Obudziło mnie delikatne smyranie po policzku, powoli uchyliłam powieki i moim oczom ukazał się nie kto inny jak Paulo.
- Przepraszam że cię budzę ale zwaliłaś mnie z łóżka. - Powiedział na co ja gwałtownie się podniosłam, przez co zderzyłam się z czołem bruneta.
- Jezu przepraszam cię. - Odpowiedziałam masując obolałe miejsce.
- Nic się nie stało, ale następnym razem patrz gdzie idziesz spać. - Odpowiedział ze śmiechem na co ja się zaczerwieniłam ze wstydu.
- Byłam taka zmęczona że nie zauważyłam że to nie mój pokój. - Odparłam chowając twarz w dłonie.
- Wiem, jak twoje biodro? Boli mocno? - Zapytał brunet wstając z łóżka.
- Póki co nie, mam nadzieję że to tylko stłuczenie i że jutro będę mogła trenować. - Mruknęłam odkrywając się.
- Wy Szczęśni to wszyscy jesteście chyba tacy niecierpliwi. - Skomentował burnet na co parsknęłam śmiechem i wstałam z łóżka, co spowodowało promieniujący ból w nodze na twarz wkradł mi się delikatny grymas co nie uszło uwadze piłkarzowi.
- Może zostaniesz dziś w łóżku ? Bo widzę że jednak boli. - Popatrzył na mnie z żalem.
- Jest dobrze, wezmę jakieś tabletki przeciwbólowe i będę jak nowonarodzona. - Odparłam z udawanym entuzjazmem.
- No dobra nie będę się sprzeciwiać bo na starcie jestem przegrany, chociaż ci pomogę dojść do kuchni. - Wyciągnął w moją stronę dłoń którą chwyciłam, niespodziewanie chłopak mnie przyciągnął do siebie delikatnie i wziął na ręce po czym zaczął iść w stronę wyjścia.
- Paulo ale ja dałabym sobie radę. - Powiedziałam kiedy byliśmy już na dole.
- Tak dałabyś sobie radę. - Sarknął w moją stronę. - Dałabyś sobie radę tak samo jak ja umiem śpiewać.
- Dobra jednak cofam te słowa. - Powiedziałam ze śmiechem, kiedy byliśmy w kuchni brunet zrobił i podał mi pod nos śniadanie i razem je zjedliśmy, po śniadaniu podczas chwilowej nieobecności Dyabli doszłam jakoś do szafki w której są leki i takie tam, znalazłam odpowiednie proszki i wzięłam dwa na raz popijając je wodą.
- Trzeba było mówić to bym ci podał, a nie przemęczasz tą nogę. - Usłyszałam za sobą, szybko się odwróciłam i niewinnie się uśmiechnęłam do chłopaka.
- Nie jestem aż taką kaleką, a po za tym to dwa kroki. - Wzruszyłam ramionami.
- Może pojedziemy na prześwietlenie ? Bo być może że to coś poważnego.
- Daj spokój, zaraz mi przejdzie. - Przewróciłam oczami, serio chłopak jest kochany ale nie lubię kiedy ktoś się nade mną trzęsie.
- Uparta jak osioł normalnie. - Skomentował.
- Przestań już. - Odparłam lekko poirytowana, odłożyłam szklankę do zlewu po czym ledwo idąc ruszyłam do salonu gdzie usiadłam na kanapie a brunet przyszedł za mną.
- Jakieś plany na dziś ? - Brunet usiadł obok mnie i włączył Tv.
- Żadne, miała być siłownia ale chyba nie wypali. - Odmruknęłam podbierając mu pilot co mu się zbytnio nie spodobało.
- To ja już mam plan dla nas, zrobimy sobie siłownię w domu. - Odparł wyrywając mi z dłoni pilota.
- Jak ty sobie to wyobrażasz ? - Zapytałam ze śmiechem patrząc na niego.
- Normalnie, skoczę do Leo po kilka potrzebnych rzeczy bo ma on akurat u siebie w domu siłkę i na tarasie poćwiczymy albo tu nawet. - Wyjaśnił.
CZYTASZ
Chłopak Z Boiska - Paulo Dybala
FanficGdzie on jest światowej sławy piłkarzem a ona piłkarką skrzywdzoną przez los, po jednym ze spotkań oboje się zaprzyjaźniają. Czy ich relacja przerodzi się w coś więcej? Tego i innych rzeczy możecie się dowiedzieć czytając to Fanfiction..