POV James
To już tydzień. Tydzień minął odkąd siedzę przy Śnieżnowłosej mojej pięknej królewnie. Jej włosy, twarz wtapiały się w pościel, którą była opatulona. Patrzyłem cały czas tępo w nią myśląc, że uda mi się ją obudzić. Cały czas przy niej byłem. Remus, Syriusz i Peter też przychodzili tutaj często, do niej i dodając mi otuchy. Przynosili mi jedzenie, żebym nie umarł z głodu. Chociaż ja za bardzo nie chciałem jeść. Remus i Syriusz starali się robić podwójne notatki. Syriusz dla Pięknej, a dla mnie Remus. Chcieli, żeby przez ten wypadek nie było strat w nauce. Syriusz też to robił w ramach podziękowań.
W pewnym momencie wpadłem na dwa pomysły. Poleciałem do Pani Pomfrie i spytałem czy ma krew u siebie w kantorku. Dała mi woreczek a ja pognałem do mojej ukochanej. Kapnąłem kroplę na jej usta, a po chwili zobaczyłem jak lekko poruszyły się. Podniosłem jej głowę i podałem jej do ust torebkę z krwią. Zobaczyłem jak ona to poczuła i zaczęła ją w transie pić. Kiedy już wypiła, otworzyła oczy i zaczęła mówić
-James, coś ty zrobił?- spytała trochę zaniepokojona
-Obudziłem Cię, za pomocą torebki z krwią- powiedziałem uśmiechając się do niej
-James, na Merlina. Ja się żywię zwierzęcą krwią. Wiesz co może się teraz stać?- spytała dalej
-Nie- powiedziałem nie wiedząc o co chodzi
-Teraz mogę być dla każdego zagrożeniem- powiedziała i tempem wampira wybiegła z skrzydła szpitalnego. Co ja zrobiłem? Nagle do skrzydła weszli chłopaki
-Chłopaki mamy problem- powiedziałem
-James, gdzie jest Eliza?- spytał Remus. Chłopaki wiedzieli kim jest Eliza, w sensie pół wampirem.
-Dałem jej ludzką krew od Pomfrie, a ona się żywi zwierzęcą.- powiedziałem ciszej
-James, coś ty narobił?!- powiedział Remus i wyjął mapę. Zauważyliśmy ją u Dumbledora. Pognaliśmy do gabinetu.
Na miejscu zastaliśmy Elizę i Dropsa
-Chyba powinnaś z nimi o tym porozmawiać- powiedział staruszek
-Tak, powinnam. Dziękuję Dyrektorze. A wy chodźcie ze mną-skierowała w kierunku mnie i moich przyjaciół słowa. Udaliśmy się do naszego dormitorium. Gdy tam dotarliśmy, zaczęła mówić:
-Zapewne James mówił wam o mojej przypadłości, spokojnie dotąd się żywiłam zwierzęcą. James postanowił mnie obudzić ale za pomocą ludzkiej. Udało mu się to. Nie zdziwię się jeśli nie będziecie chcieli mnie już znać. Ale szczerze dziękuję, że daliście mi tyle frajdy- powiedziała z pustką wyrażoną w oczach
-Czy Ciebie do reszty pogrzało Eliza? Mimo, że znamy się krótko to jesteśmy zgraną paczką. Myślisz, że też masz problem w byciu w połowie wampirem. Ja jestem wilkołakiem. Na początku nie chwaliłem się tym, bałem się nawet przyznać chłopakom. Koniec końców wyszło, że jestem a Syriusz, James i Peter zostali ze mną. Zostali ze mną więc jeśli jeszcze raz powiesz o czymś takim to tak cię wygilgam, że nie będziesz pamiętać jak się nazywasz. Ale zdaje mi się, że nie chciałaś o tym mówić tylko o czymś innym- powiedział
-Masz rację Remus. Eh, pamiętacie może tamtą noc, gdzie znaleźliście mnie w Lesie?
-Tak, o co chodzi?- spytał Syriusz
-Chodzi o to, że spotkałam tam pewną kobietę. Kazała mi wybrać kamień. Z racji tego, że zielony to mój ulubiony, to wybrałam o takim kolorze. Jakiś czas później Dumbledore wezwał mnie w nocy do swojego gabinetu. Wiedziałam, że to coś ważnego, bo inaczej nie pofatygowałby się do mojego dormitorium w nocy. Tamtej nocy wyjawił mi, że mam ogromną moc dzięki temu kamieniowi i postanowił mnie szkolić. Chcę iść dobrą drogą, nie tą złą. Podczas meczu quidditcha ostatnio, objawiła mi się ta moc. Zobaczyłam jak Syriusz spada z miotły, ale tłum nie krzyczał co wydawało mi się dziwne. Zamknęłam i ponownie otworzyłam oczy. Kilka minut później zorientowałam się, że przewidziałam przyszłość, dlatego jak złapałam znicza, intuicja podpowiedziała mi co mam robić. W ten sposób wyczarowałam pioruny, aby uratować Syriusza i nastała ciemność.- wyjawiłam, a pozostała czwórka mnie przytuliła.- Poza tym jak mnie Dumbledore wezwał, dowiedziałam się również nieco o mojej biologicznej rodzinie. Podobno mój przyrodni brat uczęszcza do tej szkoły i jestem do niego nawet podobna. Mamy wspólnego ojca, lecz dwie różne matki. Mój ojciec, zdradził swoją żonę z moją matką i tak powstałam. Kiedy mój ojciec się dowiedział, że ma dziecko z inną, zrobił wszystko, żeby jego żona się o tym nie dowiedziała. Moja matka się załamała i oddała mnie swojej przyjaciółce, bo nie chciała, żebym się wychowywała w nie pełnej rodzinie. Zrobiła to, bo mnie kochała. Rok później zmarła- wyjawiłam kolejną prawdę
-Chyba wiemy kto może być twoim bratem. Jest tu jedna osoba, która jest nawet podobna do Ciebie i ty ją znasz- powiedziałem biorąc od Łapy papierosa
-Kto?- spojrzała mi głęboko w oczy
-Roszpunka- odpowiedzieliśmy jej w czwórkę
POV Eliza
Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Buzowały we mnie emocje, wszystko we mnie szalało. Nie chciałam tego uczucia. Musiałam się pozbyć emocji.
-Jest tylko jedna osoba, która będzie wiedziała w 100% kto jest moim bratem- powiedziałam i tempem hybrydy udałam się spowrotem do profesora.- Czy nazywa się Malfoy, Lucjusz Malfoy?- spytałam się upewniając się
-Tak- a ja pognałam do Pokoju Wspólnego Slytherinu
-Lucjuszu, mogę Cię prosić na słówko?- spytałam
-Jasne-odpowiedział i wyszliśmy, gdzieś gdzie nikt nam nie przeszkodzi.- Coś się stało? Ogółem jak się czujesz?- spytał
-Fizycznie dobrze ale psychicznie inaczej. Lucjusz, ja nie mogę ukrywać prawdy. Niedawno dowiedziałam się, że mój brat przyrodni uczy się tutaj. Dumbledore powiedział mi o tym. Chodzi o to, że Ty nim jesteś. Jesteśmy po jednym ojcu, ale po dwóch różnych matkach. Nasz ojciec, jak się dowiedział, że ma z moją matką dziecko, zrobił wszystko żeby twoja mama się nie dowiedziała. Moja mama się załamała i przekazała mnie swojej przyjaciółce, która była dla mnie jak druga matka. Chciała, żebym wychowała się w pełnej rodzinie i zmarła rok później. Lucjusz obiecaj mi jedno, nie mów swojej mamie i naszemu ojcu o tym. Mimo co zrobił nasz ojciec mi i mojej mamie, to jednak nie życzę nikomu źle. Każdy zasługuje na drugą szansę- powiedziałam i spuściłam głowę dając upust łzom. On podniósł ją i spojrzał ze łzami w oczach na mnie
-Eli, nie wiedziałem. Naprawdę. Obiecuję Ci to. Obiecuję Ci też, że od teraz mimo różnic czy też podobieństw, zawsze będę Cię kochał.- wyjawił i się przytuliliśmy.
CZYTASZ
Eliza
Short StoryNazywam się Elizabeth Cullen. Mam 14 lat. Jestem siostrą Edwarda i reszty Cullenów, ale przyszywaną. Mając trzy lata moi prawdziwi rodzice podrzucili mnie do rodziny Cullen. Nie pamiętam ich i szczerze wolę nie pamiętać.Wiem o nich tylko tyle, że by...