Jestem Patrycja, jednak wszyscy mówią mi Ptyś. No więc mam 18 lat i wychodzę właśnie do szkoły na zakończenie roku szkolnego. Wychodząc z domu, telefon wydał z siebie charakterystyczny dźwięk SMS. Spojrzałam tylko szybko od kogo, to jednak była to wiadomość od nieznanego mi numeru.
573990: Cześć, jesteś ?
Trochę zdezorientowana odpisałam
Ja: Znamy się?
Po czym udałam się w stronę szkoły, licząc na spokojną 10-minutową drogę.
573990: Czekaj dodam pozostałych.
Nic nie odpisałam.
573990 dodał 462743
573990 dodał 294829
573990 dodał 204720
573990 dodał 573747
573990 dodał 256281
Ja: No dobra o co chodzi ?
573990: To może wydać się dziwne, ale...
462743: Gdzie ona jest?!
256281: Lili spokojnie.
294829: Nie wierzę, że to robisz stary.
573990: Tak jak mówiłem, może wydać ci się to dziwne, ale dostałem twój numer od Hannah Donfort. Znasz ją?
Ja: Nie znam jej. Pierwszy raz o niej słyszę. I wybaczcie, ale nie mam czasu na wasze żarty.
Wysłałam wiadomość i schowałam telefon do kieszeni. Czułam, że przyszły pare wiadomości, ale nie chciałam się teraz tym zajmować. To było zbyt dziwne i przerażające.
Tak więc wreszcie weszłam do szkoły i udałam się od razu do auli, gdzie miało odbyć się żegnanie absolwentów. Pod aulą spotkałam przyjaciółki Anię i Ulę, jednak nie wspomniałam im od dziwnych nieznajomych. Nie chciałam, aby się martwiły. Już za 3 godziny będziemy mieć oficjalnie wakacje, po co psuć sobie i innym humor? Chwilę później wybiła 8 i wraz z nią wszyscy weszli do auli, zajmując odpowiednie miejsca.
*3 godziny później*
- Dziewczyny właśnie rozpoczęły się najdłuższe wakacje życia!!!- krzyknęłam, kiedy tylko udało nam się wyjść ze szkoły.
- Hahaha dziewczyno spokojnie, bo zaraz eksplodujesz.- zaśmiała się Ula.
- Dziewczyny, ale ja będę za wami tęsknić. Zobaczymy się dopiero za 3 miesiące.- powiedziała, smutnym tonem Ania.
- My też będziemy tęsknić, ale spokojnie spotkamy się, to nadrobimy te miesiące.- powiedziałyśmy, razem z Ulą.
Ania w odpowiedzi przytuliła nas, mocniej jak tylko mogła, po czym udaliśmy się do kawiarni. Jednak po 2 godzinach dziewczyny musiały się zbierać do domów, aby spakować się na wakacje. Tak więc właśnie wracam do domu sama, jak palec z myślą, że moje dwie najlepsze przyjaciółki zobaczę dopiero za 3 miesiące. Podczas moich rozmyślań dostałam kolejne wiadomości. No tak zapomniałam o porannych wiadomościach.
462743: No więc pytam po raz ostatni, gdzie jest moja siostra?!!
573990: To nie są żarty. Sytuacja wygląda tak, że 3 dni temu nasza przyjaciółka zaginęła, a wczoraj dostępem wiadomość od niej. Widniał tam twój numer nic więcej.
294829: Stary teraz widzisz, że ten pomysł bym absurdalny? Daj już spokój. Policja się tym zajmie.
573990: Nie poddam się.
573747: Dan ma rację Thomas. To na nic.
462743 opuścił czat
294829 opuścił czat
573747 opuścił czat
204720: Hej wszystkim. Uważam, że za agresywnie to zrobiliście, on ma teraz pewnie mętlik w głowie.
204720: Albo ona. Wybacz.
Ja: Wybaczam. Jestem Ptyś.
204720: Hej Ho Ptyś, ja jestem Richy, a 573747 to Jessy, 294829 to Dan. Wybacz za ich zachowanie.
573990: Ja jestem Thomas, a 462743 to Lili.
256281: A ja jestem Cleo.
Richy: A teraz wybaczcie, ale praca wzywa. Adios.
Thomas: No dobra to może wytłumaczę ci to od początku. Poczekaj.
*Priv*
Thomas: Tak więc. Hannah moja przyjaciółka zaginęła i dowiedzieliśmy się tego od jakiegoś gościa. Napisał nam wiadomość grupową, że Hannah jest niebezpieczeństwie i że jest świadkiem porwania. Podkreślał jeszcze, że jest po nasze stronie. I tak jak ty dzisiaj myślałem, że to jakiś okrutny żart jednak kiedy dzwoniłem i pisałem do Hannah zero odpowiedzi. Pobiegłem do jej domu. Pod jej domem był już Richy, nie było ani jej, ani jej samochodu. A kiedy wczoraj dostałem wiadomość z twoim numerem, po prostu musiałem napisać, to był jedyny trop, rozumiesz?
Ja: Rozumiem i przykro mi coś takiego słyszeć, ale nie wiem jak wam pomóc. Nie znam jej naprawdę.
Thomas: Nie wiem, na co liczyłem, jednak jakbyś mogła z nami zostać i nam pomóc ją znaleźć. Proszę, jesteś jedynym naszym tropem. Twój numer nie mógł być przypadkowy.
Ja: No dobra mogę zostać i spróbować, ale marne są szanse, że na coś się przydam. Tylko dlaczego nie byłeś z moim numerem na policji ?
Thomas: Ponieważ tą wiadomość zniknęła. Nie uwierzą mi na słowo.
Ja: Jesteś podejrzany prawda?
Thomas: Tak. Wybacz, właśnie sobie przypomniałem, że miałem coś zrobić. Napiszę później.
No dobra wraz z jego ostatnią wiadomością weszłam do domu.
Udałam się do kuchni po kawę i coś słodkiego do niej, po czym wraz z tymi rzeczami udałam się do mojego pokoju, usiadłam przed komputerem. Załączyłam sobie na Netflixie losowy film i tak oglądałam, dopóki do moich uszu nie doszedł dźwięk SMS. Ponownie.
Złapałam za telefon z myślą, że to pewnie Thomas wrócił, jednak nic bardziej mylnego.
*Priv*
Cleo: Co to było?
Richy: Przemyślałem to i jeśli Ptyś faktycznie może nam pomóc znaleźć Hannah to chyba warto zaryzykować.
Cleo: A co jeśli to ona jest winna? Nie pomyślałeś o tym?
Richy: Pomyślałem, dlatego będziemy ostrożni, póki nie udowodni, że jest po naszej stronie całkowicie.
Cleo: Mam nadzieję, że się nie myślisz.
Co jest kurna? Dlaczego widzę ich prywatną wiadomość ? W sumie fajnie, bo teraz wiem, że mi w ogóle nie ufają, a to wcześniej było udawane. A to skurwysynki.
666666: I jak podobało ci się przedstawienie?
Ja: To ty?
666666: Tak.
Ja: Kim jesteś i jak to zrobiłeś?
666666: Nie ważne jak. Ważne, że dzięki tu będziemy wiedzieć więcej. A kim jestem, to nie ma znaczenia.
Ja: To ty im napisałeś o tym, że Hannah została porwana, prawda?
666666: Zgadza się. Słuchaj teraz uważnie, udostępnię ci chmurę Hannah, dzięki czemu będziemy mogli znaleźć jakiekolwiek wskazówki, gdzie jest Hannah. Tylko będziesz musiała je rozszyfrować.
Ja: Skąd ta pewność, że będę umiała je rozszyfrować?
666666: Mam takie przeczucie. A i jeszcze jedno nie mów innym o tym. Nie możesz nikomu ufać w tej grupie.
Ja: A tobie?
666666: Możesz mieć wątpliwości, jednak nie ma na to czasu, dla Hannah liczy się każda minuta. Rozumiesz?
Ja: Tak jest! Jak się nazywasz?
666666: Nie mogę ci powiedzieć.
Ustawiono nazwę 666666 na ????
????: Serio? Pytajniki?
Ja: Póki nie dowiem się, jak się nazywasz.
????: Ok.
???? Udostępnił chmurę
Okej dziwny typ, ale mnie dziwnie intryguje. No to zobaczmy, co my tutaj mamy.
*
*
*
No dobra mam nadzieję, że się przyjmie taka moja perspektywa gry. Oczywiście to jest oparte na grze, ale nie jest to kropka w kropkę jak coś.
Buźka😘
CZYTASZ
Duskwood
Mystère / ThrillerTajemnicze porwanie i tajemniczy nieznajomy. Jak się potoczy historia naszej bohaterki? Opowieść oparta na podstawie gry moimi oczami. Mogą pojawić się spoilery!!!