Drugie spotkanie

111 4 2
                                    

Endou

Postanowiłaś udać się do sklepu po coś słodkiego . Szybko się ubrałaś zabierając ze sobą klucze, portfel i telefon. Pogoda była bardzo piękna. Było ciepło na dworze pomimo tego że była jesień. Idąc zapatrzyłaś się na drzewa mieniące się różnymi barwami.

Nagle na kogoś wpadłaś.
- Bardzo przepraszamy nie chciałam.
- Nic się nie stało.
Usłyszałaś znajomy głos. Po przypatrzeniu się osobie na którą wpadłaś zdałaś sobie sprawę kto to jest.
- Endou?
- Zgadłaś y/n. Można wiedzieć gdzie idziesz?
- Chciałam iść do sklepu po coś słodkiego.
- Mogę iść z tobą?
- Oczywiście.

Po wyjściu ze sklepu udaliście się do parku. Usiedliście na ławce i rozmawialiście poznając się bardziej. Po dwóch godzinach pożegnaliście się bo Endou musiał iść na trening a ty wrócić do domu.

Axel

Byłaś w sklepie. Musiałaś kupić produkty na spaghetti . Idąc powoli do kasy zdałaś sobie sprawę że nie zabrałaś sosu pomidorowego.

Szybko zawróciłaś w poszukiwaniu potrzebnego produktu.
Kiedy go znalazłaś okazało się że sos znajduje się na samej górze półki. Pomimo twoich starań nie mogłaś dosięgnąć.
- No nic kupię coś innego na obiad.
- Podać ci ten sos?
Usłyszałaś głos za sobą.
Po odwróceniu się okazało się że to chłopak z białymi włosami.
- Jakbyś mógł byłbym wdzięczna.

Chłopak sięgną po sos i podał ci go.
- Dzięki Axel.
Wzięłaś sos i pobiegłaś do kasy. Chłopak po chwili przypomniał sobie skąd cię zna.

Jude

Miałaś przekazać drużynie piłkarskiej wiadomości w sprawie następnego meczu. Nie bardzo chciałaś tam iść bo wiedziałaś że będzie tam Jude.

Stanełaś przy ławce oglądając królewskich trenujących na boisku. Chciałaś mieć to już za sobą.
- Ej Jude mam do was wiadomość od pana Darka.
Zauważyłaś że cała drużyna zaczeła schodzić z boiska do ciebie. Z największą niechęcią szedł Jude. Widocznie nie przepadał za tobą od pierwszego spotkania.

- Jaka wiadomość?
Odezwał się bramkarz.
- W sprawie następnego meczu. Gracie go z gimnazjum Raimona.
- Z nimi?
Powiedział z niechęcią Jude.
- Tak z nimi. A teraz panie goglooki sorry ale musze iść.
Powiedziałaś i odwróciłaś się na pięcie odchodząc.

Nie zauważyłaś uśmiechów drużyny skierowanych do twojej odpowiedzi.

Nathan

Udałaś się z koleżanką na zawody sportowe by pooglądać. Właśnie czekałyście bo za chwile miały się odbyć biegi.

- Ciekawe kto wygra.
Mówiła twoja koleżanka. Od godziny nawijała jacy przystojni chłopacy mają dzisiaj biegać. Zaczęło działać ci to na nerwy ale się nie odzywałaś.

- Oj popatrz kto tu idzie.
Z ciekawości odwróciłaś głowę w stronę w którą pokazywała twoja przyjaciółka. Zauważyłaś Nathana który do was podchodził.
- Ja muszę do toalety.
I tyle widziałaś swoją koleżankę.

- Cześć y/n przyszłaś pooglądać biegi?
- Cześć. Tak przyszłam oglądać biegi.
- Chodź ja biegam to siądziesz w strefie specjalnej.
- Okej.

Poszłaś za Nathanem. Po chwili podszedł do was ochroniarz.
- Przepraszam ale ta strefa jest tylko dla sportowców i ich najbliższych.
- To moja najlepsza przyjaciółka.
Oznajmił niebiesko włosy.
- A to przepraszam i życzę miłych wrażeń.

Po skończonych zawodach udaliście się do kawiarni świętując zwycięstwo.

Tenma

Tak jak obiecałaś następnego dnia udałaś się razem z kuzynem na trening drużyny piłkarskiej.

- O t/n jak super że jesteś. Myślałem że nie przyjdziesz.
Podbiegł do ciebie Tenma.
- Spokojnie jak obiecałam że przyjdę to przyjdę.

Po przywitaniu się brunet przedstawił ci całą drużynę. Mimo to nie zapamiętałaś wszystkich imion. Trening okazał się ciekawy. Ty podawałaś wodę i ręczniki razem z innymi menadżerkami ( chyba tak to się pisze).

- Może t/n została by menadżerką?
Zawołał Shindou. Jego imię akurat zapamiętałaś bo lubisz słuchać grę na fortepianie.
- Jak się zgodzi.
Odpowiedział twój kuzyn. Cała drużyna patrzyła na ciebie wyczekując twojej odpowiedzi. Najbardzie uśmiechnięty był Tenma.
- Zgoda.
Odpowiedziałaś a cała drużyna zaczeła się cieszyć.

Po treningu Tenma odprowadził cię do domu. Całą drogę opowiadał ci o tym jaką będziesz cudowną menadżerką.

Tsurugi

Miałaś kolejne zlecenie. Nic trudnego pozbyć się jednej osoby która utrudniała życie pewnemu mężczyźnie. Dorobek z tego jednego zlecenia był ogromny ale warunkiem było załatwienie tego dziś wieczorem.
- Idzie.
Szepnełaś do siebie widząc swoją ofiarę. Stałaś mając kaptur na głowie. Nie bałaś się że cię rozpozna, a nawet jeśli to nikomu nie powie.

W pewnym momencie kiedy przechodził obok ciebie chwyciłaś go za rękę i wciągnełaś do ciemnej uliczki. Nim mężczyzna zdał sobie sprawę co się dzieje poderżnęłaś mu gardło.
Stojąc nad nim nie zauważyłaś kto stoi na początku uliczki.

- Czyli to twój zawód?
Odezwał się głos. Obróciłaś się i zauważyłaś tego samego chłopaka co był na placu zabaw.
- Idź stąd albo ciebie też zabiję.
- Nie zrobisz tego.
Powiedział powoli podchodząc do ciebie. Chwyciłaś mocniej nóż nie wiedząc czego się spodziewać.
- Niby dlaczego nie?
- Bo nie będziesz mieć z tego pożytku. A teraz chodź bo za chwilę gliny mogą tu się zjawić a chyba nie chcesz iść do więzienia?
- Okej.

Ruszyłaś za granatowłosym chłopakiem w stronę wyjścia z uliczki.  Kiedy doszliście do twojego domu pożegnałaś się z nim. Wiedziałaś że lepiej jest mieć go na oku bo może wypaplać policji. A wtedy będą wiedzieć kto jest tutejszym mordercą.

Shindou

Byłaś na wycieczce szkolnej w muzeum sztuki artystycznej. Bardzo cię to ciekawiło. Od zawsze interesowałaś się muzyką i malowaniem.

Podeszłaś do wielkiego starego fortepiana od jakiegoś sławnego muzyka. Z zainteresowaniem przyglądałaś mu się i nie zauważyłaś że obok ciebie ktoś stoi.
- Cześć y/n nie spodziewałem się ciebie w takim miejscu.
Odwróciłaś głowę żeby zobaczyć kto stoi obok.
- O cześć Shindou miło cię widzieć.
- Ciebie też. A tak przy okazji nie wiedziałem że się interesujesz sztuką.
- Tak uwielbiam muzykę i rysunki. Szczególnie grę na fortepianie.
- Ja gram na fortepianie może kiedyś przyjdziesz do mnie?
- Tak z wielką chęcią.
- A dasz mi swój numer telefonu?
- Jasne.

Podałaś mu numer i udałaś się do reszty grupy ponieważ już wychodziliście.

Kirino

Szłaś przez park byłaś smutna i zamyślona bo twój chłopak znowu nie ma czasu dla ciebie.
Z twoich zamyśleń wyrwało cię wderzenie w coś.
- Bardzo przepraszam.
- Nic się nie stało. Nie zrobiłaś sobie krzywdy?
- Nie.
Podnosząc głowę zauważyłaś dwie różowe kitki.
- O cześć Kirino.
- O cześć y/n nie poznałem ciebie. Sorry.
- Nic się nie stało.
- Co tu robisz?
-  Postanowiłam się przejść a mój chłopak nie ma dla mnie czasu.
- Jak chcesz możemy iść na lody. I tak nie mam nic do roboty.
- Tak z wielką chęcią.

Spędziłaś miłe popołudnie z Kirino. Rozmawialiście jakbyście znali się od dziecka. Później Kirino odprowadził cię do domu. Na pożegnanie go przytuliłaś.

🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃

Następny rozdział postaram się wstawić szybciej.

Zamawiać można wszystkie postacie z :
- inazuma eleven
- inazuma eleven go i wszystkie dalsze
- inazuma eleven ares no tenbin
- inazuma eleven orion

Pozdrawiam wszystkich czytelników.

preferencje inazuma eleven Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz