Noc 2

351 16 3
                                    

Levi POV

Za dnia poszliśmy do tajnej kwatery w lesie. Wyglądała jak ta, która się zawaliła, z jednym wyjątkiem. Znajdowała się w lesie. Wieczorem byłem tak zmęczony podróżą, że myślałem, iż będę spał jak zabitych przez całą noc. Jakżeby to się ja myliłem... Owszem zasnąłem, ale zaraz potem nawiedziły mnie koszmary.

Siedziałem w malutkim pokoiku w domu Kennyego. Mojego opiekuna nie było w domu. Nagle usłyszałem dźwięk otwieranego zamka. Uradowany zbiegłem na dół, ale w połowie schodów się potknąłem. Zleciałem że schodów, odruchowo zamykając oczy. Uderzenie o ziemię nie bolało tak bardzo. Jednak po chwili poczułem pieczenie na plecach. Gdy otworzyłem oczy, zobaczyłem pas do bicia mnie. Pas przeistoczył się w drzewo, pod którym leżała martwa Petra. Obok Petry, leżały ciała Isabell I Farlana. Kawałek dalej był Eren... Głowa Erena. Całe we krwi.

Gwałtownie usiadłem na łóżku, zawzięcie łapiąc oddech. Skąd Eren w moich snach? Coś mnie do tego dzieciaka ciągnęło, ale nie wiem co? W tamtym momencie zostawiłem swój rozum w zawalonej części kwatery, ponieważ ubrałem bluzę I poszedłem do lochów gdzie spał Eren. Gdy byłem na ostatniej prostej do jego "pokoju" zobaczyłem, że błędnie myślałem. Dzieciak wcale nie spał. Delikatnie puknąłem w kratę, chcąc zwrócić na siebie uwagę.

Eren POV

Usłyszałem ciche stuknięcie. Odwróciłem się w stronę wejścia. Stał tam Levi. Wyglądał po prostu fatalnie. Wydawało mi się, że jest jeszcze niższy i drobniejszy niż zazwyczaj, tonąc w za dużej bluzie. Jego czarne włosy były w nieładzie, a kobaltowe oczy zaczerwienione i opuchnięte od płaczu. Przyznaję, san pewnie nie wyglądałem lepiej. Nie spałem. Płakałem za matką. Za ojcem. Za oddziałem. Teraz stał przedemną Levi, wyglądający jak siedem nieszczęść. Chciałem go przytulić, ale się powstrzymałem.

- Wiem, że to głupio zabrzmi. - powiedział kapral. - Ale... czy mogę z tobą spać?

- Tak. - szepnąłem I wskazałem ręką na moje łóżko.

Sam zdjąłem z siebie buty i pelerynę i wlazłem pod kordłę, czekając na Levi'a. Kapral zdjął z siebie bluzę, wieszając ją na krześle i położył się obok mnie. Przez chwilę tak leżeliśmy, ale potem Levi się do mnie przytulił i zasnął. Leżałem tam cały czerwony, myśląc o tym jak mu powiedzieć, że wyjeżdżam na tydzień. Po kilku minutach zasnąłem.

☆☆☆

Następny rozdział!
Zapraszam do mojej książki o tej samej tematyce (ereri) pod tytułem "Deszcz ~ereri"

Następny rozdział!Zapraszam do mojej książki o tej samej tematyce (ereri) pod tytułem "Deszcz ~ereri"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Noc ereriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz