Stoję obok mojego domu, podeszła do mnie grupka mężczyzn. Mówią coś do mnie, ale nie rozumiem słów, które wypowiadają. Po chwili dostaję w twarz, przewracam się na ziemię, a oni zaczęli kopać mnie po całym. To tak bardzo boli. Chcę, żeby ktoś mi pomógł.
Obudziłam się i rozejrzałam po pomieszczeniu. Nadal jestem w prawdopodobnie moim pokoju, ale dlaczego nie czuję przy sobie ciepła drugiej osoby. Podniosłam się do siadu i spojrzałam na drugą stronę łóżka, która jest pusta. Spojrzałam na zegarek stojący na szafce nocnej, która znajduje się obok łóżka. Jest czwarta nad ranem, co oznacza, że przespałam cały dzień. Postawiłam stopy na podłodze, a gdy wstałam, zakręciło mi się w głowie. Złapałam się pierwszej rzeczy, jaka znajduje się pod moją ręką, którą okazała się być lampka nocna. Okazała się nie najlepszą podporą, przez co przewróciłam się na podłogę, tak jak i lampka. Ktoś widocznie usłyszał huk, bo drzwi, które chyba prowadzą do łazienki, otworzyły się, a przy mnie natychmiast pojawił Steve.
- Nic ci się nie stało? - podniósł mnie i posadził na łóżku. Zaczął oglądać moje ciało, szukając potencjalnych ran. Po chwili spojrzał na moją twarz i złapał moje dłonie - Na szczęście nic ci się nie stało. Dlaczego wstałaś?
- Miałam koszmar, a ciebie nie było obok, więc chciałam cię poszukać. - zabrałam dłonie z jego uścisku i położyłam je na jego policzkach - Nie musisz panikować, przecież nic mi się nie stało. Zresztą byłeś niedaleko, więc na pewno byś mi pomógł. - położył dłonie na moich kolanach i westchnął.
- Następnym razem bardziej na siebie uważaj. Twój organizm nadal jest osłabiony, więc nie powinnaś się przemęczać. - usiadł obok mnie, a ręce przeniósł na moje ramiona - Co ci się przyśniło?
- Grupka mężczyzn kopała mnie po całym ciele. Pamiętam ból i strach. Krzyczałam o pomoc, ale chyba nikt mnie nie słyszał. Później się obudziłam, ale jestem pewna, że to nie był zwykły sen. Czuję, że wydarzyło się to naprawdę. - zdziwienie na twarzy Steve przekonało mnie do tego, że to nie był zwykły sen, a były to moje wspomnienia.
- Wtedy pierwszy raz cię zobaczyłem i uratowałem przed jakimiś bandziorami. - on gra dużą rolę w moich wspomnieniach i chyba wiem jak mogę je odzyskać.
- Wiesz o moich mocach, prawda? - skinął głową, potwierdzając moje słowa - Dzięki nim mogę odzyskać część wspomnień, w których ty brałeś udział. - nagle się ode mnie odsunął, nie pozwalając mi na dotknięcie go.
- Nie pozwalam na to. - wstał, ale nadal nie spuszczał wzroku z mojej twarzy - Wiem, jak one działają i nie chcę, żebyś czuła ból z mojej przeszłości. Poza tym jeszcze nie wydobrzałaś i mogło by to zaszkodzić twojemu zdrowiu. - chwyciłam jego nadgarstek i spojrzałam prosto w jego oczy.
- Potrafię kontrolować swoją umiejętność i zobaczę tylko wspomnienia związane ze mną. Obiecuję, że nie zobaczę nic poza tym. - z powrotem usiadł obok mnie i opuścił głowę, prawdopodobnie analizując wszystkie za i przeciw.
- Zgadzam się, ale pod jednym warunkiem. Gdy zobaczę, że już nie dajesz rady, przerwę wgląd do moich wspomnień. - wrócił wzrokiem na moją twarz i patrzy na mnie wzrokiem, który nie zgadza się na sprzeciw.
- Dobrze. - położyłam dłoń na jego ramieniu i zamknęłam oczy. Skupiłam się i po chwili przed moimi oczami zaczęły przelatywać obrazy. Moment gdy próbowałam uciec ze Stark Tower, gdy leżałem na łóżku szpitalnym i rozmawiałam ze Stevem i jeszcze jakimś mężczyzną. Uaktywnienie się przez silne emocje moich nowych mocy. Czuję jego niepokój, gdy z jakiegoś powodu zamknęłam się w pokoju, ulgę i szczęście gdy wyznałam mu swoje uczucia. Poczułam jego strach gdy byłam w śpiączce.
Gdy chciałam przerwać, bo zaczynałam widzieć wydarzenia, które miały miejsce w przeciągu tych paru dni, moje moce wyrwały się spod kontroli i cofnęły mnie w głąb wspomnień Steve'a. Czuję zimno i nie mogę się ruszyć, tak jakbym umarła. Nagle zostałam wyrwana ze wspomnień mężczyzny. Otworzyłam oczy i zobaczyłam na jego twarzy strach.
- Twoja skóra zrobiła się zimna, jak lód, a twój oddech zaczął spowalniać. Wyglądałaś jakbyś miała zaraz umrzeć. - wziął mnie w objęcia i mocno przytulił do siebie - Chyba nie muszę pytać do jakich wspomnień dotarłaś. - gdy szok, po doznaniu tych dziwnych uczuć minął, przyłożyłam głowę do jego piersi i wsłuchałam się w bicie jego serca.
- Nie wiem co się stało. Chciałam już przerwać, kiedy niespodziewanie moja umiejętność cofnęła mnie do twojej dalszej przeszłości. - nadal czuję na skórze dreszcze, przez chłód jaki wtedy czułam - Nie czułam żadnych emocji, oprócz strasznego zimna i odrętwienia całego ciała. To tak jakbyś zapadł w hibernację.
- Spokojnie. - zaczął gładzić mnie po plecach, powoli mnie uspokajając - To jest część mojej przeszłości, o której nie warto pamiętać. - moje szybko bijące serce zaczęło się uspokajać i wreszcie poczułam ciepło ciała Steve'a - Powinnaś pójść spać, Lucy. - skinęłam głową, a on położył się razem ze mną na łóżku, przykrył nas kołdrą i przez ten cały czas trzyma mnie w objęciach.
- Widziałam też co razem przyszliśmy i powiem ci, że nasza historia ma różne zwroty akcji. - uśmiechnęłam się i mocno się do niego przytuliłam - Przypomniałam sobie nasze wspólnie spędzone chwile i nie chcę ich znowu zapomnieć. - pocałował mnie w czubek głowy. Zamknęłam oczy i wsłuchując się w bicie serca Steve'a, zasnęłam.
???
Nasze spotkanie odbędzie się już dzisiaj. Z tej ekscytacji nie mogę zasnąć, ale wkrótce będę musiał położyć się spać, żeby być wypoczętym na dzisiejszą misję. Za dwanaście godzin Lucy do mnie wróci i już nigdy więcej jej nie stracę. Będzie mieszkała w specjalnie przygotowanym dla niej pokoju. Jest tam łóżko, toaleta, stół i krzesło oraz grube kraty w drzwiach, żeby nie mogła mi uciec. Oczywiście nie ma tam okna, a jedynym źródłem światłą jest żarówka zwisająca z sufitu. Gdy tylko ją złapiemy i umieścimy w tym pokoju, już zawsze będzie przy mnie. Nikt mi jej nie odbierze, a jak ktoś będzie próbował to zrobić, to pozbędę się go raz na zawsze. Nadal trzymając zdjęcie dziewczyny w ręku, zamknąłem oczy i z szerokim uśmiechem na ustach, zasnąłem.
YOU ARE READING
Sekret (Avengers)
FanfictionCzy tajemnica dziewczyny wyjdzie na jaw? Czy zrobi w swoim sercu miejsce na miłość? Czy pokaże innym co skrywa pod peleryną?