Zaczynamy Maraton!
Wstałam około godziny 10. Mimo to byłam okropnie zmęczona. Dostałam SMS od managera.
-O cholera....- powinnam być w pracy godzinę temu. Czemu nikt mnie nie obudził. Szybko zeszłam do kuchni. Dziwne.
-Hejka jak się spało?- powiedział Tae.
-A-ale czemu nie jesteście w pracy?- powiedziałam zdziwiona.
-Dziś mamy wolne. A coś się stało?- powiedział tym razem Jungkook.
-Nie ale muszę gdzieś zadzwonić- odpowiedziałam i wyszłam do łazienki.
-Halo?-powiedziałam do słuchawki- Manager? Mam pytanie? Czy ja dziś muszę być w pracy?
-Nie przepraszam, że cię obudziłem. Chłopaki poprosili o wolny dzień a ja zapomniałem do ciebie napisać abyś się nie martwiła. Przepraszam jeszcze raz i miłego dnia.
-Dziekuje i wzajemnie- rozłączyłam się.
W kuchni zjedliśmy śniadanie. Pyszne pancake'i zrobione przez Jimina. Tak to dziwne ze Jin go wpuścił do kuchni.
-Muszę przyznać z bólem serca ale dobre te twoje pancake'i- powiedział Jin po czym każdy wybuchnął śmiechem.
Gdy tylko skończyliśmy poszłam pozmywać.
-Samara!- usłyszałam swoje imię- Chcesz z nami zagrać?-to był Jungkook.
-A w co gracie-spytałam
-W Minecrafta- odpowiedział (najlepsza gra na świecie).
-GRAM-krzyknęłam.
Nagle poczułam ręce na moich biodrach. To był Yoongi. Zaczął mruczeć do mojego ucha. Nie mogłam się powstrzymać aby otrzeć się o jego krocze. Chłopak jęknął do mojego ucha-Samara idziesz?-krzyknął Tae.
-Tak za chwilkę skończę zmywać- odpowiedziałam.
-Kochanie nie wytrzymam-powiedział Yoongi- błagam chodźmy do sypialni, albo do studia- powiedział z chrypką w głosie.
Byłam w kropce. Pragnęłam go ale jednocześnie chłopaki będą smutni.
Trudno Yoongi musi poczekać.-Yoongi błagam cię chłopaki się obrażą, nie chce aby byli smutni-powiedziałam próbując go odsunąć.
-Samara nie możesz mi tego zrobić- powiedział zbliżając usta do płatka mojego ucha. Ciepłe powietrze przeszło po moim uchu.
-Odwdzięczę ci się jeszcze obiecuje-odpowiedziałam muskając jego usta, przez co chłopak podążał głowa za moja twarzą aby nie umknąć żadnemu ruchowi.
Poszłam do chłopaków którzy już grali i zbierali rzeczy w grze.-dobra jestem-powiedziałam i usiadłam między nimi. Wzięłam pada do ręki i od razu mój demon gier się włączył. Przypomniałam sobie jak kilka lat temu grałam w ta grę z kuzynami. Mimowolnie sie uśmiechnęłam na to wspomnienie.
-jak tam w raju?- spytał V.
-Że z Yoongim? Jest okej. Jest bardzo kochający. Kocham go a on mnie czuje sie z nim bezpiecznie- odpowiedziałam na pytanie nieodrywając wzroku od ekranu.
-Yoongi bardzo cię kocha. On świata poza tobą nie widzi.
Graliśmy już dość długo. Spojrzeliśmy na zegarek. Godzina 22.36. Jutro do pracy.-Chłopaki zabijamy smoka i kończymy bo jutro do pracy
-okej- odpowiedzieli.Szybko zaczęliśmy sie przygotowywać do walki. Mieliśmy wszystko gotowe: enchamtowane rzeczy, miecze , łuk i strzały, jedzienie, i złote jabłka. Portal znaleziony.
-Jungkook szybko tutaj- wolałam chłopaka aby ustalał po tej samej stronie co ja aby Tae mógł zabić potwora z drugiej strony.
-JEST!! UDAŁO SIĘ!!- krzyknęliśmy uradowani.
-Zgrana z nas paczka-powiedziałam.
-Dobra dobra- usłyszeliśmy głos za sobą- A teraz MYĆ SIĘ!!- matka Jin którą obudziliśmy.
Uciekliśmy tuż po wyłączeniu konsoli. Matka Jin to NIEBEZPIECZNY Jin.
Szybko poszłam się myć i wpadłam do pokoju Yoongiego uciekając przed matką.-Co się stało- raptownie wstał Yoongi i patrzył w moją stronę zdezorientowany.
-JIN ZAMIENIŁ SIĘ W MATKĘ RATUJ MNIE- powiedziałam i wskoczyłam koło chłopaka do łóżka. Tuż po tym zasnęłam.
_______________________________________
Rozkręciła się! Dzisiaj pojawi się jeszcze jeden!
CZYTASZ
don't be afraid 2|Suga [Rozwinięcie]
RomansaDruga część don't be afraid Samara i Tae dowiadują się o sobie. Niestety awantura między rodzinami jest nieunikniona. Czy wszystko się ułoży? Czy rodziny się połączą bez żadnych komplikacji? Gdy w rodzinie kimów trwa wojna, Yoongi walczy z zazdrośc...