorią, to chcesz powiedzieć? - Karol wydawał się być pewny siebie.
- Co? Nie! - serce uderzało mi milion razy na sekundę, czułem jak bardzo gorąco mi się robi.
- To o co chodzi?
- Chyba naprawdę się w tobie zakochałem - wydusiłem z siebie, po czym przyłożyłem zimną dłoń do ciepłego czoła, aby jakoś załagodzić mój strach
- Co? Przecież jeszcze niedawno mi powiedziałeś, że jesteś hetero stary - odezwał się - to jest jakaś twoja gra?
- Nie... to było w przypływie nerwów... mówiłem ci, że żałuję wszystkich słów po... no wiesz.
- Oh - chłopak popatrzył na mnie - dlatego znowu wziąłeś mnie w to miejsce?
- Tak... - odpowiedziałem - nie zniosę dłużej patrzenia na ciebie wiedząc, że uważasz mnie za heteroseksualnego.
- Naprawdę po tym wszystkim mi to mówisz? - dopytywał się, w jego oczach widziałem jak bardzo był zraniony - wiesz, że gdyby nie szybka reakcja Marcina, prawdopodobnie bym skoczył?
- Co?!
- Myślałem, że nigdy nie dostanę od ciebie takiej samej miłości, jaką ja daję tobie - wytłumaczył, a ja miałem ochotę strzelić sobie kulką w łeb
- Przez to, że myślałem, że byłeś z Julką?
- Też - odpowiedział - ale nie tylko. Myślałem, że to się nie uda i...
- Ale możemy spróbować Karol - przerwałem mu, na co ten pokręcił głową
- Hubert, ja chyba dalej cię kocham - powiedział, na co ja popatrzyłem w jego oczy. Nasze spojrzenia się spotkały... miałem ochotę pogładzić go po tych zimnych ze stresu policzkach.
- Ja ciebie też Karol - odpowiedziałem mając łzy w oczach - przepraszam cię za wszystko co ci powiedziałem...
- To już nie ważne - czule się do mnie uśmiechnął - wiesz, długo myślałem, czy ta chwila w ogóle nastąpi.
- Nie wiedziałem jak to powiedzieć, żeby nie wyjść na egoistę... - dodałem i zacisnąłem wargi, aby się nie rozpłakać.
- Wiesz... też cię przepraszam za tą akcję z Julką... - dodał Karol, jego oczy były całe błyszczące... nigdy nie widziałem go w takim stanie - nie powinienem był w ogóle się z nią spotykać.
- To też już nie ważne - powiedziałem i położyłem dłoń na jego kolanie - zapomnijmy o tym co było.
- Jestem za - odezwał się i wziął moją dłoń, po czym splótł nasze dłonie razem.Popatrzyłem w jego oczy, pełne nadziei, radości, wzruszenia i sam nie wiedziałem, czego jeszcze. Sam poczułem ulgę, że w końcu mu to powiedziałem i że wszystko wróciło do normy. Dobrze wiedziałem, że bardzo zraniłem jego uczucia...
- To co teraz z nami będzie? - zapytałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi... tak, jakby Karol nie był pewny tej miłości.
- ...Aktywność?
❄️Jako iż idą święta, jak wbijecie dzisiaj:
35 gwiazdek - rozdziały do sylwestra codziennie
25 gwiazdek - rozdziały do sylwestra co 2 dni❄️Myślę, że warto spróbować? Zobaczymy, będzie co będzie.
🌟Jak to wstawiam jest 23 grudnia 2021, guys, świata idą🌟
🌲Życzę wam wesołych świąt, spędźcie je z rodziną, w zdrowiu, spokoju. Życzę wam też, abyście mieli okrągłe 0 zmartwień, stresów, smutków, żeby uśmiech gościł na waszych twarzach przez cały czas. Dodatkowo szczęścia w nowym roku, aby był chociaż trochę lepszy niż ten co jest(/był?). 🌲
Nie przedłużam i biorę się za pisanie rozdziałów na zapas, gdybyście wbili próg haha
Do kolejnego, może już jutro 👀
YOU ARE READING
Dealereq x Doknes Razem nam się uda | _TheShippers_
FanfictionJednym z wielu marzeń dwudziestodwuletniego Karola było wyrwanie się z głośnej Warszawy i odpoczynek od codziennej rutyny. Niestety, było wiele przeciwieństw, które mu na to nie pozwalały. Jednak w końcu dzieje się coś, dzięki czemu planuje wyjazd...