Rozdział 5 ;)

2.4K 206 45
                                    

*KAMIL*

-Co ty robisz?! - zapytałem.

Dopiero wtedy chłopak mnie zobaczył. Szybko zrzucił gazetę i momentalnie zrobił się purpurowy na twarzy.

-N..nic.. nic.. - chłopak jęknął.

-Co ty robisz?! - powtórzyłem moje pytanie. Tym razem spokojniej.

-Nic! - krzyknął na mnie chłopak.

-To dlaczego to przeglądałeś? - w tym momencie zobaczyłem wybrzuszenie na jego kroczu. O kurwa. Jego penis stał. - Co jest kurwa? DYLAN! - byłem zły na chłopaka. Czyżby on był gejem?

W tym momencie zadzwonił mój telefon. Poszedłem po niego i odebrałem.

-Halo?

-Kamil. Żałuj że cię tu nie ma. Upiłem Paulę i w końcu wskoczę z nią do łóżka. Fuck yeah bitch. 

-Oj Remek. Ty pieprzony idioto. Jutro będziesz tego żałował.

-Nie marudź. Idem bo laska mnie ciągnie za sobą. Nara

-Nara.

Wróciłem na górę. Dylan połozył się już na materacu i udawał że śpi. Postanowiłem go nie pytać o zaistniałą sytuację. Delikatnie chwyciłem go i przeniosłem na łóżko aby było mu wygodniej. Chwilę później leżałem już na materacu na którym chwilę wcześniej leżał chłopak i wdychałem zapach pościeli, który zdążył już przesiąknąć Jego zapachem.

Obudziłem się kilka godzin później. Była godzina czwarta nad ranem. Usłyszałem szelest pościeli. Otworzyłem oczy i zobaczyłem że Dylan wychodzi. Postanowiłem go nie zatrzymywać. Jedynie wyszedłem z pod ciepłej kołdry i zacząłem go śledzić.  Chłopak wyszedł z mojego domu. Szybko ubrałem na siebie jakieś spodnie i bluzę i wyszedłem za nim.  Szedł bocznymi ulicami jakby nie chciał być przez nikogo nie zauważony. Poszedł do miejsca gdzie nigdy nie byłem. Była to wąska ulica z popękanym  brukiem. Nie było tam chodnika. Chłopak szedł środkiem nie patrząc za siebie. To dobrze. Przynajmnie mogłem za nim iść nie martwiąc się o to że zostanę zauważony. W pewnym momencie chłopak skręcił w jakieś podwórko z którego można było się dostać do jednego ze starych, zniszczonych bloków. Tak jak myślałem wszedł do tego mieszkania. Nie było sensu iśc dalej za nim wróciłem do domu i poszedłem spać. 

*DYLAN*

Musiałem wydostać się z tego domu. Gdy Kamil zobaczył jak przeglądam pismo dla gejów wiedziałem ze napewno się domyślił. Bałem się spojrzeć mu w oczy. Gdy udawałem że już śpię on przeniósł mnie delikatnie na swoje łóżko. Kilka godzin później gdy wiedziałem że on śpi wstałem i szybko stamtąd wyszedłem. Wróciłem do swojego mieszkania, gdzie pewnie mój ojciec urządzał kolejną libację. Ciekawe co tym razem wymyśli za powód aby mnie pobić. 

*KAMIL*

Kolejnego dnia poszedłem znów pobiegać. Tym razem postanowiłem udać się w okolice, które odwiedziłem tej nocy. Nigdzie nie widziałem Dylana więc wróciłem do domu i znów poszedłem spać. Śniły mi się śliczne oczy chłopaka oraz jego piękne usta. Śniło mi się, że jest on gejem oraz to że mnie kocha. Gdy się obudziłem przypomniałem sobie, że to tylko sen. Pieprzyć to. Dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć był to Remek.

-Hey stary. Co oglądamy? - zapytał wchodząc do mojego domu.

-Hmm. Obejrzymy dzisiaj "Charlie". 

-O czym to? - zapytał Remek krzyczać z salonu gdzie rozsiadł się wygodnie na kanapie.

-Nie wiem. Pobrałem pierwszy lepszy film. Zaraz się przekonamy o czym on jest.

-Dobra. Włączaj.

Okazało się że "Charlie" to typowy melodramat.  Po obejrzeniu filmu czułem się tak jakbym sam przeżył to co tytułowy bohater. Naszła mnie chęć wyjawienie Remkowi prawdy o mojej orientacji. 

-Remek - powiedziałem gdy skonczyliśmy oglądać film.

-Co?

-Jesteś moim przyjacielem. Mogę ci coś powiedzieć?

-Jasne stary. Mów. - Remek miał uśmiech na twarzy. Nie spodziewał się tego co za chwilę dane mu będzie uslyszeć. 

-Uhm. - odebrało mi mowę. Zamiast tego przybliżyłem się do Remka i delikatnie musnąłem jego usta swoimi.

-Kurwa stary. Pojebało cię? - Remek wrzasnął i szybko wstał.

Spuściłem glowę i wbiłem wzrok w wytarte panele. 

-Ty geju jebany. Dajodupie. Kurwa. Kamil. Serio? Nie mogłeś mówić na początku. Ja ci ufałem na początku. Chuju!

-Remek.

-Nie odzywaj się do mnie. - Remek wybiegł z mojego domu.

Usiadłem na kanapie. Schowałem twarz w dłoniach i zacząłem płakać.

Zaufanie to podstawa - PORZUCONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz