Rozdział 5 🗿💪

34 0 0
                                    

Zadzwonił dzwonek

Ale jakoś długo dzwonił
Za długo 🤨🤨.....

Potem nauczycielka wybiegła na korytarz krzycząc
-ustawiamy się w parach, za mną po kolei, SZYBKO‼️‼️🚨🚨🚨🚨🚨🚨🚨

Nie wiedzieliśmy co się dzieje ale zrobiliśmy tak jak kazała. coś się dzieje?🤨 Co z resztą klasy?🤨 Przecież na tamtym korytarzu byłem tylko ja, Przemek, Miko, Lena, Hania, Wiktoria i Ala.

Poszliśmy w parach za nauczycielką na sam dół. Potem woźna wyprowadziła nas na boisko bo ta baba chyba poszła szukać reszty klasy i
walczyć z ogniem/j

Staliśmy w zbiórce na podwórku przez następne klika minut, aż w końcu przyszła reszta klasy i jakieś inne młodsze klasy.
Następnie wszyscy zaczęli ze sobą dyskutować co się dzieje. Kuba "przywódca klasowy" znowu się wymądrzał, i jak zawsze gadał o pociągach. On w każdej sytuacji musi o nich gadać 💀💀💀💀

Wreszcie przyszła pani dyrektor, próbowała złagodzić sytuację, ale młodsze klasy dalej panikowały.

Antek i Łukasz mieli z tego beke, Miko i Lena śmiały się z sytuacji czyli wsm też miały beke, Hania, Wiktoria i Ala uspokajały młodsze klasy, a reszta w sumie nw.

Po przyjeźcie straży, dyrektorka kazała nam iść prosto do domów i zadzwonić do rodziców. Tak też zrobiłem poszłem do domu i powiedziałem wszystko mamie


Nawet nie pamiętam kiedy zrobiło się ciemno.


Odrobiłem lekcje, chociaż wiedziałem że jutro nikt nie pójdzie do szkoły.


Potem wieczór jak codzień lol


Skip time mwah
Była godzina 7.50... weszłem na klasową i zauważyłem że Miko i Lena gadają o jakimś apelu, więc dołączyłem do rozmowy. Okazało się że jakiś apel jest o tym co się wczoraj stało... O 8.00⁉️⁉️⁉️🤨😰🤨😰🤨 Spóźnię się... ehh trudno spróbuję zdążyć

Rozdział by: Miko 💋

Pamiętnik Ignacego 🗿 (Ignemek-Ignacy X Przemek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz