-Zayn, odpowiesz mi w końcu gdzie my idziemy? - zapytałam nieco zdenerwowana, prowadzona przez długą drogę w środku lasu,
-Del, nie denerwuj się tak, przecież przy mnie nic Ci się nie stanie. - uspokoił mnie mój przyjaciel. - Pamiętasz ten staw za lasem? - przytaknęłam na jego pytanie - Właśnie tam ruszamy, jest tam dla Ciebie przygotowana niespodzianka. -zdiwiłam się na jego słowa, ponieważ nie było mowy o żadnej niespodziance, nawet nie było żadnej okazji.
Zayn ostatnio zachowywał się bardzo tajemniczo. Zawsze wychodząc od niego do domu, pytał się non stop, czy na pewno nie mogę zostac dłużej, bo niby " to są nasze najlepsze chwile" Nie wiem czy chodziło mu o to, że to są nasze najlepsze lata. Tak, pewnie tak. Nie będę się tym zamartwiała.. W końcu 16 lat ma się tylko raz.
Gdy doszliśmy już do uczekiwanego przeze mnie miejsca, Zayn zabrał mnie pod zadaszenie. Było tam naprawdę pięknie. Pomyślał o wszystkim: jedzenie, muzyka. Było idealnie, w końcu mam najlepszego przyjaciela na świecie!
-Słuchaj, ymm, więc jeżeli chodzi o tą niespodziankę... - powiedział smutno
- Hej, Mailk! Co się dzieje, wiesz, że mi możesz powiedziec wszystko. -podkreśliłam to ostanie słowo, zeby miec pewnośc, że mnie zrozumiał.
- Jasne Blue - zaśmiał się - Tylko, że jesteś wspaniałą przyjaciółką, więc chciałbym Ci jakoś wynagrodzic to co dla mnie robisz. - W jego głosie było rozczearowanie. Wydawało się, że był rozczarowany swoją osobą.
Wziął mnie za rękę i podszedł do sztalugi, na której leżał wielki koc. Po chwili ściągnął go a ja osłupiałam. Była to wielka antyrama z naszymi zdjęciami. Były chyba uwiecznione tam wszystkie wspólne momenty, które przeżyliśmy w tym roku.
-Zayn, nie musiałeś, to, to jest piękne. Nie wiem jak Ci się odwdzięcze. - powiedziałam
-Ale to żaden problem Del, zasłużyłaś.
Reszta wieczoru minęła nam w miłej atmosferze. Śmialśmy się do upadłego, troszkę też wypiliśmy, dlatego też Zayn musiał dzwonic po swojego kumpla, żeby po nas przyjechał.
-Wszystko załatwione, Jack będzie za 15 min, bierz zdjęcia i lecimy. -słychac było, że Zayn był już trochę napity, ale kompletnie mi to nie przeszkadzało. Widziałam go już w gorszym stanie. -Chyba, że chcesz, to Ci w tym pomogę. =powiedział tym swoim seksownym tonem.
Minęło kilka sekud kiedy z mulatem złączyliśmy nasze usta w namiętnym pocałunku. Trwało to dosyc długo. Czułam motylki w brzuchu, jak nigdy w życiu. Całowałam się już z kilkoma chłopakami, ale żaden nie całował w ten sposób co Zayn. Gdy oderwaliśmy się od siebie, Malik splótł nasze ręcę poczym ruszyliśmy w stronę samochodu. Panowała cisza, żadne z nas się nie odzywało, lecz była komfortowa cisza. Kiedy dotarliśmy do samochodu, niemalże od razu pojechaliśmy do domu.
-Dobranoc księżniczko. -szepnął mulat w moje ucho, i pocałował delikatnie policzek, jakby się bał, że coś mi się stanie.
-Dobranoc Malik. - powiedziałam najbardziej seksownym głosem, jakim tylko mogłam. Chociaż i tak mi to pewnie nie wyszło. Pożegnałam się z chłopakami, wzięłam obraz i ruszyłam w stronę domu.
Jery, Zayn nigdy nie był takim romantykiem, ale raz się żyję przecież. Od razu obraz powiesiłam na ścianie. Po chwili przyszedł smS
Od: Zayn
Do: Deliah
Do zobaczenia, księżniczko..
Nie wiedziałam za bardzo o co mu chodzi, ale pewnie chciał się jutro ze mną zobaczyc. Więc postanowiłam nie odpisywac. Po chwili zasnęłam na sofie. Byłam bardzo zmęczona dzisiejszym dniem. Czując, że opdam w sen, zasnęłam."
*
- NIE WIERZĘ - krzyczę na cały dom.
Choc i tak pewnie nikogo nie ma bo Chris - mój brat- jest w pracy, a rodzice nie żyją już około roku. Na początku ciężko mi było się pogodzic, ale teraz- mając Zayn'a i Chris'a czuję, że jest wszystko cudownie.
Szybko wstaję i się ubieram. Godzina 12:30 a ja dopiero się obudziłam. Od razu piszę do Malika wiadomośc
Do: Zayn
Od: Deliah
Hej, to dzisiaj gdzie mnie zabieasz? xx
Dziwne.. Mija 5 min, mija 10 min, mija 30 min, a mulat cały czas mi nie odpisuje na sms. Zawsze nie musiałam minuty czekac, a wiadomosc od niego już się pojawiała na moim ekranie.
Do: Zayn
Od:Deliah
Coś się stało Zayn?
Odkładając telefon owinęłam się w koc, nie zdając sobie sprawy, że znowu zasnęłam. Obudzil mnie mój brat przychodzący z pracy,
-Del, co robisz? Znowu jakiegoś doła złapałaś? - zachichotał
Przypominiałam sobie, że po południu napisałam wiadomośc Zayn'owi. A ten nadal nie odpisywał.
- Wiesz czy może się coś stało Zayn'owi? Nie odpisuje mi od 13.....
- Mała spokojnie, pewnie miał coś do roboty, na stro procent jutro Ci odpiszę.
Czułam się taka samotna, a nie widziałam się z moim przyjacielem tylko jeden dzień!
Postanowiłam się położyc, ponieważ i tak cały dzien przespałam, nic się nie stanie jeżeli będę się jeden dzień lenic. Po codziennej toalecie, przed zamiarem pójścia spac, napisałam Malikowi jeszcze jednego sms.
Do:Zayn
Od:Deliah
Martwię się, odpisz, cokolwiek....
Zapadlam w sen. Malik ciągle nie odpisywał.
*
- Wszystkie kartony już masz?
- Skoczę jeszcze tylko po pudełko do mojego pokoju. -rzuciłam, nie czekając na odpowiedź.
W tym pudełku znajdowały się wszystkie zdjęcie moje i Zayn'a. Ygh, Zayn. Nie odzywał się do mnie 4 lata. Były to najcięższe 4 lata mojego życia. To było straszne, był jedyną osobą, której mówiłam o wszystkim. Kiedy przestał się odzywac, postanowiłam go odiwedzic raz, lecz nie mieszkał już tam gdzie zawsze. Załamałam sie jeszcze bardziej. Straciłam Malika- straciłam pewną częśc siebie.
- Już jestem, możemy ruszac. - wsiadłam do samochodu i rusziliśmy w stronę nowego domku.
Przygnębiała mnie ta miejscowośc, przypominała o wszystkich chwilach, o Zayn'ie. Tak, o nim szczególnie..
CZYTASZ
Po latach. || z.m
FanfictionZ Zayn'em przyjaźniliśmy się odkąd tylko pamiętam.. Wszystko było cudowne, jak w bajce. Wszystko się zminiło z odejściem mulata. Załamałam się, ale po latach, odnaleźliśmy się. Szkoda tylko, że on mnie nie pamiętał... Zobaczcie jak się potoczy hist...