Gdy szkoła się skończyła, Marinette idzie do Alyi rozglądając się po Paryżu, żeby zobaczyć co się zmieniło. Jest siedemnasta czterdzieści siedem (dodatkowe zajęcia), lecz już powoli się ściemnia.
M-(Nigdy nie bałam się ciasnych uliczek, więc nie przeraża mnie to w przeciwieństwie do innych ludzi).
Gdy przechodziła obok wyjątkowo ciemniej poczuła, że ktoś złapał ją za nadgarstek ciągnąc do siebie.
M-Aaaaaaa! Zostaw mnie!
Zobaczyła jakiegoś typa w masce Kota i Kapturze.
?-Co taka dziewczyna robi sama spacerując po Paryżu? To wielkie miasto i można tu spotkać dziwnych ludzi.
M-Na przykład Ciebie! Puść mnie!
?-A co mi zrobisz? Napiszczysz na mnie?
M-N..nie, ale nie waż się nic mi zrobić, bo pożałujesz!
?-Jasne, już to widzę. Nie miotaj się tak, bo nie jeszcze bardziej pogorszysz swoją sytuację.
M-C...co chcesz mi zrobić?!
?-Zabrać się do miejsca, z którego nie będziesz mogła już uciec.
M-Proszę! Puść mnie, a nie zgłoszę cię na policję!
?-I tak mnie nie zgłosisz, bo nie masz jak się wydostać i nie drzyj się tak, bo jeszcze ktoś nas usłyszy.
M-Aaaa...!
W tym momencie Marinette poczuła uderzenie i zupełnie straciła świadomość.
Alya
Al-(No i gdzie jest ta Marinette?! Miała tu już być dawno temu. Ona zawsze się spóźnia, ale to już przesada, dzwonię do jej rodziców).
A-Halo? Dzień dobry, z tej srony Alya. Chciałabym zapytać, czy Marinette wróciła może do domu, bo się umówiłyśmy, a ona powinna być w u mnie ponad godzinę temu. Zawsze się spóźnia, ale nie tak bardzo.
S-Nie, Marinette nie wróciła do domu i nie dzwoniła do mnie. Miała być u Ciebie. Dzwoniłaś do niej?
Al-Tak, ale nie odbiera.
S-Dobrze, to poczekaj jeszcze pół godziny i w tym czasia podzwoń do znajomych z klasy, a ja zadzwonię do tylu rodziców ile mogę.
Al-Dobrze, ale jak nie będzie po niej śladu, to dzwonię na policję.
S-Jasne, mam nadzieję, że nic jej się nie stało.
Al-Jak policja nie będzie mogła jej znaleźć, to zawsze możemy rozpocząć sąsiedzkie poszukiwania, chociaż Paryż to duże miasto, a od wyjazdu Marinette dużo się zmieniło. Niepokoi mnie brak kontaktu z nią.
S-Zawsze jest możliwość, że jej telefon się rozładował, ale i tak bardzo się o nią martwię.
Al-Ja też. Dam znać, jak będę coś wiedzieć.
S-Miło z Twojej strony, że tak się o nią troszczysz.
Al-Marinette to moja najlepsza przyjaciółka. Jasne, że bardzo się o nią martwię. Mam nadzieję, że zaraz do mnie przyjdzie.
S-Ja też. Dawaj znać, jak coś się będzie działo.
Al-Do widzenia.
S-Do widzenia.
Na grupie klasowej
Samarytanka(Alya)-Ludzie. Mam sprawę. Marinette miała do mnie wpaść po szkolę, ale nie mam od niej żadnych wieści. Wie ktoś co się z nią dzieje?
Stary Zgred(Kim)-Nie. Ostatni raz widziałem ją w szkole...ALIX! CZEMU NAZYWAM SIĘ STARY ZGRED!!!
Kubeł🤬(Alix)-TO ZA TEN KUBEŁ DEBILU GŁUPI!
Stary zgred-Zaraz mogę wymyślić Ci gorsze!
Kubeł🤬-TYLKO SPROBUJ! JAK CIE SPOTKAM TO CIE TAK POBIJE ZE TWOJA MATKA NIE BEDZIE CHCIALA CIE MIEC ZA SYNA!
Samarytanka-EJ LUDZIE!!! USPOKUJCIE SIĘ!!! MARINETTE CHYBA ZAGINĘŁA, A WY SIĘ O NAZWY KŁÓCICIE!!!
ZIOM się zalogował/a
Kubeł🤬 się wylogował/a
ZIOM-Siema ziomy. Nie wiem, gdzie jest Marinette, ale słyszałem, że ostatnimi czasy znikają dziewczyny w różnym wieku. Mam nadzieję, że nie o to chodzi, ale zawsze jest to jakiś trop.
Samarytanka-NINO UWIERZ MI, ŻE JAK ŻARTUJESZ, TO BĘDZIESZ MIAŁ ZE MNĄ DO CZYNIENIA!!!
ZIOM- Nie żartuję z takich spraw. Masz tu linka.
ZIOM przesyła link
ZIOM-https://dakjoeifj5sijfkapodka1dfdf2wdacfacawc
Samarytanka-Dzięki. Wszystko się przyda. Sorry, że Ci nie wierzyłam.
ZIOM-Spoko. Czasami przesadzam z żartami.
Samarytanka-To Cześć.
ZIOM-Bye
ZIOM się wylogował/a
Stary Zgred się wylogował/a
Samarytanka się wylogował/a
Al-(Marinette. Gdziekolwiek jesteś mam nadzieję, że nic ci nie jest)...
----------------------------------------------
Dzięki, że to czytacie. Na razie mam trochę czasu, więc staram się pisać jak najwięcej ;P
Dziękuję też za 5 gwiazdek. Wiem, że 5 to nie jest jakaś wielka liczba, ale dla mnie to mega dużo, szczególnie, że piszę to dla przyjemności, a nie dla gwiazdek. Mam nadzieję w najbliższym czasie wstawić może jeszcze 1 lub 2 rozdziały, a potem się zobaczy.
Naprawdę dziękuję, że jesteście tu ze mną. Jak chcecie możecie napisać jak wam się to czyta i czy są jakieś błędy ortograficzne, za które z góry przepraszam.
CZYTASZ
TO TYLKO PRZYJAŹŃ
FanficMarinette przyjeżdża do paryża, po roku w Szanghaju. Myśli, że wszystko jest po staremu, ale gdy przyjeżdża, okazuje się, że w klasie jest jedna nowa osoba. Postanawia się nie wychylać, ale nie wszystko idzie po jej myśli...