14

324 12 2
                                    

Mieliście kiedyś tak, że czuliście się tak, jakbyście tracili grunt pod nogami ?

Ja czuję się tak właśnie teraz .

W żadnym moim dotychczasowym związku nie liczyłam dni ile razem jesteśmy . Z Matteo było inaczej . Czułam do niego dystans, mimo że darzyłam go jakimś uczuciem .

Minęły kolejne dwa tygodnie, a ja nadal myślałam o tym koszmarze .

Stwierdziłam, że nie mogę poddać się złym emocjom i po prostu wsiadłam na motor i ruszyłam przed siebie . Tego było mi potrzeba .

Czułam, że coś się zjebie ale nie wiedziałam dokładnie co .

Gdy zatrzymałam się na pierwszym lepszym parkingu przy drodze, wyjęłam swój telefon i oddzwoniłam do rodzicielki, która jak się okazało przez ten czas dzwoniła do mnie ponad dziesięć razy .

-Halo ? Co tam Mamma ? - zapytałam gdy kobieta odebrała telefon. Ku mojemu zdziwieniu zrobiła to po dwóch sygnałach.

-Dziecko gdzie ty jesteś ? - zapytała widocznie zdenerwowana.

-Zrobiłam sobie małą przejażdżkę. O co chodzi ? - zapytałam

-Mamy akcje do odwalenia. Same . - powiedziała, a potem się rozłączyła .

Nie upłynęła  minuta, a ja miałam już adres jednej ze starych fabryk . Włączyłam nawigację i ruszyłam przed siebie .

Minęło może z trzydzieści minut , a ja stałam przed starą opuszczoną fabryką . Zgasiłam motor , zdjęłam kask i ruszyłam do środka .

Widok, który tam zauważyłam nawet w małym stopniu mnie nie obrzydził, a wręcz przeciwnie - sprawił , że na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech .

-W czym potrzebujesz mojej pomocy ? - zapytałam mimo , że  dokładnie znałam odpowiedź .

-Musimy zająć się tymi panami . - powiedziała , a ja podeszłam do jednego , który miał głowę spuszczoną w dół i z całej siły uderzyłam go w twarz . Na jego poliku pojawił się ślad , a gdy tylko podniósł głowę i spojrzał na mnie przerażonymi oczyma ,zrozumiałam o co chodzi .

-A więc taka robota . Gdzie tata ? - zapytałam .

-W firmie , jakieś spotkania czy coś . A nam pozwolił wypruć im flaki . - moja mama powiedziała to tak morderczym głosem, że ochroniarz, który stał za nią się wzdrygnął .

Nie czekając na pozwolenie rzuciłam się do faceta i korzystając z noża , który miał wbity w udo zaczęłam rozcinać jego tkanki, tłumacząc mu po kolei co robię, totalnie ignorując jego krzyki  bólu .

Kątem oka widziałam , że moja mama robi to samo .

Dwie psychopatki.

Po półgodzinnej zabawie z kończynami ,już chyba martwego , a przy odrobinie szczęścia może ledwo żywego faceta , zabrałam się za klatę i brzuch . Wycięłam mięśnie , wątrobę , wyprułam flaki, z taką satysfakcją i zaangażowaniem jak nigdy. Gdy skończyłam swoją pracę wbiłam nóż w samo serce chłoptasia . Cała w krwi odeszłam od mojej ofiary i podeszłam do mamy , która teraz wycierała się białym ręcznikiem .

Z uśmiechem na twarzy wsiadłam do samochodu mamy prosząc chłopaków o przetransportowanie do domu mojej maszyny .

Minęło półgodziny jazdy , a my , całe zakrwawione weszłyśmy do domu , a potem do salonu , w którym siedzieli nasi mężczyźni .

-Jezu Chryste . Mówiąc wypruj im flaki nie mówiłem , serio . - powiedział mój tata załamany , ale i dumny naszym widokiem , a ja spojrzałam się w oczy Matteo . Jedyne co w nich zobaczyłam to obrzydzenie . Kolejny raz.

Un mondo oscuro di ombre : VivianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz