Zayn wpatrywał się we mnie niczym jastrząb. Oczekiwał odpowiedzi, apel ja nie byłam tego pewna czy iść, czy nie. Oczywiście, że chciałam żeby Malik mnie w końcu rozpoznał. Ale to nie było takie łatwe.
- To jak? - zapytał.
- No proszę, przyjdź do nas.. A w ogóle to jak masz na imię? - zapytał Niall. Mogło się wydawać, że to on miał największe poczucie humory w tej grupie.
obój chłopaków czekało na moje odpowiedzi. A ja stałam zapatrzona w nich jakbym ducha zobaczyła. W końcu musiałam się odezwać.
- No dobra, z chęcią przyjdę. emm.. nazywam się... Deliah, ale znajomi po prostu mi mówią Del. - w ostatniej chwili chciałam skłamać, ale postanowiłam, że prawda i tak kiedyś wykazie na jaw.
Przecież nie mogłam ukrywać się z fałszywym imieniem przez całe moje życie. Prędzej czy później musiałabym wyjawnic Zayn'owi kim naprawdę jestem. Cieszę się, że go spotkałam, w końcu, był on moją miłością, a z tego co się dowiedziałam przed chwilą- ja jego też. Muszę to wszystko naprawic.
-Piękna je... to znaczy piękne imię - Poprawił się Horan, na co wszyscy się zaśmiali.
- To do zobaczenia, wieczór filmowy odbędzie się jutro. Będą tam tylko bliscy, nie będzie to jakaś wielka impreza więc nie masz czym się przejmowac. - mrugnął do mnie mulat, na co moje nogi się ugięły. Chyba to zauważył, bo zachichotał.
- No, ygh, pa. Dobrej nocy wszystkim - powiedziałam nie śmiało.
Kiedy byłam już wykąpana i położona w łóżku, rozmyślałam jak to wszystko się potoczy. Czy Zayn sobie mnie przypomni? Cały czas mam na sobie założoną bransoletkę "przyjaźni" jak to sobie mówiliśmy kiedyś. Stare dobre czasy, niestety teraz już tak nie jest.. Ale stop, stop! Jestem jego miłością nadal? Bo jeżeli się wyda, i on sie już dowie, że jestem tą Del, jego przyjaciółką bez której kiedyś nie mógł wytrzymac kilku godzin. Co wtedy będzie? Mam straszny mętlik w głowie..
A co gdyby Malik wyznał mi miłośc 5 lat temu? Też by wyjechał? Teraz jest członkiem jednego z najbardziej popularnych zespołów na świecie! Nawet by nie spojrzał na taką... Nie dokończyłam swojej myśli, ponieważ szybko zasnęłam.
*
Wstaję, 07:54, standard. Znowu zaspałam. O 8 miałam się wstawic na studiach, żeby dac podanie. Drugie pólrocze, ale wypadałoby iśc naa ten czas, bo i tak bym się nudziła w domu.
Dobra, może ten dyrektor* jest wyrozumiały, trzeba wymyślic jakiś dobry argument. Naprawdę dobry,
-CHRIS! - nikt się nie odzywa, choc dobrze wiem, że mój brat jest w domu- NO CHRIS!
- Co tak krzyczysz mała? - zapytał rozbawiony, patrząc jak latam po pokoju i ubieram się, żeby jakoś wyglądac.
-Chris, braciszku, pamiętasz może, że miałeś mnie obudzic i zawieźc na uczelnie?- zapytałam ze złością.
- Emm, no jasne! Ubieraj się szybko, czekam w samochodzie. -mruknął, poczym wyszedł szukac kluczyków.
Po 30 minutach dojechaliśmy na uczelnie, była 8:36. To tylko 36 minut spóźnienia. chwila, tylko czy aż? Szybko wysiadam z samochodu i biegnę w stronę drzwi. Wpadam na piękną brunetkę, która mi pomaga dojśc do gabinetu.
-Dziękuje Ci jeszcze raz! Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła!
- Nie ma sprawy, odezwij się,jak coś to masz mój numer, a teraz lecę na lekcję, trzymaj się Deliah!- Przytuliła mnie i pobiegła w stronę klasy 65c
Wydawała się byc bardzo pogodną osobą! Myślę, że szybko złapałybyśmy wpólny kontakt. Teraz czas, abym zmierzyła się z dyrektorem, boję się trochę, że od razu mnie odrzuci, jak to te wszystkie stare dziadki. Po zapukaniu do gabinetu weszłam i usiadłam się na fotelu. Specjalnie sobie wybrałam ten, który wyglądał na najwygodniejszy
-D-dzień dobry, bardzo przepraszam, za spóźnienie, ale ja-ja...
- Spokojnie panno Blue, to tylko małe spóźnienie. - Spodziewałam się innej odpowiedzi z jego strony.
- Tu ma pan moje podanie, wrazie czego jest tam także mój num., - i znowu nie dane było mi dokńczyc, gdyż mi przerwał. Rozumiem, że jest dyrektorem na tej uczelni, ale to nie oznacza, że może mi przerywac!
- Deliah.. - Co?! Od kiedy to przeszliśmy na Ty?! Rozumiem, był młody, może 5 lat starszy ode mnie, ale nie oznacza to, że będziemy na "Ty"! - Mam wszystkie twoje papiery, Nie musiałaś tu w ogóle przyjeżdżac, ale doceniam to, bo twój numer telefonu bardzo by mi... to znaczy nam się przydał. - mrugnął do mnie, uśmiechając się łobuzersko- nie! Tak uśmiechac się umie tylko Zayn. A no właśnie! Zaprosił mnie na seans filmowy, to już dzisiaj!
Rozmawiałam z dyrektorem jeszcze przez jakąś dobrą godzinkę! Ale musiałam jeszcze jechac do miasta po zakupy i do domu, żeby jakoś się ubrac i umalowac. Niby seans filmowy, a mam byc na godzinę 16.
Podziękowałam dyrektorowi i od razu wyszłam i szybko wybrałam się do samochodu. Oczywiście gdybym nie zgubiła się jeszcze jakieś 5 razy, to nie byłabym sobą. Gdy już wyszłam z budynku Chris i jakaś blondynka rozmawiali przy jego samochodzie. Chwila, chwila..Tą tajemniczą blondynką jest Ana, którą również dzisiaj poznałam
*
Godzina 16:46, oczywiście SPÓŹNIONA. nic nowego. Drzwi otwiera mi prześliczna brunetka, która jak po chwili się dowiedziałam nazywa sie Eleanor Calder i jest dzieewczyną Louis'a.
-Miło mi Cię poznac, no więc to Ty jesteś tą szczęściarą, która chodzi z naszym Malikiem?-zaśmiałam się na jej słowa.
- Słucham? Nie, nie. Z Zayn'em znam się od nie dawna- oczywiście skłamałam.
- Del przyjechała! Trochę się o Ciebie martwiliśmy, bo długo Cię nie było. Czekaj, skądś Cię kojarzę..
-Tak, no wiem, bo ja nie jestem punktualna, zawsze gdzieś się spóźniam. np dzisiaj. - udawałam, że nie słyszałam ostatniego zdania wypowiedzianego przez nią. Opowiedziałam jej całą historię, a ona nie przestawała się śmiac. Dowiedziałyśmy się o sobie kilku rzeczy.
- Dziewczyny chodźcie to już się zaczęło! Liam cieszył się jak głupi, jednak ja nie lubiłam horrorów.
Wolne miejsce było jedynie koło Zayn'a, lub z Niall'em i Liam'em na podłodze. Z racji tej, że nie przepadałam za tego typu filmami usiadłam się koło Zayn'a.
Wybrali naprawdę straszny film. Bałam się, i to bardzo. Choc Zayn byl kiedyś moim przyjacielem, teraz trochę się krępowałam na niego rzucic i przytulac bo ja się boję. Jeszcze kilka lat temu było to zupełnie normalne. Lekko podskoczyłam, bo był bardzo straszny moment, nagle poczułam jak ktoś szepcze mi coś do ucha:
- Jeżeli chcesz możesz się przytulic do mnie, wiem, że się boisz, a mnie to zupełnie nie przeszkadza, księżniczko. -szepnął najseksowniejszym głosem jakim mógl z siebie wydobyc, Od razu wtuliłam się w klatkę i odpłynęłam. Czułam się jakbyśmy mieli po 16 lat. Było idealnie - z wyjątkiem jednego faktu- ON MNIE DALEJ NIE PAMIĘTA!
dyrektor* - na studiach jest dziekan ale to szczegół xd
~~~~~~
Życzę wszystkim bogatego zająca :***
CZYTASZ
Po latach. || z.m
FanfictionZ Zayn'em przyjaźniliśmy się odkąd tylko pamiętam.. Wszystko było cudowne, jak w bajce. Wszystko się zminiło z odejściem mulata. Załamałam się, ale po latach, odnaleźliśmy się. Szkoda tylko, że on mnie nie pamiętał... Zobaczcie jak się potoczy hist...