Rozdział VIII

1K 75 5
                                    

Steve nie wypytywał mnie, co ojciec mi powiedział. A po za tym, wszystko u nas w porządku. Jednak ciągle mam wrażenie że ktoś mnie śledzi. Za każdym razem gdy idę na zakupy, widzę osobę w czarnej bluzie, która  ciągle za mną idzie. Nie mam pojęcia kto to może być, ale coraz bardziej mnie to przeraża. Nic nie mówię o tym Steve'owi, bo by się jeszcze bardziej o mnie martwił. Spróbuję sama sprawdzić kto to jest i mam już nawet pomysł. Zrobię małą zasadzkę, z której na sto procent nie ucieknie.

Time skip

Przechodzę właśnie koło uliczki kończącej się murem. Szybko w nią skręciłam i czekałam aż mój prześladowca stanie niedaleko mnie. Ukryta w cieniu wysokiego budynku nie musiałam długo czekać, bo osoba śledząca mnie stanęła niedaleko mnie i zaczęła szukać mnie wzrokiem. Szybko złapałam ją za ramiona i przyszpiliłam do ściany.

- Kim jesteś i dlaczego mnie śledzisz?

- Jestem Megan Stone. Śledzę cie, bo jesteś moją siostrą.

Puściłam ją, a ona ściągnęła kaptur. Moim oczom ukazała się o jakiś rok starsza dziewczyna z czarnymi włosami do ramion i zielonymi oczami. Z rysów twarzy trochę przypominała mnie, ale nie miała takich blizn jak ja. Gdzie ona była przez ten czas i dlaczego akurat teraz się ujawnia? Ojciec nigdy nie mówił mi że mam rodzeństwo i wątpię żeby ona była moją siostrą.

- Ja nie mam rodzeństwa.- patrzyłam na nią obojętnie.

- Przez jakiś czas też tak sądziłam, ale mama powiedziała mi że mam siostrę.

- Niby dlaczego mam ci wierzyć?

- Bo mam przy sobie nasze zdjęcie. - wyciągnęła zdjęcie z kieszeni i pokazała mi jej - Jesteśmy na nim wszyscy. Ja, ty, mama i tata. Teraz mi wierzysz?

- Nie wiem. Nigdy nie widziałam mamy, a ojciec wygląda całkowicie inaczej.

- Może uwierzysz mi gdy powiem ci imię ojca i twoje. Ty jesteś Lucy Stone, a tata to John Stone.

- Załóżmy że ci wierzę, ale nadal nie wiem dlaczego akurat teraz postanowiłaś mnie odnaleźć.

- Mama niedawno powiedziałam, że mam cię znaleźć i chronić.

- Mam już osobę, która mnie chroni, więc więcej takich osób nie potrzebuje, szczególnie osób których nie znam.

- Mam jeszcze jedną rzecz, która może cię przekonać.

- Jaką?

- To. - pokazała mi wisiorek z połową serduszka - Masz taki sam, prawda?

- Tak. - więc to prawda, mam siostrę.

- Więc teraz mogę cię zabrać ze sobą.

- Ale ja mam gdzie mieszkać.

- Ale teraz będziesz mieszkać z rodziną.

- Osoby z którymi mieszkam, traktuję jak rodzinę której nigdy nie miałam. Nie zamierzam ich opuścić.

- Dobrze, zostań z nimi, ale kontaktuj się ze mną i spotykaj. Zgoda?

- Zgoda.

Przytuliła mnie i szybko odeszła. Teraz mam coraz więcej osób na których mi zależy i im zależy na mnie. Muszę szybko wrócić i powiedzieć Steve'owi co się dzisiaj stało. Jestem pewna że ucieszy się z faktu, że mam rodzinę, która mnie kocha i nie traktuje mnie jak jakiś obiekt do testów. Chce zawsze być szczęśliwa, jak w tym momencie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Sekret (Avengers)Where stories live. Discover now