Levi Ackerman przeprowadza się do nowego miasta. Musi odpocząć od wspomnień. Niestety stare nawyki pozostają. Każdy deszcz jest dla niego jak święto. Co się stanie jak na jego drodze stanie nowy chłopak? Co zrobi Eren gdy pozna Levi'a?
Zostałem na noc u Jeana. Nie mogłem zasnąć. Cały czas myślałem o pocałunku z Levom i o tym co powiedział Erwin: " Nie wiem co zaszło, ale Levi mordował na moich oczach mężczyznę. Nikomu o tym nie mówcie. Powiedział, że jeśli komuś powiem, zabije i mnie ". Nie wierzyłem mu. Inaczej. Nie chciałem mu wierzyć. Levi nie mógłby tego zrobić. Levi... wychował się w bezlitosnym podziemiu...
***
Rano doszło do mnie, że skoro wychował się w podziemiu to zabijanie było dla niego codziennością. Ja bym nie wytrzymał. Jak można być tak bardzo oschłym i zimnym? Co on robił do tego siódmego roku życia?
- Eren! Chodź! - zawołała Mikasa. - Musimy wracać do siebie zanim wrócą rodzice Jeana.
- Idę.
Niechętnie zwlokłem się z łóżka i po jakiś pięciu minutach siedzieliśmy w aucie. Przez całą drogę rozmyślałem nad Levim. Czy zabił? Czy to na pewno był on? Gdzie on teraz jest?
- E-ren! - usłyszałem. - Wy-sia-daj!
- Uhh... Już. - mruknąłem i wysiadłem z auta. - Armin? Co ty masz z tym sylabowaniem?
- Nie-wiem! - zawołał i wyszczerzył się jak wariat. - Pa-a!
- Pa. - powiedziałem trzaskając drzwiami.
Bałem się iść do akademika. Czy Levi mógłby mi zrobić krzywdę? Czy po tym jak mnie pocałował, podniósłby na mnie rękę? Powoli szedłem schodami do góry. Czy zabije Erwina, gdy się dowie, że się wygadał? Stanąłem przed drzwiami.
- Teraz albo nigdy. - szepnąłem i otworzyłem drzwi.
Nic się nie stało. Wszedłem do pokoju. Levi jak gdyby nigdy nic spał w swoim łóżku.
- Levi? Wstawaj. - powiedziałem, a mój wzrok padł na jego buty. Białe tenisówki... mają czerwone plamy... czy to krew?! - Levi!
Czarnowłosy spojrzał na mnie z mordem w oczach. Bałem się, że coś mi zrobić, ale po chwili jego twarz złagodniała.
- L-Levi, dlaczego twoje buty są czerwone?
- C-Co? - chłopak szybko wstał i podbiegł do miejsca gdzie zostawił obuwie. - To tylko farba, Eren. Jean...
- Levi, nie zabijaj dobrze?
♡♡♡ Przepraszam, że tak kończę... trzeba zbudować atmosferę 😆 Miłego dnia/nocy
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
