Przez chwilę panowała ogromna cisza. Stałam koło Malika, i uwierzcie, słyszałam jego bicie serca. To pewnie z nerwów. Ciekawe co im mądrego pan Horan naopowiadał. Oczywiście to ja musialam się odezwac pierwsza.
- No co się tak patrzycie? - powiedziałam lekko zaspanym głosem.
Usłyszałam śmiech. Nie jedej, nie dwóch osób. Wszyscy zaczęli się śmiać. Dobrze wiedziałam o co im chodzi, ale udawałam zdezorientowaną. Zayn cieszył się z takiego obrotu spraw.
- Chodźmy do stołu, w końcu sobie odpuszczą, mała. - mrugnął do mnie, więc zrobiłam to co kazał i jak gdyby nigdy nic ruszyliśmy w stronę wielkiego stołu.
Czułam się trochę nie komfortowo, mimo że mulat cały czas siedział przy mnie. Wszyscy się na nas patrzyli, nawet śniadania w tym domu nie można zjeść!Po skończonym posiłku chłopacy wyszli na dwór, chcieli spędzić ten dzień razem, bo jutro Louis, Eleanor i Niall gdzieś wyjeżdżali. Szkoda, myślałam, ze poznam się bliżej z tą dziewczyną. Wydawała się bardzo sympatyczna.
- No więc? Jak tam sprawy z Zayn'em? -zapytała mnie dziewczyna Louis' a. Odpowiedziałam dopiero wtedy, kiedy byłam pewna, że nikogo w pobliżu nie ma.
- No a jakby miało być? -zasmialam się nerwowo -jest dobrze. - Nagle zaczęłam marzyć jakby to było gdyby Malik mnie pamiętał. Zmieniło by się coś między nami? Chciałam komuś się o tym wygadać, ale nie znałam tu nikogo, a nie chciałam żeby to się wydało. Tz. oczywiście myślę o tym cały czas i jestem pewna, ze kiedyś powiem mu prawde, no ale nie teraz.Gdy ja "odpłynęłam " Eleanor zdążyła zadać mi już mnóstwo pytań, których ja oczywiście nie słyszałam, bo znowu rozmyslałam o Zayn'ie.
- Del, o co Ci chodziło z tym, że on Cię nie pamięta? -lekko zaskoczona byłam na jej pytanie. Czy ja naprawdę mówiłam to wszystko na głos? - ja wiedziałam! Wiedziałam, ze to Ty! J-ja muszę to znaczy Ty.. Ty musisz iść o wszystkim powiedzieć Zayn'owi. O boże on się strasznie ucieszy! Ale się zmieniłeś, no nie wierzę! Ej a może on już wie? Wszyscy już wiedzą tylko nie ja? - gadała jak najęta więc musiałam jej przerwać.
- Czekaj, o czym Ty mówisz? - Skąd ona mogła mnie znać? Przecież, wcześniej się nie znałyśmy.
- Chodź, wszystko Ci wytłumaczę - Powiedziała strasznie podekscytowana, jak nastolatka, która miała iść na swoją pierwszą randkę.Zaprowadziła mnie do pomieszczenia, które znajdowało się na samej górze tego wielkiego domu. Na końcu pokoju, w narożniku stało pudło z napisem "NIE WYRZUCAĆ " było tam pełno moich zdjęć i Zayn'a. Pełno wspomnień, to było słodkie, ze jeszcze ich nie wyrzucił. Eleanor opowiedziała mi całą historię, o tym, jak Zayn całymi dniami opowiada o "tej jedynej". Podobno aż do dnia dzisiejszego. Byłam w szoku.
- Ale proszę Cię, nic mu nie mów. - błagalnym głosem prosiłam dziewczynę, aby niczego nie wydała przed mulatem, a jej uśmiech zniknął.
- Co? Deliah! Czy Ty siebie słyszysz? Wszystko mu trzeba powiedzieć! Omg miłość po latach! Strasznie pasujecie do siebie. Pamiętasz jak pierwszy raz się spotkałyśmy? Od razu Ci powiedziałam, ze mi kogoś przypominasz!- Del przyjechała! Trochę się o Ciebie martwiliśmy, bo długo Cię nie było. Czekaj, skądś Cię kojarzę..
-Tak, no wiem, bo ja nie jestem punktualna, zawsze gdzieś się spóźniam. np dzisiaj. - udawałam, że nie słyszałam ostatniego zdania wypowiedzianego przez nią. Opowiedziałam jej całą historię, a ona nie przestawała się śmiac. Dowiedziałyśmy się o sobie kilku rzeczy.
Obie zaśmiałyśmy się na to wspomnienie.
- Dlaczego nie chcesz mu powiedzieć? - kontynuowała.- Wydaję mi się, ze to nie jest najlepszy pomysł. Narazie wolę mu nie mówić, no wiesz to nie jest najlepszy czas. Powiem mu, ale potrzebuję czasu. A Ty, obiacasz mi, że nikomu się nie wygadasz, dobrze? - poprosiłam.
- No jasne Del! Szanuję twoją decyzję i niezmiernie się cieszę, że jestem pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała. Zawsze wiedziałam, że jestem bystrą osobą, ale moja mama i tata uważali.. - i znowu zaczęła swoje gadanie. Przechodziła z jednego tematu do drugiego tak szybko, ze czasami nie załapałam o czym mówimy, na szczęście ona jest tego świadoma, ze tak mówi i tylko się śmieje, gdy widzi, że się pogubiłam.
- Może chodźmy na dół, co? Trochę tu zimno, a nie chcę być na jutrzejszy wyjazd być przeziębiona. - skinęłam lekko głową, dając znak, że rozumiem.
Na dole byli już wszyscy, niestety ja musiałam już jechać więc zdecydowałam się zadzwonić po mojego brata. Nie chciałam obarczać problemami Zayn'a czy któregoś z qjego kolegów.
- Na pewno nie chcesz żeby ktoś Cię odwiózł? Równie dobrze mogę zrobić to ja. Ale w sumie to mam lepszy pomysł! Przecież możesz zostać tutaj jeszcze, wszyscy się bardzo ucieszą, a szczególnie nasz Pan Malik. - uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- Przykro mi Eleanor, bardzo chciała bym zostać, ale muszę jechać. Zobaczymy się za kilka dni. Powysyłaj mi kilka zdjęć z waszego wyjazdu. A teraz idę się szybko pożegnać z chłopakami, bo Chris już na mnie czekał. - Przytuliła mnie i dała mi wielkiego buziaka.
Kiedy wyszłam z kuchni mrukneła coś w stylu " A Ty pisz mi co i jak z Zayn'em, kocham was! " Czasem naprawdę zachowywała się jak nastolatka, no ale jest przynajmniej pełna energii. Niech Louis się lepiej jej trzyma, bo to świetna dziewczyna.
Kiedy dotarliśmy już do domu od razu padłam na łóżko, a Chris zaśmiał się tylko na mój widok. Byłam bardzo zmęczona. Gdy powoli zasypiałam mój telefon zaczął wibrować.- Halo? - Powiedziałam niepewnym głosem, bo numer, który wyświetlał się jako " nieznany"
- Em, no cześć. Przepraszam, ze dzwonię o tak późnej porze. Tu Luke, dyrektor twojej przyszłej szkoły, przepraszam, wtedy Ci się nie przedstawiłem..
- O boże, brakuje coś w moich papierach? Jeżeli Pan chce mogę dowieźć, nawet teraz. - Przerwałam mu, no ale co miałam zrobić? Byłam bardzo przestraszona, bo niby po co miałby dzwonić do mnie dyrektor?
- Hej, Deliah! Spokojnie. Wtedy tak szybko uciekłaś -Siedziałam w jego gabinecie ponad godzinę i rozmawiałam z nim o błachostkach. A on mi tu wciska kity, ze szybko uciekłam! - I nie zdążyłem się zapytać, czy dasz może się umówić na jakąś małą kawę? Hm, co Ty na to? - Oslupiałam na jego pytanie.
~~~~~~
Wracam po dłuższej nieobecności! ☺
Komentujcie!
CZYTASZ
Po latach. || z.m
FanfictionZ Zayn'em przyjaźniliśmy się odkąd tylko pamiętam.. Wszystko było cudowne, jak w bajce. Wszystko się zminiło z odejściem mulata. Załamałam się, ale po latach, odnaleźliśmy się. Szkoda tylko, że on mnie nie pamiętał... Zobaczcie jak się potoczy hist...