03 | kłamstwo rodzi kłamstwo

407 79 44
                                    

Hina patrzyła się raz na mojego brata a raz na mnie.

— Czy to nie Chifuyu? — spytała retorycznie cicho chichocząc

Zdezorientowana podeszłam do miejsca gdzie znajdowały się gwiazdeczki muzyki i mój brat okupowane przez napalone nastolatki. 

Z trudem przedarłam się przez ten 'mur'. 

— Chifuyu wyjaśnij mi to do cholery. — warknęłam uderzając dłonią w stolik

— N-niara co ty tu robisz? — zapytał nerwowo

— Chodzę tu do szkoły, głąbie! 

Cała trójka z uwagą mi się przyglądała.

—  Dlaczego nic mi nie powiedziałeś, że znasz się z tymi tutaj? — zapytałam, przenosząc wzrok na muzyków — Co cię z nimi łączy? Jaki macie relacje? Od razu mówię, Chifuyu nie nadaje się do roli Janko Muzykanta, grać nie potrafi na niczym, a o śpiewie już nie wspomnę. — zaczęłam szybko mówić, niekiedy gubiąc się w słowach — A przede wszystkim, skąd się znacie?

Mój brat wydawał się być wyraźnie zdenerwowany.

— Siostra, słuchaj bo—

— Pozwól, że ja jej wytłumaczę. — przerwał mu niższy blondyn — Nazywam się Sano Manjiro ale możesz mi mówić Mikey. — wystawił rękę w moją stronę

— Niara. Nazywam się Niara Matsuno. — przedstawiłam się, z wahaniem ściskając jego dłoń. 

— Z Chifuyu znamy się od niedawna, pokazał nam szkołę i pomógł z sprzętem. Jesteśmy, można powiedzieć, że przyjaciółmi. — dodał

Popatrzyłam z zdziwieniem na mojego brata i odetchnęłam z ulgą. Już myślałam, że chcą go zgarnąć jako drugiego wokalistę, gitarzystę, perkusistę albo co gorsza drugiego Chopina, skoro on nawet nie wie jak używać klawiszy na pianinie. Ma dwie lewe nogi i dwie prawe ręce.

— Chifuyu, nie wspomniałeś, że masz siostrę. — wtrącił Baji

 — Tak jakoś wyszło. — zaśmiał się nerwowo

— Coś się stało? Wyglądasz na zdenerwowaną. — spytał Draken 

— Mi? Co? Nic? —  zaśmiałam się nerwowo— Po prostu byłam wyrzucić nauczycielkę do kosza i porozmawiać z śmieciami— znaczy! 

Po chwili cała czwórka włącznie, ze mną wybuchła głośnym śmiechem. 

— Wyrzucanie śmieci jest aż tak stresujące? — spytał rozbawiony perkusista 

Odpowiedziałam tylko krótkim śmiechem.

Całą sytuacje obserwowała Hinata. Doskonale zdawała sobie sprawę z mojej aktualnej relacji z Kazutorą i modliłam się aby nie domyśliła się, że jakieś 10 minut temu groził mi za szkołą. Pociągnęłam moją przyjaciółkę za rękę.

— To jest moja przyjaciółka Hina, bardzo chciała was poznać.

Chifuyu

Po kilku minutach rozmowy dziewczyny odeszły a ja odetchnąłem z ulgą.

— Stary nie gadaj, że ona nadal nie wie. — zakpił brązowo-włosy

— Nawet mnie nie denerwuj. — westchnąłem — Przecież gdyby dowiedziała się, że jestem członkiem gangu, nie odezwałaby się do mnie nigdy więcej.

— Czyli uważasz, że lepiej jest ją okłamywać? — wtrącił wyższy blondyn

— Lepiej jest tak jak teraz. Ona nic nie podejrzewa i wszyscy są szczęśliwi. 

— A z tym śpiewaniem, jest naprawdę aż tak źle jak mówi Niara? — zaśmiał się Mikey

— Mikey! 

Po chwili wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

— Śmiechy śmiechami ale nie zapomnijmy po co tu jesteśmy. — odezwał się nagle wyższy blondyn

Wszyscy zgodnie kiwnęliśmy głowami. 

— Dostaliśmy cynk ze Kazutora kręci się po tej szkole od jakiegoś czasu jednak powód nie jest znany. — powiedział Mikey — Z tego co mi wiadomo to nie chodzi tutaj do szkoły a uczy się w szkole prywatnej.

— Może szuka sojuszników dla Vallhali? — wtrącił Draken

— Bardzo prawdopodobne, albo po prostu szuka osób które równie jak on nienawidzą Mikey'a.

— Chifuyu a ty? Chodzisz do tej szkoły, może widziałeś Kazutorę? — spytał Baji

— Nie przypominam sobie. — odpowiedziałem

I taka była prawda. Nigdy w życiu na oczy nie widziałem Kazutory w progach mojej szkoły. Dopiero dzisiaj rano dowiedziałem się o planie Mikey'a, Draken'a i Baji'ego który zakłada przepisanie się do mojej szkoły i znalezienie czarno-żółto włosego chłopaka. Nawet nie wiedziałem, że potrafią grać na Instrumentach!

— A twoja siostra? Może spytajmy się jej czy widziała czarno-żółto włosego chłopaka, z tatuażem na szyi? Wiecie, zagubiony członek zespołu. — puściło oczko wokalista

Niara nie jest głupia ale Mikey nie jest byle kim.

— Zapytać nie zaszkodzi. — odpowiedziałem z obawą


Niara

Siedziałam z Hinatą przed salą matematyczną.

— Nie wiedziałam, że twój brat ma takie znajomości. — zaśmiała się różowo-włosa

Nadal zastanawiałam się jak to jest możliwe. Nie przekonywało mnie stwierdzenie, że są "tylko" przyjaciółmi bo pomógł im z sprzętem.

Nagle w zasięgu mojego wzroku pokazał się niższy blondyn, który wydawał zmierzać w moja stronę.

— Niara możemy porozmawiać? — spytał

Zdziwiona popatrzyłyśmy się po sobie z przyjaciółką i  kiwnęłam głową w odpowiedzi. Ruszyłam za blondynem, a ten zaprowadził mnie do zakamarku szkoły, w którym nie było żadnych osób.

— Słuchaj, spytam wprost. Widziałaś, może takiego chłopaka z czarno-żółtymi włosami? — spytał — Posiada tatuaż na szyi. Tak naprawdę to on jest odpowiedzialny za sprzęt ale od rana nie mamy z nim kontaktu. Jeśli to ci pomoże, nazywa się Kazutora Hanemiya. 

Zamarłam. W momencie, w którym usłyszałam jego imię, życie przeleciało mi przed oczami.

 Mikey znał Kazutorę, a co za tym idzie reszta zespołu włącznie z moim bratem też muszą go znać. Cholera jasna. 

Natomiast już mi się coś nie zgadzało. Hanemiya nigdy nie interesował się muzyką. Nawet nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy. Powoli zaczęłam zastanawiać się nad prawdziwością teorii, że są członkami jakiegoś gangu.

— Nie, nie widziałam ani nie znam nikogo takiego. — odpowiedziałam niewzruszona

Za wszelką cenę nie chciałam dać po sobie poznać strachu i tego, że znam się z tym chłopakiem zbyt dobrze. A kiedyś łączyło nas zbyt wiele.

— Kłamiesz. — skwitował krótko blondyn

 Dzień dobry wieczór. Witam was serdecznie w już trzecim rozdziale mojego fanficiotn 'healed my soul' [pl. wyleczyłeś moją duszę]. Koniecznie dajcie znać czy wy widzicie Chifuyu jako członka zespłou. Mówcie co chcecie ale Chifuyu jak dla mnie mógłby totalnie nawalać na key-boardzie. Noi koniecznie dajcie znać jak wam się podoba! 

Bywajcie, do następnego!

© Izana 2021

healed my soul | tokyo revengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz