4

356 31 6
                                    

Obudził mnie krzyk Niall'a i Liam'a była to już końcówka filmu- ale to nic. Czułam się tak bardzo bezpiecznie, kiedy byłam wtulona w Zayn'a. Najstraszniejszy moment, a ja akurat już nie spałam. Zadrżałam kiedy jakaś postac wychodziła z szafy, a Zayn musiał to poczuc, ponieważ objał mnie jeszcze bardziej.

-Hej, spokojnie, przy mnie nic Ci nie jest, kochanie. -powiedział to z troską.

"Zawsze czułam się przy Tobie bezpieczna" te słowa miałam już na końcu języka, jednak coś mnie powstrzymywało, od powiedzenia tego. Chcę mu powiedziec, że znamy się od dzieciństwa, i to bardzo. Ale bałam się, tak ja się bałam. Odkąd Malik mnie zostawił i gdzieś wyjechał, zrobiłam się strasznie wrażliwą dziewczyną. Nie nabierałam nowych przyjaźni. Za każdym razem, bałam się, że ktoś mnie zostawi, bez słowa- tak jak to zrobił mulat.

Jeżeli teraz tak o tym myślę, to wydaję mi się, że wtedy, kiedy podarował mi kolaż z naszymi zdjęciami, to było pożegnanie. On wiedział, że będzie musiał mnie zostawic, odejdzie i już nie wróci. Zostawił mi pamiątke po sobie. Szkoda, że wtedy o tym nie pomyślałam.

Film się skończył i wszyscy się rozeszli do pokoi, wszyscy oprócz mnie i Zayn'a.

- I jak film się podobał? - zaśmiała się, bo dobrze wiedział, że przespałam połowę.

- Emm, no nie był taki zły- odwdzięczyłam uśmiech.

Śmialiśmy się i rozmawialiśmy tak do 4 rano. O wszystkim. Potrzebowała tego. Potrzebowałam mojego Malika. Nic się nie zmienił, był taki sam jak kiedyś. Jego oczy było napełnione radością, a zarazem smutkiem.

- Przypominasz mi kogoś - spojrzał na mnie znacząco.

- Ygh, no Ty też, i nie dlatego, że znam Cię z waszego światu gwiazd. - chichotałam nerwowo.

Patrzał na mnie przez jakiś czas jeszcze, gdy nagle usłyszeliśmy schodzenie ze schodów. Te schody musiały byc bardzo stare.

- Co wy tu jeszcze robicie? Dalej do łóżek, Zayn Ty pójdziesz spac do Niall'a- nie czekając na odpowiedź wyszła z pomieszczenia.

- Nie, nie. Słuchaj, dasz mi koc i jakąś poduszkę, ja się prześpię tutaj na kanapie. W ogóle to mogę zadzwonic po Chris'a żeby po mnie przyjechał i..

- Nie będziesz do nikogo dzwoniła o 4 w nocy, Ty pójdziesz na łóźko, a ja się prześpię tutaj i nie ma żadnych ale!

Nie miałam wyjścia, z mulatem się nie wygrywało. Poszłam do łaznienki i załatwiłam wszystkie potrzeby, które robiłam codziennie przed pójściem spac.

- Zayn, emm, trochę mi głupio o to pytac, ale czy pożyczyłbyś mi jakąś twoją koszulkę?- mruknęłam nieśmiało.

- No pewnie, głupio pytasz. - uśmiechnął się szeroko.

Wybrał mi koszulkę z jego karykaturą, którą jak się dowiedziałam, dostał od chłopaków na urodziny.

- Wyglądasz w tym bardzo seksownie- powiedział i nie mógł przestac się patrzec, w końcu musiałam zareagowac.

- To dobranoc.. - burknęłam i szybko wskoczyłam do łóżka, a Zayn zdążył już wyjśc z pokoju.

Ta poduszka była przepełniona jego zapachem, czułam się jak w niebie. Lecz, niestety nie mogłam zasnąc, nie byłam już taka bezpieczna jak wcześniej. Postanowiłam pójsc po mulata, przecież kiedyś to co chwilę spaliśmy razem. Tylko żeby mnie nie wyśmiał

-Zayn, śpisz? - usiadłam koło niego na tapczanie i czekałam na jego odpowiedź.

- No coś nie mogę zasnąc, a Ty dlaczego nie śpisz? - spytał zaciekawiony

- J- ja.. Mogłabym się położyc obok Ciebie? Trochę się boję. - głupio mi było to mówic, w końcu mulat nadal nie wiedział kim naprawdę jeste,/

- Chodźmy do sypialni, tam będzie na 100 razy lepiej. - uśmiechnał się.

Gdy tylko weszliśmy na schody, robiliśmy podwójny hałas, więc Zayn szybko przerzucił mnie przez swoje ramię.

- Piękne widoki, prawda?- Prychnęłam na jego pytanie. Nie widziałam jego twarzy, ale wiedziałam, że miał ten swój łobuzerski uśmieszek.

Kiedy dotarliśmy już do sypialni, Zayn delkiatnie położył mnie na jego łożku, tak jakbym była piórkiem i za chwile miała bym się złamac na pól. Chwilę jeszcze patrzył prosto w moje oczy. Obszedł łożko na około i położył sie zaraz koło mnie. Nagle czuję jego ręcą na moich biodrach, przysuwa mnie do siebie i już wiem, że nic oprócz nas się nie liczy. Odpływam.

Gdy budzę się, wydaję mi się, że spałam tylko 5 minut, może i tak było, bo poszliśmy spac po 6. Malik cały czas mnie obejmował, w końcu jestem szczęśliwa. Mam przy sobie najważniejszą osobą w swoim życiu.

- Dzień dobry, nie śpisz już? - Pewnie poczuł jak bawię się jego włosami. Miał je takie delikatne i miękkie.

- Przepraszam chyba Cię obudziłam. - Wzięłam ręcę z jego włosów.

- Proszę nie przestwaj. Nie obudziłaś mnie, spokojnie. - Powiedział troskliwym głosem, poczym znowu mu położyłam ręcę na jego włosach i zaczęłam się nimi bawic.

Zawsze lubił kiedy mu to robiłam, nikt inny nie mógł dotykac jego włosów, tylko ja. Ciekawe czy nadal tak jest. Chwila! Nie przemyślałam jednego! Czy Zayn ma dziewczyne? Niee, przecież nie spał by ze mną.. chyba. Nie, na pewno nie! On nigdy nie bawił się w związki. Przynajmniej tak to wszystko wyglądało.

Nagle do pokoju wbiega Niall zaniepokojny, bo Zayn miał przyjśc spac do niego. Kiedy wszedł do pokoju. Jego buzia się otwarła szeroko, na co się głośno zaśmiałam.

- Z-zayn, miałeś przyjśc do mnie, a chciałem Cię wystraszyc w nocy, a Ciebie nie było!

- Przecież nie mogłem zostawic naszego gościa samotnego. - uśmiechnął się mulat i tak jak szybko wbiegł tak szybko wybiegł.

- Może chodźmy na śniadanie, zanim ten blondas zdąży naopowiadac jakiś głupot. - Pokiwałam głową na tak.

Gdy zeszliśmy na dół wszystkie pary oczu były skierowane na nas, a Horan cieszył się jak głupi i już wszystko było jasne.

Po latach. || z.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz