6

818 19 4
                                    

Mój piękny , a zarazem bardzo erotyczny sen , przerywają krzyki z dołu , które o dziwo docierają , aż do moich uszu , budząc mnie przy tym .

Podnoszę się  z łóżka i kieruje się do drzwi . Wychodząc z pokoju rozglądam się po korytarzu , który ku mojemu zdziwieniu - jest pusty . Schodzę cichutko po schodach , ale w pewnym momencie zatrzymuję się , słysząc podniesione głosy moich rodziców i Matteo .

-Miałeś jej do chuja pilnować ! Gdzie ona jest, co ?! - zapytała rozwścieczona kobieta , która widocznie była poddenerwowana moją nieobecnością . Czy nikt im nie powiedział , że jestem w domu ? Dziwne .

-Spokojnie , znajdziemy ją . Popytam w szpitalu . Już tam dzwonię . Boss , niech zadzwoni Pan do informatyków . - powiedział Matteo , a ja stwierdziłam , że to idealny czas na ujawnienie się . Nie chciałabym być poszukiwana przez połowę Włoszech .

-Nie wiem o kim mówicie , ale ja tu jestem . - powiedziałam schodząc ze schodów , przy okazji udając , że nic nie słyszałam .

-Jezu Vivian . Kobieto przestraszyłaś mnie ! - powiedział Matteo , który po chwili znalazł się obok mnie  i mocno przytulił .

Kątem oka sprawdziłam reakcje rodziców , a oni jakby nigdy nic się uśmiechali . Jeszcze wam ten jednoznaczny uśmieszek zmyje , ale to jak zostanę puszczona przez niedźwiedzia . Nie wiem co się stało , ale ten chłopak zbyt bardzo się do mnie przywiązał . Nie może 

-Powiesz mi dlaczego , do chuja , wypisałaś się ze szpitala ?! - krzykną mój tata , jakby nagle przypomniał sobie o całej sytuacji . Na sam ton taty , mama wraz z Matteo wzdrygnęli się , a ja stałam jakby Vincenzo mówił normalnie .

-Tato , leżałam tam jebane cztery miesiące , totalnie nieprzytomna . Wystarczy tego opierdalania . Wiesz , że muszę jakoś funkcjonować . Chyba nie myślisz , że będę grzecznie leżeć w szpitalnym pokoju , jak tutaj pali mi się robota . - wytłumaczyłam , również podnosząc głos , a mama się zaśmiała . Oboje z tatą zerknęliśmy na nią , marszcząc przy tym brwi .

-Jakbym słyszała dwadzieścia lat temu twojego ojca - powiedziała mama , a ja się zaśmiałam .

Poinformowałam ich trójkę , o tym , że wracam do siebie i już po chwili leżałam w swoim łóżku , słuchając w tle jakiejś playlisty .

Leżałam i nic nie robiłam . Nawet nie biłam się z myślami , co teraz zdarzało mi się nazbyt często.

Po upływie jakiegoś bliżej nieokreślonego czasu usłyszałam pukanie do drzwi . Powiedziałam średnio głośne ''proszę ''i zamknęłam oczy . Po krokach poznałam , że nie była to ani mama , ani tata . Ostatnia możliwość to Matteo .

-Mogę ? - zapytał siadając obok mnie .

-Tak . - powiedziałam , lekko przesuwając się na bok , aby mój gość miał miejsce .

Leżeliśmy obok siebie , zatraceni w swoich myślach . Cisza , która panowała w okół nas , nie  była w żaden sposób niezręczna , ona była dobra . Wiecie taka przyjemna . I ,mimo że nie myślałam o niczym konkretnym , to potrzebowałam takiego czasu dla siebie .

Karmiliśmy się ciszą dobre dwadzieścia minut , a nasz spokój przerwał mój dzwoniący telefon .

-Kto do chuja ? - zapytałam cicho , ledwo słyszalnie , sięgając po komórkę . Matteo , który leżał obok mnie odwrócił głowę w moją stronę i zaczął mi się przyglądać .

Na ekranie pojawiło się imię mojego przyjaciela i jego zdjęcie , jak siedział przy zachodzie słońca, na dachu swojego samochodu z fajką między palcami .

Un mondo oscuro di ombre : VivianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz