Skipp time!
Stiles
Stiles z uśmiechem na ustach przekraczał (samochodem) znak informujący o tym że wrócił do ukochanego miasta. Razem z nim przyjechało jego stado: Peter, Alex, Luna, Elizabeth, Max i Lily.
Alex, Luna i Lily to bety, Elizabeth jest kanimą, a Max omegą. Wszyscy byli w podobnym wieku (oczywiście prócz Petera).
Przez ten rok Stiles nauczył się bardzo dużo i stał się naprawdę silny. Znalazł również jakąś więź pomiędzy sobą, a resztą watahy. Nawet z Peterem się zaprzyjaźnił. Starszy Hale dbał o niego i o swoje stado. Nie zawsze było kolorowo, ale przecież nie wszystkie watahy są idealne. W każdej zdarzą się kłótnie, lub pomyłki.
Pierwsze co zrobił Stiles to udał się do domu swojego ojca. Chciał mu wszystko wytłumaczyć i przeprosić że nie było go tak długo.
Stanął przed drzwiami swojego dawnego domu, wziął głęboki oddech i zapukał trzy razy (bo tak miał w zwyczaju). Nie czekał zbyt długo na to by drzwi się otworzyły. Przeraził go widok jaki zastał... Jego ojciec miał wory pod oczami i śmierdziało od niego alkoholem. Kontem oka Stiles zobaczył że na podłodze leży kilka pustych butelek. Serce zabiło mu mocniej na ten widok... Wiedział że to on jest przyczyną tego że jego ojciec tak wygląda...Stiles nie czekając na jakiekolwiek słowa, bądź reakcje po prostu rzucił się na ojca i mocno go przytulił płacząc ze szczęścia. Szeryf dopiero po jakichś dwóch minutach zorientował się kto go przytula. Kiedy już wiedział że to jego syn to on również mocno go przytulił. Łzy leciały mu po policzkach bardzo szybko i co chwila pojawiały się nowe.
Stiles zaproponował by weszli do domu to wszystko mu na spokojnie wyjaśni. Noah szybko odsunął się od syna i zrobił mu przejście, by ten mógł wejść do środka. Młodszy od razu z tego skorzystał w szedł do swojego (starego) domu. Spodziewał się że nic nie zostanie ruszone, ale chyba się mylił... Wszystkie zdjęcia jakie były w domu zniknęły. Rysunków Stilesa z dzieciństwa również nie było...- Gdzie byłeś ten cały czas? - Zapytał z wyrzutem Noah przerywając niezręczną ciszę. - Peter mnie zabrał... - Zaczął Stiles i zamknął oczy. Nie wiedział jakie słowa ma dobrać by nie zranić ojca i na spokojnie wszystko mu wyjaśnić... Zbierając odpowiednie słowa nie usłyszał jak jego ojciec wstaje i wychodzi z domu... Zorientował się dopiero kiedy otworzył oczy, aby dokończyć ,,przemowę''. Zerwał się na równe nogi i zaczął biec w stronę loftu Dereka, bo starszy Hale chciał zapoznać swoją watahę, z watahą swojego siostrzeńca.
Dzięki prędkości którą fundowała mu moc wilkołaka dobiegnięcie do loftu było bardzo szybkie.
Dotarł akurat na to by zobaczyć jak jego ojciec celuje w Petera ze swojej broni. Trochę go to rozbawiło, ale musiał pomóc Peterowi. Był on w końcu jego alfą.
Na spokojnie podszedł do ojca. Uśmiechnął się do Lizzy (Elizabeth), Alexa, Lily, Luny i Maxa. Oni oczywiście oddali uśmiech i patrzyli na niego z wdzięcznością gdy ten zabrał swojemu ojcu pistolet i na spokojnie wszystko wytłumaczył. W skrócie oczywiście, więc zajęło mu to tylko trzy minuty.
W ciągu jego tłumaczeń zerwał się wiatr. Jego zapach dotarł do watahy Dereka. Scott od razu poznał ten zapach, jednak dla innych był on obcy lub nie wyczuwalny. Derek udawał że nie zna tego zapachu, ale chyba słabo mu to wychodziło...W kilka sekund Scott był już obok Stilesa i mocno go przytulał. Derek podszedł bliżej. Tłumacząc innym że to dla bezpieczeństwa.
Scott podniósł Stilesa do góry i z płaczem zaczął na niego krzyczeć. Wataha Dereka stała i przyglądała się tej scenie z uniesionymi brwiami. Issac wyglądał na zazdrosnego, ale nikt nie musi o tym wiedzieć ;)
- Gdzieś ty był przez ten rok! - Zapytał z wyrzutem. - Obiecaj że nic nie zrobisz Peterowi... - Zaczął Stiles i dostał tylko lekkie kiwnięcie głową. Nie zauważył skrzyżowanych palców... Nastolatek opowiedział mu skróconą historię i jak skończył wszyscy musieli przytrzymywać: Noaha, Dereka i Scotta przed zrobieniem Peterowi krzywdy.
CZYTASZ
Sterek - one short
WerewolfOkładka byle jaka, bo mi się nie chce szukać, a nie mam jeszcze tabletu i nie mogę sama robić, bo laptop za słaby i nie mg nic zainstalować :( Nie daję opisu, wstępu i prologu, bo sama nie wiem co się tu pojawi. Będę pisała wszystko w szkole (mój...