3.

15 3 0
                                    

Zaczynamy Maraton!

Wstałam około godziny 10. Mimo to byłam okropnie zmęczona. Dostałam SMS od managera.

-O cholera....- powinnam być w pracy godzinę temu. Czemu nikt mnie nie obudził. Szybko zeszłam do kuchni. Dziwne.

-Hejka jak się spało?- powiedział Tae.

-A-ale czemu nie jesteście w pracy?- powiedziałam zdziwiona.

-Dziś mamy wolne. A coś się stało?- powiedział tym razem Jungkook.

-Nie ale muszę gdzieś zadzwonić- odpowiedziałam i wyszłam do łazienki.

-Halo?-powiedziałam do słuchawki- Manager? Mam pytanie? Czy ja dziś muszę być w pracy?

-Nie przepraszam, że cię obudziłem. Chłopaki poprosili o wolny dzień a ja zapomniałem do ciebie napisać abyś się nie martwiła. Przepraszam jeszcze raz i miłego dnia.

-Dziekuje i wzajemnie- rozłączyłam się.

W kuchni zjedliśmy śniadanie. Pyszne pancake'i zrobione przez Jimina. Tak to dziwne ze Jin go wpuścił do kuchni.

-Muszę przyznać z bólem serca ale dobre te twoje pancake'i- powiedział Jin po czym każdy wybuchnął śmiechem.

Gdy tylko skończyliśmy poszłam pozmywać.

-Samara!- usłyszałam swoje imię- Chcesz z nami zagrać?-to był Jungkook.

-A w co gracie-spytałam

-W Minecrafta- odpowiedział (najlepsza gra na świecie).

-GRAM-krzyknęłam.
Nagle poczułam ręce na moich biodrach. To był Yoongi. Zaczął mruczeć do mojego ucha. Nie mogłam się powstrzymać aby otrzeć się o jego krocze. Chłopak jęknął do mojego ucha

-Samara idziesz?-krzyknął Tae.

-Tak za chwilkę skończę zmywać- odpowiedziałam.

-Kochanie nie wytrzymam-powiedział Yoongi- błagam chodźmy do sypialni, albo do studia- powiedział z chrypką w głosie.
Byłam w kropce. Pragnęłam go ale jednocześnie chłopaki będą smutni.
Trudno Yoongi musi poczekać.

-Yoongi błagam cię chłopaki się obrażą, nie chce aby byli smutni-powiedziałam próbując go odsunąć.

-Samara nie możesz mi tego zrobić- powiedział zbliżając usta do płatka mojego ucha. Ciepłe powietrze przeszło po moim uchu.

-Odwdzięczę ci się jeszcze obiecuje-odpowiedziałam muskając jego usta, przez co chłopak podążał głowa za moja twarzą aby nie umknąć żadnemu ruchowi.
Poszłam do chłopaków którzy już grali i zbierali rzeczy w grze.

-dobra jestem-powiedziałam i usiadłam między nimi. Wzięłam pada do ręki i od razu mój demon gier się włączył. Przypomniałam sobie jak kilka lat temu grałam w ta grę z kuzynami. Mimowolnie sie uśmiechnęłam na to wspomnienie.

-jak tam w raju?- spytał V.

-Że z Yoongim? Jest okej. Jest bardzo kochający. Kocham go a on mnie czuje sie z nim bezpiecznie- odpowiedziałam na pytanie nieodrywając wzroku od ekranu.

-Yoongi bardzo cię kocha. On świata poza tobą nie widzi.
Graliśmy już dość długo. Spojrzeliśmy na zegarek. Godzina 22.36. Jutro do pracy.

-Chłopaki zabijamy smoka i kończymy bo jutro do pracy
-okej- odpowiedzieli.

Szybko zaczęliśmy sie przygotowywać do walki. Mieliśmy wszystko gotowe: enchamtowane rzeczy, miecze , łuk i strzały, jedzienie, i złote jabłka. Portal znaleziony.

-Jungkook szybko tutaj- wolałam chłopaka aby ustalał po tej samej stronie co ja aby Tae mógł zabić potwora z drugiej strony.

-JEST!! UDAŁO SIĘ!!- krzyknęliśmy uradowani.

-Zgrana z nas paczka-powiedziałam.

-Dobra dobra- usłyszeliśmy głos za sobą- A teraz MYĆ SIĘ!!- matka Jin którą obudziliśmy.

Uciekliśmy tuż po wyłączeniu konsoli. Matka Jin to NIEBEZPIECZNY Jin.
Szybko poszłam się myć i wpadłam do pokoju Yoongiego uciekając przed matką.

-Co się stało- raptownie wstał Yoongi i patrzył w moją stronę zdezorientowany.

-JIN ZAMIENIŁ SIĘ W MATKĘ RATUJ MNIE- powiedziałam i wskoczyłam koło chłopaka do łóżka. Tuż po tym zasnęłam.

_______________________________________
Rozkręciła się! Dzisiaj pojawi się jeszcze jeden!

don't be afraid 2|Suga [Rozwinięcie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz