5

169 18 8
                                    

Siedzieliśmy w krzakach chowajac sie przed rodzicami - a mowilem zostanmy w domu to wy nieee bo kurwa kartkowka z matmy bylo sie uczyc- powiedzial george takim glosniejszym szeptem na co ja przewrocilem tylko oczami i popatrzylem sie na sciezki ktorymi szli nasi rodzice widzialem ze sie oddalają-dobra, poczekamy chwile i spierdalamy- powiedzialem - ale gdzie geniuszu? - odezwal ie clay
-tego jeszcze nie wiem ale będzie trzeba uciekac, najwyzej pojdziemy do mnie to domu nie bedzie moich rodziców a jak bad wroci to powiemy ze szybciej skonczylismy. Co wy na to? -

-spoko, jeżeli uwazasz ze nie bedzie opierdolu to okej-powiedzial george. Nie widziałem juz zadnego z rodzicow wiec wstalem i zacząlem biec w strone mojego domu za mna biegli chlopacy.

Gdy byliśmy przed moim domem odezwał się dream-ej sap.. - -no co? -
Popatrzyłem się na chłopaka -ty wiesz ze skeppy jest WF-ista w naszej klasie a za chwilę mamy wf, a twoj ojciec zna nasz plan lekcji na pamięć nie- kurwa.. Mamy przesrane DOBRA trudno raz się zyje-NO CHYBA KUR- NIE NIE NIE NIE- odezwał się gogy -spokojnie księżniczko uda nam sie- powiedziałem na co on mnie walnąć w bark -AŁ- -należało co sie- pff debil

-dobra c'mon boyss wszedłem do domu a chłopacy za mną. Skierowaliśmy się w stronę mojego pokoju. Jak to z nami bywa wygłupialismy się. Dream nawet rozwalił mi wazon z kwiatkiem. Nie byłem zły bo i tak ten kwiatek by umarł po tygodniu, przynajmniej się nie męczy.. Tak się śmialiśmy i nagle usłyszałem wkładanie zamka do drzwi i przekręcanie. Ucichł em automatycznie tak jak i moi przyjaciele. Szepnąlen szybkie -chować sie- gogy schował się pod lozkiem, a ja i dream byliśmy w mojej szafie. Usmiwadomilem sobie no tak teraz były 2 godziny wf i jedna matma  po tym mieliśmy mieć jeszcze fizykę i Hiszpański. A mój ojciec tak zwany skeppy kończył właśnie po naszym wf  więc prawdopodobnie mogę już dzwonić do grabarza o termin na mój pogrzeb.

Po chwili usłyszeliśmy wchodzenie do mojego pokoju, odruchowo wstrzymałem oddech. Bo chciało mi się strasznie śmiac z tej całej sytuacji. Już prawie wybuchłem śmiechem, ale dream przeciągnął mnie do siebie i mnie pocałował.. Odwzajemnilem ten pocaunek ale byłem w strasznym szoku co on odpidala, może to dlatego żebym nas nie wydał może nie.. Calowalismy się tak chwile i usłyszeliśmy zamykanie się drzwi *iderwalismy się od siebie automatycznie* oddychałem nie to głośno nie to cicho, ale dość szybko. Usłyszałem rozmowę skeppy ego z moim ojcem

Skeppy: hej kochanie mną sprawę dość pilną..

Bad: o co chodzi?

Skeppy: wiesz może gdzie jest nick? Zwalniales go z lekcji czy coś w tym stylu?

Bad:nie, nie zwalnialem go z żadnych lekcji, a co nie ma go w szkole?!

Skeppy: no wlasnie nie ma. Ale nie denerwuj się spokojnie

Bad: mhm.. To sobie z nim nieźle mamy do pogadania, a co jakiś test miał być?

skeppy:s tego co wiem to chyba kartkówka z matmy więc no

Bad:okej.. Jakby co to dzwon.

I usłyszałem dźwięk rozłączenia i z chodzenie po schodach *wyszliśmy z szafy a gogy z pod łóżka, byłem cały czerwony, dream tylko trochę ale to nieważne JA SIĘ BOJE CO ZROBI MI OJCIEC JAK DO DOMU WRÓCI


                                                                

Hej.. Em ta ja żyję jeszcze WIEM WIEM NIE BYŁO ROZDZIAŁÓW OD CHYBA POŁOWY WAKACJI ALE NO CÓŻ.. EM nie chciało mi się ale dzis miałem wredne kc :)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 26, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

sztuczny uśmiech// dreamnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz