Część 6 Sezon 1

237 8 0
                                    

-i jedź jak najszybciej, prosto na te skały-kontynuował Mando

-I to ma być plan?-powiedział mądry Toro, a Mando rzucił mu rakietnice

-odpalamy na zmianę, rozbłysk oślepi na chwile snajpera i może nam się uda

-Jak to może?

-srak głąbie. Ruszajmy a nie zadajesz pytania-w końcu się odezwałam do tego debila

-Dobrze księżniczko-popatrzyłam się na niego że złością

I po debila ględzeniu pojechaliśmy w końcu. Mando strzelił jako pierwszy później Toro ale jak zwykle musiał krzywo strzelić jak na debila przystało przez co Fennec trafiła w nasz skuter I upadliśmy na ziemię.

-nic ci nie jest

-Nic mi nie jest. Lepiej chodź zanim ten debil zginie

☆☆☆

-koniec tego-Fennec puściła Toro i się poddała-skój się-Mando rzucił jej kajdanki

-żywy mandalorianin, nawet nie kojarzę kiedy ostatnio widziałam kogoś z waszych i razem z Jedi? Pierwsze widzę. Pewnie to wy byliście na Nevarro. Tyle gadają że było nie wesoło ale jakoś wam się udało schować- jak usłyszałam słowo Jedi, zamurowało mnie.

Nie chciałam Mando mówić czemu tak naprawdę mnie chcą. Nie wiadomo czy może by mnie nie wydał tak jak małego.

-ty za to w krótce odwiedzisz nie jakieś Nevarro a zimne więziaro bo idziesz siedzieć.

Zeszliśmy na dół do skuterów a raczej do jednego skutera bo jeden został zniszczony.

-O nie smuteczek jedno z nas wraca z buta-Mando rzucił ją o ziemię

-jedno można zawlec-odeszliśmy od Fennec

-bez jaj serio. Jak wygląda plan?-pyta Toro

-wrócisz po tego dubaka na wydmy

-a ty tutaj zostaniesz z moją nagroda i skuterem

-w porządku to ja pójdę- Toro odszedł na skuter a Mando zaczął iść w stronę dubaka

-Mando pójdę z tobą

-Nie, ty zostaniesz z nimi. Pilnuj ich

-Ale...-nie dał mi dokończyć

-nie ma żadnego ale, idę sam

-eh no dobra, uwazaj na siebie

-Dobrze, księżniczko-uśmiechłam się lekko i podeszłam do skał nie daleko Fennec

Oparłam się o jednych ze skał. Nie chciałam być blisko Toro obrzydzał mnie. Położyłam się i zasnęłam.

-Next Morning-

-Pov Toro-

-oh długa noc-zaczęła pierwsza Fennec- o zobacz romantyczny wschód słońca

-zamknij sie

-egh słuchaj jeszcze bym zdążyła dojechać na spotkanie w Mos Espa zawieź mnie na nie a dostaniesz dwa razy więcej niż dają w gildii

-forsa mnie nie interesuje

-ooh czyli to Mandalorianin i Jedi położyli łapę na nagrodzie

-jak im pozwole

-Ha, wiesz nie wydaje mi się. Wybacz ale za sznurki pociąga tutaj Mandalorianin

-co ty wiesz. To ja go wynająłem. To jest moja fucha. Za twoja głowę będę pełno prawnym członkiem gildii.

-chłopcze masz pod nosem coś cenniejszego ale tego nie widzisz

The Mandalorian/ This is the wayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz