[ 6. Drzewo w lesie]

75 4 4
                                    

Pov. Tommy

11 Styczeń 15:20

- Nie było tak źle jak na pierwszy dzień w szkole co nie?  - powiedziałem idąc z dziewczyną za rękę

- Nie mogę zaprzeczyć ale nie zapomnę nigdy ci tego W-f'u (nwm jak się pisze)

- Już cię przepraszałem! To był wypadek! Zresztą nie moja wina ten oblech kazał robić takie... Żeczy - złapałem mocniej za rękę Lauren i spojrzałem jej prosto w oczy

- oj no wiem... Nadal nie zapomnę... chyba zostanę jedną z tych dziewczyn które cały rok nie chodzą na wf

- Co?! Czemu.... Nie chcę być w parze z jakimś gościem albo co gorsza z którąć z tych Pick me girl!

- oj nie drżyj już się będę ćwiczyć ale! Tym razem to ty będziesz robił ćwiczenia

-... Dobra nie ważne. To co teraz?

- idę odłożyć ten placak do domu nie wytrzymam już za dużo tych książek

- Same woman

- pff...

- chodz szybciej - zacząłem uciekać w stronę naszych domów

- Ejj Tak nie ma! FAL START TOMMY! - Widziałem tylko jak dziewczyna zaczyna biec za mną

Zatrzymałem się kawałek przed moim domem. W drzwiach od mojego domu zobaczyłem Kacpra... Rozmawiał z moją Mamą i... Ona Wyglądała na wkurzoną, jestem pewien że on coś jej nagadał!

- Hej... - powiedziałem stojąc za chłopakiem

- Tommy! Wyjaśnisz mi dlaczego zostawiłeś Kacpra samego?! Myślałam że się przyjaźniliście!

- Ee- Co? Nie napewno już nie wyzywał Lauren tylko dlatego że jest dziewczyną!

-... - chłopak totalnie zastygł, niewie co wogule ma zrobić lol

- Kacper nie spodziewałam się takiego czegoś po tobie... Myślałam że byłeś dobrym chłopakiem

- Ta - poczułem jak Ktoś łapie mnie za rękę. Spojrzałem się i był to nikt inny jak Lauren, Dziewczyna uśmiechnęła się radośnie. W tle widziałem jak tamten idiota szedł w stronę parku

- Witam pani Simons

- Witaj słońce jak było pierwszego dnia w szkole?

- Bardzo dobrze dziękuje chociaż pewnie nie było by tak dobrze gdyby nie było tam Tomm'iego

- Cieszę się że wasza dwójka się dogaduje

- Mamo... Ja I Lauren chcieliśmy iść jeszcze przejść się, chce pokazać miasto Lauren bo jeszczego go nie zna

- No dobrze dobrze - odłożyłem mój plecak na ziemię i zdjąłem plecak Lauren z jej pleców odłożyłem go obok mojego

- no idźcie dziaciaki bo zaraz będzie ciemno

- Pa - odpowiedziałem irytująco, bo czułem się poprostu żenująco

- To gdzie idziemy Tommy? - Powiedziała dziewczyna ciągnięta przezemnie za ręke

- Em... Może chodzmy do lasu? Może być ciekawie + jest tam cicho

- No dobra czemu nie - Laur się uśmiechnęła

- To... Tak właściwie dlaczego chodzimy zawsze za rękę...? Nie żeby mi to przeszkadzało poprostu znamy się niecałe trzy dni i wogule!!!

- Um... To chyba przez tamto wyzwanie...

My Boy-Friend | Tommyinnit x OC |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz