Epilog

53 2 0
                                    

Rok później

Staliśmy w tyle. Mój chłopak nie dałby rady podjeść bliżej. Było to bardzo komercyjne. Byliśy tylko my, moi rodzice, jakieś ciotki i sąsiedzi babci. To oni podchodzili bliżej do trumny. Kuro nie dał rady.
Co prawda nie płakał teraz, wylał wszystkie łzy już tydzień temu, kiedy babcia była na swoim łóżku śmierci.
Nie mogła już wtedy nawiązać kontaktu z otoczeniem. Jedyne co robiła, to mrugała. Niby tu nadal była, jednak w praktyce, już jej nie było.
Stało się to wszystko tak szybko. A ona i tak długo przeżyła, patrząc na to, że w tak później fazie wykryte.


Stypy nawet nie było. Od razu po niej udaliśmy się do domu. Naszego domu. Moi rodzice, postanowili go adoptować. Nie miał już żadnej rodziny, a jak już się ktoś znalazł, to równie schorowany, który ledwo dbał o siebie.
Oczywiście nadal byliśmy razem. To akurat nie miało się w najbliższym czasie zmienić. Kuroo nadal był kapitanem, co jednak miało się zaraz zmienić, w końcu już był w 3 klasie, a już zaraz koniec roku.


Mój chłopak już od miesiąca z nami mieszkał, od kąt babcia straciła na tyle kontrolę, że była przykuta do łóżka.
Domu jego babci postanowiliśmy nie sprzedawać, oczywiście spadek przeszedł na Kuroo, jednak zdecydowaliśmy go zatrzymać, żeby przeprowadzić się do niego, po naszej pełnoletności, do tego momentu mieliśmy zostać z moimi rodzicami.



Od autorki
Okk a wiec to tyle, dziękuję każdemu kto to przeczytał ♡
Początkowo chciałam jeszcze cos dopisac żeby bylo idk z 1000 slow, ale po dłuższym (miesięcznym XD) przemyśleniu zdecydowałam ze to wystarczy.

Mozliwe ze jeszcze cos sie pojawi na tym profilu, kiedy? Nie wiadomo XD
Zawsze wole mieć napisane przynajmniej czesc opowiadania, a narazie mam tylko rozpoczęte po 1 rozdział
A wieec tak, to tyle, do zobaczenia w byc moze przyszłych pracach

Oo i pozdrawiam wszystkich z autobusu, ktorym jade pisząc to XDD

Przyjaciel z dzieciństwa || Kuroken || HaikyuuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz