MÓJ DZIEŃ

28 1 0
                                    

Witam znów :) Wiem że długo nic nie pisałam ale chyba mnie to przerosło :/
Dzięki jednej osobie która dodała komentarz odnośnie zawieszenia mojego opowiadania postanowiłam że postaram się to skończyć :)

Poprosiłam mamę by zawiozła mnie do szkoły. Nie powiedziałam jej dlaczego, bo wypytywała by mnie o wszystkie szczegóły. Nie miałam ochoty na tego typu rozmowy.
Na parkingu z szerokim uśmiechem powitała mnie Amy. Gdy zobaczyła w jakim jestem humorze wzięła mnie za rękę i oznajmiła:
- Dzisiaj kochana idziemy na wagary, widzę że nie masz ochoty siedzieć w tym więzieniu
- Chyba masz rację - odpowiedziałam - musze się komuś wygadać
Dziewczyna przytuliła mnie mocno. Jest naprawdę najlepszą przyjaciółką pod słońcem.
- Idziemy na kawę - powiedziała
I tak też zrobiłyśmy, po kilku minutach siedziałyśmy w kafejce.
Siedziałam na miękkiej, czerwonej sofie naprzeciwko mojej przyjaciółki i nieobecnym wzrokiem spoglądałam przed siebie gdy ta pomachała mi ręką przed twarzą.
- Halo, ziemia - zaśmiała się Amy - powiesz mi teraz co się stało ?
- Może najpierw coś zamówimy? - zaproponowałam
- Pewnie - odrzekła z uśmiechem - to co chcesz ?
- Małe cappuccino i kawałek sernika, tego co zawsze - uśmiechnęłam się do niej, chyba po raz pierwszy tego dnia
- To ja idę zamówić - powiedziała i odeszła od stolika.
Po kilku minutach dziewczyna wróciła z naszymi zamówieniami.
Od razu ,, rzuciłam " się na ciasto. Właśnie tego mi brakowało.
- A więc ?
- Oh no okey, muszę się w końcu wygadać.
W przeciągu kilkunastu minut opowiedziałam jej wszystko co działo się pomiędzy mną a Evanem.
- Trochę chora sytuacja - stwierdziła Amy
- Mnie to mówisz ? - prychnęłam - Ja nie wiem co mam robić, spotykamy się i wszystko jest w porządku a za parę chwil jest zupełnie innym człowiekiem - westchnęłam
- A może daj sobie spokój ? Może naprawdę nie warto ? - przyjaciółka podsunęła mi myśl
- Chyba tak zrobię - odpowiedziałam, na co ta uśmiechnęła się pokrzepiająco
- No ale dość już o moich problemach - powiedziałam - opowiadaj co u Ciebie, dawno nie rozmawiałyśmy

Byłyśmy w kafejce prawie dwie godziny, czas mija bardzo szybko gdy słucha się opowieści z bardzo bujnego życia mojej przyjaciółki. Po zjedzeniu ciasta, zamówiłyśmy jeszcze po rurce z kremem. Bardzo miło spędziłyśmy czas.

Gdy wyszłyśmy na zewnątrz Amy spytała:
- To kiedy przeprowadzka ?
- Dzisiaj - odrzekłam z nieukrywanym entuzjazmem i uśmiechem na twarzy bowiem przyjaciółka poprawiła mi humor
- To co my tu jeszcze robimy? Jedziemy szybko do Ciebie - oznajmiła i złapała mnie pod ramię
Razem ruszyłyśmy na przystanek .
Po drodze opowiedziałam dziewczynie jak ta cała moja przeprowadzka będzie wyglądać, a mianowicie że przyjedzie po mnie Alex, większym samochodem, spakujemy wszystkie moje rzeczy i pojedziemy do mnie.
- Może zostałabym u Ciebie na noc albo dwie ? - spytała Amy gdy podjechał nasz autobus - Byłoby Ci raźniej
- Kochana jesteś, pewnie że tak - uśmiechnęłam się szeroko
Weszłyśmy do szkolnego autobusu, mimo że w szkole nas nie było ale przyda się darmowy transport.
Gdy wsiadłam trochę mnie zamurowało bowiem na tylnych siedzeniach siedziała jak zawsze ,, elita " czyli sportowcy i przylepione do nich dziewczyny ale również Evan, który świetnie się bawił obściskując się z Jenny. A więc to o mu chodziło że to nie to, po prostu szukał łatwiejszej dziewczyny. Stałabym tak dalej i się na nich patrzyła ale Amy szturchnęła mnie w plecy.
- Nie ma co oglądać - szepnęła tylko
- Masz rację - prychnęłam, po czym zajęłam miejsce - co za kretyn
Po kilku minutach dojechaliśmy i razem z Amy wysiadłyśmy z autobusu.
- Spakowana już ? - zapytała dziewczyna gdy byłyśmy pod moim domem
- Na szczęście - rzekłam śmiejąc się - sporo roboty przy tym miałam
Otworzyłam drzwi i weszłyśmy do środka.
- Chcesz coś do picia ? - spytałam
- Tylko wodę
Nalałam wody w dwie szklanki i udałyśmy się na górę do mojego pokoju.
Gdy weszłyśmy Amy otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia.
- Naprawdę masz aż tyle rzeczy ?
Wzruszyłam ramionami
- To wina mamy - zaśmiałam się
- O której wrócą rodzice ? - spytała dziewczyna usadawiając się na moim łóżku
- Nie wiem czy w ogóle dzisiaj wrócą
Szczerze zawsze mnie to denerwowało. Całe życie byłam sama i nie miałam na kogo liczyć ale są też dobre strony takiego obrotu sprawy, umiem sama sobie radzić.
Spojrzałam na zegarek i stwierdziłam że Alex już powinien tu być.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni by do niego zadzwonić ale usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Wyprowadzke czas zacząć - powiedziała moja przyjaciółka trzymając kciuki w górze
- Dokładnie tak - odparłam i pobiegłam na dół otworzyć drzwi.
Gdy to zrobiłam ujrzałam Alexa ale w innych ubraniach niż zazwyczaj więc zaśmiałam się lekko. Miał na sobie dresowe czarne spodnie i tego samego koloru bluzę spod której wystawał biały podkoszulek.
- Co się tak przyglądasz ? - spytał zdezorientowany
- Dużo lepiej niż w garniturze - pochwaliłam go
Podziękował i razem udaliśmy się do mojego pokoju by wziąć walizki.
- Cześć Amy - powiedział Alex gdy przekroczyliśmy próg pokoju
- Dzień dobry - odpowiedziała a ten spojrzał na nią ze skrzywioną miną - znaczy cześć - poprawiła się szybko
- To może ja zacznę nosić a wy poczekajcie - zaproponował
- Nie ma mowy - zaprzeczyłam szybko - też mamy ręce a to w końcu moje rzeczy
Wszyscy wzięliśmy się do roboty i nosiliśmy walizki oraz kartony do samochodu Alexa.
Zajęło nam to niewiele czasu i nim się obejrzałam zamykałam drzwi do mojego pokoju w którym spędziłam 19 lat.
Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi na klucz. Westchnęłam głęboko. Będzie fajnie, na pewno.
Po chwili siedzieliśmy już we trójkę w samochodzie. Szkoda że rodziców nie ma, trochę to przykre.
- Jedziemy - oznajmiłam z uśmiechem Alex wyjechał z mojego podwórka a ja oparłam głowę o siedzenie o zamknęłam oczy.
Podróż minęła szybko i już po pół godzinie byliśmy pod blokiem.
Jakiś kwadrans zajęło nam przeniesienie rzeczy.
- Już musze się zbierać - powiedział Alex gdy skończyliśmy
Odprowadziłam go do drzwi.
- Dziękuję bardzo za pomoc - uśmiechnęłam się szeroko
- Uwierz mi cała przyjemność po mojej stronie. Gdybyś czegoś potrzebowała wystarczy telefon - mrugnął do mnie
- Jeszcze raz dziękuję powiedziałam gdy wychodził - do zobaczenia
Przekluczyłam drzwi i wróciłam do przyjaciółki która siedziała w salonie.
- Teraz sobie uświadomiłam że nie wzięłam żadnych rzeczy - zaśmiała się wesoło a ja jej zawtórowałam
- Ja żadnego problemu nie widzę
- Wiesz co - ziewnęła - ja wiem że jest dużo roboty ale jedyne co mi się chce to spać
- To idź się wykąpać, zaraz Ci wszystko przyniosę a ja zaściele łóżka Jak powiedziałam tak zrobiłam. Amy szybko się wykąpała i położyła spać.
Mi również kąpiel zajęła parę minut i nim się obejrzałam odpływałam na moim nowym łóżku w krainę Morfeusza.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 02, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pokręcone uczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz